Niebezpieczeństwo pierwszego ligowego meczu w nowym roku
Carlo Ancelotti rozpoczyna dzisiaj swój piąty nowy rok w roli trenera Realu Madryt. Wcześniej w tych premierowych meczach La Ligi zanotował trzy porażki i tylko jedno zwycięstwo.
Fot. Getty Images
„Zostaliśmy na wakacjach o jeden dzień dłużej” – to słowa, jakie Carlo Ancelotti wypowiedział dwa lata temu po meczu z Getafe, którym Real Madryt wszedł w 2022 rok. I chociaż Królewscy ostatecznie wygrali tamte rozgrywki ligowe, to w pierwszym ligowym spotkaniu w nowym roku przegrali na Coliseum Alfonso Pérez. Poważny błąd Édera Militão, który wykorzystał Enes Ünal, doprowadził do tego, że podopieczni Carletto zakończyli ówczesną passę 15 meczów z rzędu bez porażki (13 zwycięstw i dwa remisy).
W poprzednim sezonie rok 2023 rozpoczął się od wyszarpanego zwycięstwa w Copa del Rey. Jednak w La Lidze ponownie zaczęło się od porażki. Real Madryt przegrał na wyjeździe z Villarrealem i pozwolił tym samym wskoczyć na samodzielną pozycję lidera Barcelonie, która już od tamtej pory nie pozwoliła sobie roztrwonić przewagi nad resztą stawki.
Jedyne zwycięstwo
Pierwszy sezon Ancelottiego w Madrycie (2013/14) to jedyny jak na razie przypadek, w którym włoski szkoleniowiec odniósł zwycięstwo w pierwszym ligowym meczu w nowym roku – pewne 3:0 z Celtą Vigo po dublecie Cristiano Ronaldo i trafieniu Karima Benzemy. W tamtym momencie Królewscy, którzy sezon zakończyli z triumfami w Lidze Mistrzów i Copa del Rey, kontynuowali passę, która zakończyła się na 30 meczach z rzędu bez porażki (25 zwycięstw i pięć remisów).
Kolejny sezon to już jednak początek niepokojącej tendencji, która utrzymuje się do dzisiaj. Najpierw ligowa porażka 0:2 z Valencią na Mestalli, a następnie ponownie 0:2 z Atlético Madryt na Vicente Calderón w Copa del Rey. Tamta derbowa przegrana wiązała się ostatecznie z odpadnięciem z pucharowych rozgrywek, gdyż w rewanżu na Santiago Bernabéu skończyło się na remisie 2:2.
W 2024 roku pierwszą ligową przeszkodą Los Blancos będzie Mallorca. Wydaje się jednak, że kluczowe jest tutaj to, że w odróżnieniu od poprzednich premierowych meczów ten Królewscy rozegrają przed własną publicznością. Mimo wszystko Ancelotti musi zadbać o to, aby jego podopieczni nie pozwolili sobie na jakąkolwiek dekoncentrację, gdyż równie kiepskie wspomnienia może mieć również z Evertonu – porażka z West Hamem w 2021 roku i porażka z Manchesterem City w 2020 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze