Dzień, w którym Real wzmocnił Arandinę
Miejscowość Aranda de Duero przeżyje dziś historyczne chwile. Tamtejszą Arandinę odwiedza bowiem sam Real Madryt. Nie oznacza to jednak, że oba kluby nie miały ze sobą nic wspólnego już wcześniej. Rywale Królewskich również mogą bowiem pochwalić się długą historią, sięgającą drugiej połowy poprzedniego stulecia.
Fot. MARCA
Przez wiele lat jedyne kontakty Arandy z futbolem w najlepszym wydaniu ograniczały się do postojów drużyn z północy Hiszpanii na posiłek przed podróżą do Madrytu lub wizyt znanych piłkarzy w tamtejszych restauracjach. Kiedyś pamiątkową kartkę w restauracji Asador Rafael Corrales zostawił sam Santiago Bernabéu. Widniał na niej podpis oraz kilka słów na temat boskiego jedzenia.
W swojej historii Arandina nie miała okazji zbyt często gościć ani najlepszych klubów w kraju, ani tym bardziej zespołów zza granicy. Są jednak pewne wyjątki. 22 marca 1964 roku z lokalną drużyną zmierzyło się niemieckie Stadeln Fürth, klub o również skromnym statusie. W tamtym czasie Arandina występowała w 13. grupie Tercera División, gdzie zajęła na koniec 8. miejsce. Niemcy natomiast także grali na co dzień na tym samym poziomie rozgrywkowym w swoim kraju, gdzie jednak wywalczyli w tym samym roku awans szczebel wyżej.
Tutaj jednak należy wspomnieć o pewnej ciekawej sytuacji. Arandinę w tamtej potyczce wzmocniło bowiem kilku graczy z amatorskiej drużyny Realu Madryt: Sorribas, González, Chufi i Zapater. Wymieniona czwórka zagrała dla ekipy z Arandy na prośbę tamtejszego klubu Królewskich. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. W drugiej połowie Niemcy wyszli na prowadzenie, ale ostatecznie to gospodarze wygrali 3:1.
Z „wypożyczonych” piłkarzy tylko Sorribas w przyszłości zaliczył realny kontakt z pierwszym zespołem Realu Madryt. Jego umiejętności nie wystarczały jednak, by podjąć rywalizację z Gento czy Manolinem Bueno. W białej koszulce zagrał w tylko jednym oficjalnym spotkaniu, z Indauchu 10 maja 1964 roku w ramach Pucharu Króla. 24 czerwca 2020 Sorribas zmarł w wieku 75 lat z powodu koronawirusa. Oficjalnie mógł jednak za życia chwalić się tytułem mistrza Hiszpanii zdobytym za kadencji Miguela Muñoza.
Warto wspomnieć, że tego samego dnia, w którym Arandina mierzyła się ze Stadeln Fürth, Real grał w lidze z Saragossą. Królewscy zwyciężyli 3:1, a gole strzelali Puskás (dwa) oraz Gento.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze