Advertisement
Menu
/ YouTube

Nacho: W Realu Madryt motywują nas takie mecze jak ten

Nacho wziął udział w konferencji prasowej przed finałem Superpucharu Hiszpanii z Barceloną. Przedstawiamy zapis tego spotkania kapitana Realu Madryt z dziennikarzami w ośrodku Al-Nassr w Rijadzie.

Foto: Nacho: W Realu Madryt motywują nas takie mecze jak ten
Nacho w trakcie konferencji prasowej w ośrodku Al-Nassr. (fot. YouTube)

[RMTV] Grasz w Realu od 22 lat, wygrałeś 23 tytuły w tej koszulce. Jutro możesz podnieść pierwszy tytuł jako kapitan Realu Madryt. Co czuje Nacho wobec takiej szansy?
Cóż, szczęście wobec takiej szansy podniesienia pierwszego tytułu jako kapitan, która jest bardzo piękna. Jednak czuję też taką samą odpowiedzialność jak przy pierwszym trofeum. Wiem, w jakim klubie jestem i tutaj wymagania są maksymalne, jesteś zobowiązany do dawania maksimum w każdym meczu. I jak mówię, jestem bardzo szczęśliwy, że jutro będę mieć tak piękną szansę.

[SER] W poprzednim roku był ten sam finał, chociaż w innej scenerii. Barcelona była wtedy dużo lepsza, a tamta porażka bardzo zraniła drużynę i Ancelottiego. Czy na dobę przed finałem tamta porażka służy wyjściu z większą złością sportową? Czy może o tym kompletnie zapomnieliście i to będzie inna sytuacja?
Jak mówię, mamy kolejną szansę na zdobycie tytułu, co jest najważniejsze. Wiemy, jaki rywal stanie naprzeciwko. Wiemy, co wydarzyło się w poprzednim roku, ale nam pewności siebie dodaje sposób, w jaki drużyna podchodzi do tego meczu. Mamy bardzo pozytywną dynamikę, z wielkimi chęciami na zdobycie kolejnego tytułu. Co do reszty, to są sprawy futbolu. My chcemy wygrać, rywal także, a jeśli to Barcelona, to tym bardziej.

[Onda Cero] Zaliczyliście już 21 kontuzji w tym sezonie, ale wyszliście z kompletem zwycięstw z grupy Ligi Mistrzów i jesteście liderem w La Lidze przy tylko jednej porażce. Czy w pewnym momencie sezonu sami sobie powiedzieliście: ale co dzieje się z tymi kontuzjami? Wiemy, że jesteście bardzo zjednoczeni. I jak podchodzicie do tego, że niektórzy zdążyli już zaliczyć po trzy kontuzje?
Tak, mamy bardzo zjednoczoną szatnię i bardzo mocną kadrę. Mieliśmy wiele kontuzji, ale drużyna lideruje w La Lidze, wyszliśmy z pierwszego miejsca w Lidze Mistrzów i gramy dalej w Pucharze Króla, gdzie mamy ważny mecz w czwartek. Ten klub jednak wszystko naznacza. Niezależnie od wszystkiego, problemów i kontuzji, on zawsze jest na miejscu, zawsze rywalizuje niezależnie od składu. W tym sezonie mamy bardzo dobrą i konkurencyjną kadrę. Jutro mamy bardzo wyjątkowy i piękni dzień, by utrzymać tę dynamikę.

[COPE] Mieliście wiele kontuzji szczególnie na twojej pozycji. To pytanie jest trochę przeciwko twoim interesom, ale czy uważasz, że Rüdiger, ty i jakiś inny kolega, który może tam grać, to wystarczająco dużo, by dotrwać do końca sezonu? Czy może uważasz, że powinniście się wzmocnić zimą?
Pff... To nie jest moja rola. Na pewno gdy jesteśmy w styczniu i zostaje tyle do końca rozgrywek, a ty patrzysz, że masz tylko dwóch zdrowych stoperów, to wydaje się, że drużyna jest krótka. Jednak jak powiedziałem, drużyna pokazała, że ma kadrę, by pokrywać te braki. Kiedy nie byłem mnie, był inny kolega. Myślę też, że Militão ma dobrą rehabilitację. To tematy klubu, trenera i prezesa. Na dzisiaj zamysł jest taki, że zostaniemy z tymi, których mamy. I jak odpowiedziałem twojemu koledze, mamy bardzo mocną i dobrą kadrę, która pokazała, że przy brakach zawsze idzie do przodu.

[OkDiario] Ancelotti powiedział, że jesteś jednym z przykładów dla młodszych piłkarzy. Jest styczeń, sześć miesięcy do końca sezonu, czy rozmawiałeś już z klubem o przyszłości? Co chcesz zrobić?
[uśmiech] Jestem w bardzo szczęśliwym momencie mojego życia. Jak powiedziałem, w poprzednim roku byłem trochę przytłoczony tym, co miało się wydarzyć. Wtedy kiedy byłem najbardziej przytłoczony, musiałem grać wszystko pod koniec sezonu. Teraz jest inaczej, bo to dla mnie dobry sezon, gram dużo, czuję się świetnie w meczach. Nie mam najmniejszego zmartwienia swoją przyszłością, mówię to z serca [uśmiech]. Moje relacje z klubem są wspaniałe. Gdybym jutro chciał podpisać umowę z Realem, mógłbym to zrobić. Dlatego nie mam żadnego problemu, naprawdę. Kiedy skończy się sezon, podpis lub jego brak na papierze nie zmieni mojej przyszłości.

[Radio MARCA] Kiedy przedłużyłeś kontrakt latem, czy jednym z powodów było zostanie kapitanem i możliwość uzyskania takiego zdjęcia z podnoszenia trofeum?
Kiedy przedłużyłem kontrakt, to wszystko było trochę takie samo. Na końcu czułem się bardzo ważny w kadrze, co jest celem, którego szukam w każdym roku. Z każdym rokiem mam coraz lepszą karierę i to sprawia, że jestem bardzo szczęśliwy. Jak mówię, jestem w takim momencie życia i kariery, w którym próbuję maksymalnie cieszyć się teraźniejszością. Myślę, że to pozwala mi zachować spokój. To prawda, że mam wsparcie klubu i zaufanie trenera. To czyni, że cieszę się codziennością. Gdy przychodzi temat nowego kontraktu, to sprawy są dla mnie łatwe.

[Radio Nacional] Dobrze znasz znaczenie Klasyków. Czy musisz komuś tłumaczyć, że jutro nie tylko gracie o tytuł, ale też o pokonanie Barcelony? Że jutro trzeba wygrać, bo to finał i to maksymalny rywal? Jako kapitan musisz to tłumaczyć Bellinghamowi?
[uśmiech] Myślę, że nie. Myślę, że wszyscy zawodnicy wiedzą, że jutro nie musimy wygrać, bo taki jest nasz obowiązek, ale musimy dać z siebie wszystko, by spróbować wygrać ten finał. To jest futbol i przed sobą też mamy bardzo silnego jak Barcelona, ale powiedz mi, jakiego meczu w tym klubie nie trzeba wygrać? Możesz zapytać mnie o to przed kolejnym meczem ligowym i odpowiem to samo. To piękny mecz, inny, specjalny i do tego finał. Dlatego trzeba wyjść ze wszystkim.

[El Mundo] Xavi rano powiedział, że Real reaguje, gdy widzi silną Barcelonę i że gdy rozmawia z Ancelottim, to rozumie, że Real widzi silną Barcelonę. Czy ty widzisz silną Barcelonę i czy Real potrzebuje silnej Barcelony, by reagować?
Cóż... Oczywiście, że Barcelona jest silna. Ma swoją historię, to obecny mistrz La Ligi, rok temu wygrali tu Superpuchar, ma w kadrze fantastycznych zawodników, więc musimy reagować czy Barcelona jest silna, słaba czy jakakolwiek. Musimy wyjść na maksa, skupiając się na sobie i próbując wygrać mecz.

[RTVE] Czy to dodatkowa motywacja, że w grze macie pierwszy tytuł w sezonie i że może to być impuls na resztę sezonu?
To mocny cios. Zaczynasz od wygrania pierwszego tytułu w sezonie, co w tym klubie zawsze jest bardzo ważne. Jest też prawdą, że jeśli teraz wygrasz, to nie znaczy, że nie musisz już wygrac niczego do końca sezonu. To kroczek, by utrzymać dobrą dynamikę i zyskać pewność siebie przed tym, co nadchodzi.

[AS] Jak oceniasz to, że możemy jutro usłyszeć rozmowy sędziego boiskowego z VAR-em? Czy piłkarze cieszą się, że wprowadza się tego typu rzeczy do futbolu?
Dla mnie to wydaje się dobre, bo modernizujemy wszystko, więc to coś dobrego, że poznamy taką komunikację między sędziami. Wszystko, co jest dobre dla widza i piłkarzy, jest czymś pozytywnym.

[ABC] Po konferencjach trenerów pojawili się też sędziowie. Sędzia główny powiedział, że przez Sprawę Negreiry wyzywają go w sklepie przy żonie i córce od skorumpowanego. Sędzia VAR powiedział, że gotuje mu się krew przez Sprawę Negreiry. Znając ten temat, czy tobie jako kapitanowi Realu Madryt i czy wam w szatni gotuje się krew, gdy wiecie, że Barcelona przez 17 lat opłacała wiceszefa arbitrów?
Trudny temat, bo to jest w sądzie i ciągle nie wiadomo, co dokładnie się stało. Ja nie mogę w to wchodzić. Ja logicznie chciałbym mieć dzisiaj pewność, że sędziowie, którzy nam sędziują, to faktycznie sędziowie. Od tego są, a nie od bycia po jednej lub drugiej stronie. Co do tych sędziów, oni wiedzą, co robili. Ja w nich wierzę, ale co do przeszłości, nie mogę mówić, bo mnie tam nie było ani absolutnie o niczym nie wiem.

[DefensaCentral] Jako kapitan, jak oceniasz Gülera? Jaką przyszłość widzisz dla niego w Realu Madryt?
Piłkarz z dużą jakością, ciągle bardzo młody, ale w ciągu tych niewielu minut, jakie miał, pokazał, że ma osobowość. I jeśli uda mu się złapać do końca sezonu pewność siebie, to może być dla nas bardzo ważnym piłkarzem teraz i w przyszłości.

[Chiringuito] Chcę zapytać o Rüdigera, twojego partnera w obronie. Strzelił gola w półfinale i wydaje się być świetnie zżyty z szatnią. On sam przyznaje, że jest trochę szalony. Jak to jest dzielić z nim pozycję i razem pracować?
To coś niewygodnego, naprawdę [śmiech]. Nie, żartuję. Rüdiger to wyjątkowy gracz. Trochę szalony, jak to wszyscy mówimy, ale cudownie jest mieć obok partnera, który oprócz bronienia jest też podłączony do meczu. Zaadaptował się do Realu Madryt w najlepszy możliwy sposób i rozgrywa świetne sezony. Myślę, że jest fundamentalny. Powiedziałem to wcześniej w żartach, bo kiedy strzelamy gola, to bije kolegów i takie tam [śmiech]. Ale nie, to przyjemność, to topowy piłkarz i topowy kolega.

[El Periódico de España] Widzimy, że wypowiadasz się bardzo swobodnie i czujesz się doskonale. W tym sezonie z powodu kontuzji wielu z was musi gasić pożary, w tym także ty. Jak mentalnie podchodzi się do takich wyzwań, do tego w tak krótkim turnieju?
Jesteśmy piłkarzami przygotowanymi na wielkie spotkania. W Realu Madryt motywują nas takie mecze jak ten. Mamy piłkarzy z dużym doświadczeniem w tego typu meczach, więc to dodaje nam spokoju. Dlatego jesteśmy dobrze nastawieni i bardzo chcemy, żeby już przyszedł dzień jutrzejszy.

[dziennikarz z Arabii Saudyjskiej] Jak oceniasz przejście Cristiano do Arbaii Saudyjskiej i jego wpływ na futbol? Jak widzisz rozwój tutejszego futbolu?
Cristiano Ronaldo... Co mam powiedzieć o nim jako zawodniku? [uśmiech] Dla mnie jest najlepszy. Jako kolega też jest niesamowity, bo przebywałem z nim przez wiele lat i to było wspaniałe. Jego wpływ na Arabię Saudyjską był maksymalny, bo wielu piłkarzy przyszło tu za nim. On pociągnął tę masę graczy, by tutaj przyszli. Co do przyszłości futbolu w Arabii Saudyjskiej, to kraj mocno stawiający na piłkę. To kraj, który mocno rośnie pod względem piłkarskim. Myślę, że mocno się rozwinie w następnych latach. Jeśli piłkarze decydują się tu przyjść, robią to z jakiegoś powodu, więc życzę wszystkiego najlepszego temu krajowi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!