Advertisement
Menu
/ as.com

Real zdobył dzięki Bellinghamowi 25 punktów

Jude Bellingham dał Królewskim 36% punktów w tym sezonie. Do takiego wniosku można dojść po prześledzeniu rejestru goli i asyst Anglika w tym sezonie. Gdyby wziąć pod uwagę także jego wpływ na grę, okazałoby się zapewne, że odsetek ten byłby jeszcze większy.

Foto: Real zdobył dzięki Bellinghamowi 25 punktów
Jude Bellingham gryzie liczbę palców odpowiadającą 40% punktów, jakie dzięki niemu zdobył Real Madryt (fot. Getty Images)

Bramki i podania Bellinghama miały bezpośredni wpływ na 11 spotkań. Jude umożliwił drużynie zdobycie w sumie 25 punktów: 14 w lidze i 11 w Lidze Mistrzów. Bez Anglika zespół mógłby się wykoleić gdzieś po drodze. Wspomniane 25 punktów to bowiem jedna trzecia całkowitego dorobku Królewskich w La Lidze i Champions League (69). Na krajowym podwórku pomocnik zaważył na losach sześciu spotkań, w Europie okazywał się kluczowy pięciokrotnie. 

Już na inaugurację z Almeríą Jude strzelił dwa gole i zanotował asystę. Zamiast braku punktów, ekipa Carlo Ancelottiego zainkasowała komplet. Podobnie stało się tydzień później na Balaídos, gdzie 20-latek zaliczył zwycięskie trafienie. Historia powtórzyła się także z Getafe. W Lidze Mistrzów z Unionem również uchronił kolegów przed remisem. Na arenie międzynarodowej stempel Bellinghama nosiła także wygrana z Napoli (gol i asysta). Z Bragą bez gola Jude'a znów stanęłoby na podziale punktów. Wisienkę na torcie tego kapitalnego wejścia do madryckiej szatni stanowił dublet z Barceloną. 

Niedługo później Bernabéu odwiedziło Napoli. Z czterech goli przy dwóch palce maczał były gracz Borussii. Na Villamarín bramka Jude'a pozwoliła uniknąć drugiej w sezonie porażki. Na koniec fazy grupowej Ligi Mistrzów asystował jeszcze przy zwycięskim golu Ceballosa. Najświeższy udział Bellingham zaliczył zaś rzecz jasna w minioną niedzielę, zdobywając bramkę z rzutu karnego i asystując Carvajalowi w 9. minucie doliczonego czasu gry z Almeríą. Tak oto dobijamy do 25 punktów zdobytych z mierzalnym udziałem Brytyjczyka. 

Na ten moment licznik Bellinghama wskazuje 18 goli – 14 w lidze i 4 w Lidze Mistrzów. W ostatniej ligowej potyczce piłkarz przerwał swoją najdłuższą jak dotąd passę bez gola, która wynosiła 5 spotkań. Poprzednio bramkarza pokonał 17 grudnia z Villarrealem. W finale Superpucharu Hiszpanii mógł szybciej położyć kres tej passie, ale oddał rzut karny Viniciusowi. Nadrobił sobie to jednak jedenastką z Almeríą. Bellingham po wyczynie Dowbyka z Sevillą nie jest już jednak samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców. Obaj mają na ten moment po 14 trafień. Choć Jude nie jest napastnikiem, to mimo wszystko z pewnością nie podda się jednak w walce o Trofeo Pichichi

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!