Ligowy miesiąc w Madrycie

Terminarz rozgrywek nie pozwala nawet na najmniejszy odpoczynek, ale najbliższe tygodnie pozwolą piłkarzom Realu Madryt odetchnąć przynajmniej pod względem logistycznym. Pięć najbliższych meczów ligowych Królewscy rozegrają bowiem bez opuszczania Wspólnoty Madrytu – trzy z nich rozegrane zostaną na samym Santiago Bernabéu, a dwa odpowiednio w podmadryckim Getafe i w stołecznym dystrykcie Vallecas.

Piłkarze Realu Madryt przed własną publicznością podejmą kolejno Atlético Madryt, Gironę i Sevillę, a przy okazji niezbyt odległych wyjazdów zmierzą się z Getafe i Rayo Vallecano. Pierwszy odleglejszy wyjazd w La Lidze będzie miał miejsce dopiero 3 marca, gdy Los Blancos zagrają na Mestalli z Valencią.

Ta bezwyjazdowa passa obejmuje jednak tylko rozgrywki ligowe, gdyż w międzyczasie podopiecznych Carlo Ancelottiego czeka wyjazd do Lipska na pierwsze starcie w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Mimo wszystko nie da się ukryć, że luty będzie stał przede wszystkim pod znakiem rywalizacji z zaskakującą wszystkich Gironą, która w dalszym ciągu utrzymuje się na pozycji lidera La Ligi. Katalończycy, którzy mają w tym momencie o jeden mecz rozegrany więcej, już niebawem stawią się właśnie w stolicy Hiszpanii, aby stoczyć bezpośredni pojedynek z Realem Madryt.

Madridistas na najbliższe tygodnie mogą się zapatrywać z optymizmem, gdyż Bernabéu jest w tym sezonie niezwykle niewygodnym terenem dla każdego kolejnego rywala. Na dziesięć domowych meczów w ramach ligowych rozgrywek Królewscy pozwolili sobie na tylko jedną stratę punktów – 0:0 z zamurowanym na własnej połowie Rayo Vallecano, które w tamtym spotkaniu nie oddało ani jednego celnego strzału na bramkę Kepy Arrizabalagi.