Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Jak Real wychodził na zimowych transferach?

Real Madryt rzadko jest aktywny podczas zimowego okienka transferowego. Czy to dlatego, że Los Blancos sparzyli się na poprzednich zakupach w trakcie sezonu?

Foto: Jak Real wychodził na zimowych transferach?
Fot. Getty Images

Historycznie rzecz biorąc, Real Madryt raczej nie szuka wzmocnień zimą. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to jedna z tych drużyn, które zazwyczaj mają bardzo szeroką kadrę, to rzadko zdarza się, aby takie zespoły w trakcie sezonu potrzebowały wzmocnień. Jednak Królewscy raczej mieli szczęście, kiedy już decydowali się na jakiś ruch w styczniu. Oto kilka przykładów. 

Marcelo był – obok Roberto Carlosa – jednym z najlepszych lewych obrońców w historii. Brazylijczyk przybył do Madrytu zimą 2006 roku, kiedy Los Blancos walczyli o ligę z Barceloną Ronaldinho i Franka Rijkaarda. Od tego sezonu spędził 16 kolejnych lat na Santiago Bernabéu, zanim opuścił klub w 2022 roku po wygraniu czternastego Pucharu Europy.

W tym samym okienku przybył Gonzalo Higuaín, który w tamtym czasie był napastnikiem z bardzo dużym potencjałem po tym, jak wyróżniał się w River Plate. Na Argentyńczyka postawił Ramón Calderón, w nadziei, że ten ​​podzieli się odpowiedzialnością za zdobywanie bramek z Ruudem van Nistelrooyem. Finalnie zespołowi udało się wygrać La Ligę z Fabio Capello u steru dzięki dubletowi José Antonio Reyesa w ostatnim meczu z Mallorcą (3-1). Pipita grał w Madrycie do 2013 roku, kiedy to odszedł do Napoli. Wcześniej miał oferty transferu w 2009 roku, po powrocie Florentino Péreza. Prezes był za jego sprzedażą, ale Manuel Pellegrini sprzeciwił się temu i ostatecznie Argentyńczyk został. Tak naprawdę tamten sezon był jedynym, w którym Higuaín strzelił w lidze więcej goli niż Cristiano Ronaldo (27 do 26 dla Pipity).

Julien Faubert również przybył do zespołu zimą, ale w przeciwieństwie do Marcelo i Higuaína jest jednym z najgorszych transferów w historii Los Blancos. W Hiszpanii rozegrał zaledwie dwa mecze, a w pamięci kibiców i tak został moment, w którym Francuz zasnął na ławce rezerwowych w trakcie spotkania. Chociaż pojawił się jako jedno ze wzmocnień w styczniu 2009 roku, nie spełnił oczekiwań. 

Lass Diarra również podpisał kontrakt z Realem w tamtym czasie. Francuz był jednym z objawień drugiej połowy sezonu, kiedy Królewscy gonili w lidze Barcelonę Pepa Guardioli. Następnie zaliczył jeszcze jeden sezon jako gracz podstawowej jedenastki, aż do przybycia Samiego Khediry, który zabrał mu miejsce w składzie. Był to piłkarz lubiany na Bernabéu.

Innym graczem podobnym do Lassa był Gravesen, który przybył do zespołu Los Galacticos jako piłkarz pełen wściekłości i zaangażowania w środku pola. Na Bernabéu wciąż pamięta się o jego występach, minach, gestach i waleczności. Był to zawodnik, który przychodził z Premier League i miał duże doświadczenie. 

Na koniec nie sposób nie wspomnieć o innym piłkarzu wywodzącym się z ligi angielskiej, Emmanuelu Adebayorze. Napastnik został wypożyczony w styczniu 2011 roku, aby wzmocnić linię ataku, która była już w większym stopniu pokryta przez Karima Benzemę i Gonzalo Higuaína. Jednak Togijczyk stał się ważnym piłkarzem dla José Mourinho i  głównym aktorem ćwierćfinału Ligi Mistrzów przeciwko Tottenhamowi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!