Mateo: Barça to wielki klub, ale postaramy się rozegrać nasz mecz

To jest czwarty Klasyk w sezonie. Wydaje ci się, że to jest dobry moment, żeby potwierdzić wielką formę drużyny?
Nie wydaje mi się, że to jest lepszy czy gorszy moment, niż w przypadku innych meczów. Od początku sezonu szanujemy każdego rywala, niezależnie od tego, jak się nazywa. Żebyśmy mogli wykonać naszą pracę, musimy zawsze szanować przeciwnika. Barcelona oczywiście jest wielką drużyną i wielkim klubem, ale postaramy się rozegrać nasz mecz i wykonać naszą pracę. To nie jest lepszy czy gorszy moment niż w przypadku innych spotkań.

Na jakim etapie kontuzji są Yabusele i Rudy?
Guerschon jest poza grą już od dłuższego czasu. We wtorek trenował po raz pierwszy, więc zobaczymy, jak się będzie czuł. Dobrze pracował na zajęciach i jest gotowy do wejścia w dynamikę drużyny. W każdym momencie, gdy będziemy go potrzebowali, może wyjść na boisko. Rudy natomiast jeszcze nie jest gotowy. Ciągle coś mu dolega, więc jeszcze trochę poczekamy. Będziemy o niego dbali, ponieważ mamy wiele meczów w trakcie sezonu. To nie jest żaden poważny uraz.

A jak się czuje Deck?
Deck robi postępy w swojej rehabilitacji i mam nadzieję, że będzie do mojej dyspozycji wkrótce. Niedługo powinien wejść w dynamikę zespołu, chociaż w tym momencie jeszcze nie jest gotowy.

Uważasz, że dla Barçy pokonanie Realu Madryt może być punktem zwrotnym?
Mam wyrażać opinię o tym, co myślą inni… Lepiej im zadać to pytanie. Mogę powiedzieć, co ja myślę. Lepiej wypowiadać się na tematy, które ja mogę kontrolować. Oni mają swoje problemy, a my swoje. Staramy się skupiać głównie na nas. Kierujemy uwagę na rywali tylko po to, żeby grać w koszykówkę i starać się zminimalizować umiejętności, które Barcelona posiada. Niektóre są niesamowite, a inne nie są takie świetne i to możemy wykorzystać i dzięki temu ich pokonać. Każdy przechodzi przez inny moment formy i skomplikowane momenty. Nie myślę o tym, co będą myśleć oni, czy to jest dla nich punkt zwrotny, czy nie.

W trakcie najbliższych dziesięciu dni rozegracie pięć meczów. Jak podchodzicie do treningów w takim okresie?
Wczoraj mieliśmy dobry trening, który powtórzymy za 15 dni, ponieważ terminarz zmusza cię do zarządzania obciążeniem, by zawodnicy mogli grać w dobrej formie. Nie da się przy tym kontrolować wszystkich zmiennych przy 16 graczach i różnych okolicznościach. Są takie momenty, kiedy możesz tylko zrobić regenerację i obejrzeć nagrania. Najlepszym sposobem na podejście do tego okresu jest myślenie tylko o najbliższym spotkaniu, a nie o tym, co nas czeka w tym czasie.

Jakie cele stawia sobie trener Realu Madryt na 2024 rok?
Cele nie są wyznaczane na cały rok, na tak długi okres. Są bliższe i bardziej mierzalne, ponieważ to jest najlepszy sposób, by iść dalej przed siebie. Jeśli patrzyłbym na horyzont, mógłbym widzieć coś bardzo pięknego, ale równie dobrze mógłbym tam nie dotrzeć, bo potknąłbym się wcześniej. Trzeba iść krok po kroku, etap po etapie i to staram się przekazać zawodnikom, żeby nikt się nie zaciął przez ten długi i trudny terminarz.

Jak oceniasz rozwój Eliego Ndiaye? Co go czeka, kiedy do gry wrócą Yabusele i Deck?
On chce grać tyle, ile będzie mógł, a nawet więcej. Ja oczekuję od niego dalszej pracy na tym samym poziomie co teraz. On jest kimś, kto daje nam coś innego, ponieważ pracuje na sto procent. To skromny chłopak, pracowity każdego dnia, który nigdy nie uznaje się za lepszego od pozostałych. To sprawia, że mnie dzisiaj o niego pytacie. Rok temu nikt nie zadałby tego pytania. Dla nas on zawsze był ważny. W poprzednim sezonie zagrał w pierwszej piątce w półfinale Euroligi. Zdał sobie sprawę, że może być użyteczny. O to właśnie go proszę, żeby był w stanie wnieść coś do zespołu bez popełniania błędów, ponieważ on jest ciągle młody i musi się wiele nauczyć. Jednak to, o co go prosimy, spełnia z nawiązką. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak pracuje i jak użyteczny jest dla drużyny. To zawodnik z rotacji, który w każdym momencie może wejść na parkiet.