Advertisement
Menu
/ marca.com

Odizolować drużynę od zamieszania z sędziami i dalej wygrywać

Carlo Ancelotti nie ma wątpliwości co do tego, że cztery nadchodzące mecze ligowe (z Las Palmas, Getafe, Atlético i Gironą) mogą być decydujące i dlatego chce, aby zespół zapomniał o hałasie związanym z arbitrami.

Foto: Odizolować drużynę od zamieszania z sędziami i dalej wygrywać
Skład Realu Madryt na półfinał Superpucharu Hiszpanii. (fot. Getty Images)

To nie będzie łatwe zadanie, ale Carlo Ancelotti jest zdeterminowany, aby odizolować swoich zawodników od wszystkiego, co wydarzyło się w ostatnich dniach, a jedynym celem jest zadanie ostatecznego ciosu w La Lidze w najbliższych czterech meczach. Spotkania z Las Palmas, Getafe, Atlético i Gironą traktowane są przez sztab trenerski i piłkarzy Realu Madryt jako ostateczny sprawdzian, który może utorować Królewskim drogę do mistrzostwa. 

W Valdebebas nie patrzą na rywali i na to, co mogą oni zrobić, ale raczej na siebie i na zdobycie kompletu 12 punktów. Oznaczałby on zbliżenie się do triumfu w La Lidze oraz pożegnanie z wątpliwościami po odpadnięciu z Copa del Rey i oszczerstwami, jakie napływały z Katalonii w ostatnich dniach.

Gracze Realu ćwierćfinały Pucharu Króla mogli obejrzeć tylko w telewizji. Nikt nie chciał takiej sytuacji, ale teraz spróbują ją wykorzystać, koncentrując się na decydującym, według nich, odcinku ligowego maratonu. Sztab trenerski zaznaczył na czerwono cztery najbliższe spotkania, na które gracze będą mogli przygotować ze spokojem wynikającym z luźniejszego kalendarza. Brak gry w Copa del Rey zachęca do lepszego przygotowania się i daje więcej odpoczynku, o co zabiegali niektórzy piłkarze Królewskich.

Przeprowadzono obliczenia i w Valdebebas wszyscy sądzą, że wygrywając te cztery mecze, mistrzostwo kraju zbliży się do Estadio Santiago Bernabéu. Zwycięstwa te mogą nadejść po kilku dniach nieznośnego szumu wokół Realu Madryt i wszystkiego, co działo się podczas meczu z Almerią. Zostało to wykorzystane przez Barcelonę do odwrócenia uwagi od wydarzeń z poprzednich i bardziej odległych sezonów, z Enríquezem Negreirą w roli głównej. 

Zespół z Madrytu ukończył zmęczony i z wielkim wysiłkiem to, co trenerzy uznali za pierwszą część styczniowego maratonu. Było to widać w pierwszej połowie meczu z Almeríą. Wielu zawodników potrzebowało odpoczynku, począwszy od Bellinghama, który zagra ponownie dopiero w czwartek, 1 lutego przeciwko Getafe.

Dobra wiadomość dla Realu jest taka, że ​​zmiennicy nadal wnoszą wiele, co pokazali Fran García, Brahim, Joselu i Ceballos w meczu przeciwko andaluzyjskiej drużynie. Ancelotti uważa, że ​​przez najbliższe dwa miesiące rywalizacji nadal będą mieli oni fundamentalne znaczenie. Liczy na nich i wie, że jeśli trzeba będzie wziąć na siebie odpowiedzialność, to zrobią to. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!