Advertisement
Menu
/ relevo.com

Kubo na celowniku Liverpoolu

Takefusa Kubo czuje, że jego czas w Realu Sociedad jeszcze się nie skończył, a angielska drużyna nie wyklucza jego sprowadzenia latem. Niedawno skrzydłowy odrzucił nową ofertę z Arabii Saudyjskiej.

Foto: Kubo na celowniku Liverpoolu
Takefusa Kubo przed wykonaniem rzutu rożnego na Estadio Santiago Bernabéu (fot. Getty Images)

Takefusa Kubo bardzo jasno mówi, czego chce. W tej chwili jego życzeniem jest pozostanie w Realu Sociedad do końca sezonu. Jak dowiedziało się Relevo, zostało to przekazane osobom z jego otoczenia w pierwszych dniach okienka transferowego i pozostało niezmienne pomimo licznych zapytań ze strony różnych klubów. Była to stanowcza decyzja, która bardzo cieszy osoby odpowiedzialne za drużynę z Kraju Basków, a zwłaszcza Imanola Alguacila.

Jedną z drużyn, która wykazała największe zainteresowanie, jest Liverpool. Skontaktował się z Japończykiem jeszcze przed otwarciem okienka, aby rozeznać się w sytuacji, a potem nalegał na transfer. Take był bardzo wdzięczny za telefon, ale w obu przypadkach odpowiedział tak samo: „Zostaję”. Na północy Anglii w nadchodzących miesiącach ocenią, czy powrócą do walki o pomocnika latem. Obecnie oprócz wszechstronnego Joty mają tylko dwóch skrzydłowych, Mohameda Salaha i Luisa Díaza. Ich plany obejmują wydanie dużej kwoty na wzmocnienie tej pozycji, a Kubo jest wysoko na liście potencjalnych kandydatów. 

22-latek nie uległ też saudyjskim milionom. Jak podawały media, Al Nassr zadzwoniło do Kubo z ofertą zarobienia ponad 20 milionów euro za sezon. Była to taka sama kwota, jaką zaoferowali zeszłego lata, ale taka sama była też reakcja piłkarza. Zawodnik nie planuje przeprowadzki, a tym bardziej poza Europę, bo wciąż marzy o wygrywaniu najważniejszych trofeów i zostaniu jednym z najlepszych japońskich graczy w historii.

Kilka innych drużyn Premier League oraz Napoli z Serie A czekają na okazję, aby go ścigać. Ale na pewno nie wydarzy się to tej zimy, gdyż piłkarz zawsze myślał, że najlepiej będzie zostać w Donosti, gdzie jest szczęśliwy z matką i bratem Eijim, grającym w młodzieżowej drużynie Txuri-Urdin.

Warto pamiętać, że niezależnie od wyboru zawodnika, ostateczny głos będzie należał do Realu Madryt. Jak podaje Relevo, Królewscy zapewnili sobie 50% praw z przyszłej sprzedaży Japończyka oraz prawo pierwokupu. Oznacza to, że jeśli jakiś zespół osiągnie porozumienie z Baskami w sprawie transferu Kubo, Los Blancos będą mogli go pozyskać, płacąc za transfer 30 milionów euro (50% jego klauzuli wynoszącej 60 milionów) i zaoferować zarobki takie, jakie zaproponował Japończykowi inny klub. 

W obecnym sezonie La Ligi Kubo wystąpił w 18 spotkaniach, strzelił 6 goli i zaliczył 3 asysty. Choć w ostatnich tygodniach, przed wyjazdem na Puchar Azji, trochę spuścił z tonu, nadal był i będzie kluczowym graczem swojej drużyny. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!