Kroos: Będę tęsknił za Santiago Bernabéu

– Po zakończeniu kariery Estadio Santiago Bernabéu będzie czymś, za czym naturalnie będę tęsknił. To oczywiste, że chcieliśmy grać na takich stadionach, jak ten. To jest to, co sprawia nam przyjemność: gra na takim stadionie, przy takiej atmosferze… Nie mogę powiedzieć nic innego, że co dwa tygodnie gram na – według mnie – najlepszym stadionie piłkarskim świata. To byłoby szaleństwem, gdybym za tym nie tęsknił. Cieszę się każdym meczem, który tam rozgrywam.

– Kiedy coś sprawia ci radość i robisz to z tak wielką ochotą, to naturalnie, że później za tym tęsknisz. Tu nie chodzi nawet o mnie, ale o ogólne wsparcie dla drużyny. Energia, która czasami wyzwala się w niektórych spotkaniach, o losach, których przesądzaliśmy w ostatniej minucie, kiedy przeprowadzamy remontady, kiedy na stadionie jest ponad 80 tysięcy ludzi… To oczywiście są chwile, których będzie brakować. Nikt nie powie, że to dla niego nieistotne albo że nie będzie tęsknił za tym, kiedy dopinguje go cała trybuna na Bernabéu. To oczywiście nie znaczy, że potrzebuję tego codziennie, by być szczęśliwym.

– Będzie brakować mi również tego pełnego szacunku. Takiego uznania od całego stadionu – niezależnie od wyniku, niezależnie od tego, ile tytułów zdobyłeś, ale po prostu ze względu na to, co zrobiłeś tu przez ostatnie dziesięć lat. Z pewnością będzie tego brakować. To buduje się latami. To połączenie, które nie powstaje tylko dzięki dobrej grze. To coś, czego będzie brakowało. Byłoby źle, gdyby tak nie było.

– Czy to będzie mój ostatni etap w roli piłkarza? Już było tak prawie w zeszłym roku. W poprzednim roku zdecydowałem się przedłużyć kontrakt dość późno. Jeśli choć na chwile przejdzie ci przez myśl, że nie będziesz już grał, co przydarzyło mi się przed rokiem, to wtedy starasz się przeżywać te chwile w wyjątkowy sposób. Masz tę świadomość, że nie będzie ich już nieskończenie wiele.