Bellingham zamyka temat karnych
Jude Bellingham wykorzystał rzut karny w ostatnim meczu z Almeríą i zamknął debatę z pierwszej połowy sezonu. W tym momencie Królewscy notują serię trzech wykorzystanych jedenastek z rzędu, a wcześniej mieli na koncie aż cztery pudła.
Jude Bellingham podchodzi do rzutu karnego w meczu z Almeríą. (fot. Getty Images)
W pierwszej połowie sezonu 2023/24 rzuty karne były prawdziwą zmorą dla Carlo Ancelottiego. Z jedenastego metra pudłowali kolejno Rodrygo, Luka Modrić i Joselu w oficjalnych rozgrywkach oraz Vinícius jeszcze w trakcie okresu przygotowawczego. Błąd za błędem i przeciągająca się debata, która teraz wydaje się kończyć na starcie 2024 roku. W ostatnich tygodniach najpierw Joselu, następnie Vinícius i na koniec Jude Bellingham definitywnie odpędzili czarne chmury.
Nie da się jednak ukryć, że rzuty karny obejmują zdecydowanie poważniejszy problem w Realu Madryt, który wykracza poza obecny sezon. Przestrzelona jedenastka przez Modricia w Berlinie była 11. niewykorzystanym karnym na 37 ostatnich prób. Dla porównania poprzednia passa to 38 wykorzystanych rzutów karnych z rzędu. Ponadto odejście Karima Benzemy zaburzyło dotychczas obowiązującą hierarchię. Najpierw Vinícius pomylił się w letnim Klasyku w Dallas, później Rodrygo popełnił błąd już w 3. kolejce La Ligi w Vigo, a w kolejnych miesiącach festiwal pomyłek dopełnili Joselu z Osasuną i Modrić z Unionem Berlin.
„Trudno znaleźć konkretny powód. Luka zazwyczaj podchodzi do tego na zimno i strzela. Próbujemy z Bellinghamem, Rodrygo, Viníciusem, Joselu… Co więcej mogę powiedzieć?”, tłumaczył Ancelotti na jednej z konferencji prasowych. Przełamanie nastąpiło na początku stycznia w Copa del Rey przy okazji starcia z Arandiną, gdy odpowiedzialność tę wziął na siebie ponownie Joselu. W tamtym momencie na boisku nie było ani Modricia, ani Viniego, ani Rodrygo. Hiszpan tym razem wykorzystał swoją szansę i rozpoczął trwającą obecnie passę trzech wykorzystanych rzutów karnych z rzędu.
Kolejne tygodnie przyniosły bowiem ze sobą bramki z jedenastego metra najpierw w wykonaniu Viníciusa w finale Superpucharu Hiszpanii z Barceloną, a następnie w wykonaniu Bellinghama w ligowym meczu z Almeríą. Przy okazji tego ostatniego trafienia na boisku byli również Vinícius i Joselu, ale wydaje się, że Ancelotti zaprowadził jasną hierarchię w zespole. Anglik nie jest pod tym względem specjalistą, gdyż w trakcie swojej kariery podchodził wcześniej do zaledwie dwóch jedenastek, ale wiele wskazuje na to, że w Madrycie będzie mu dane tę specjalizację zdecydowanie mocniej rozwijać.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze