Jaka przyszłość czeka Miguela Gutiérreza?

Jesień w wykonaniu obrońcy Girony była spektakularna, a wisienką został mecz z Barceloną, w którym 22-latek zdobył jedną z bramek. Do jego drzwi ma pukać pół Premier League, ale zawodnik ciągle należy do Katalończyków i również Realu Madryt. MARCA przedstawia liczby w jego sprawie.

Klauzula odejścia piłkarza to 35 milionów euro. Do Girony trafił latem 2022 roku, gdy wykupiono do niego 50% od Realu Madryt za 5 milionów euro. Królewscy poza swoją częścią zachowali sobie prawo pierwokupu, gdyby Girona dogadała się z kimś na sprzedaż obrońcy, a także opcje odkupu. Ta na najbliższe lato ma być warta 8 milionów euro, na lato 2025 roku 9 milionów euro i na lato 2026 roku 10 milionów euro.

Oczywiście zainteresowanie piłkarzem staje się tak duże, że dziennik wręcz stwierdza, że niemożliwe staje się, by pozostał on w Katalonii na dłużej niż do końca sezonu. Jego rozwój, wiek i klauzula sprawiają, że jest atrakcyjną opcją dla wielu klubów, a na czoło wyścigu ma wysuwać się Arsenal.

Jeśli przed końcem sezonu ktoś zgłosi się po Miguela do Girony i osiągnięte zostanie porozumienie, Real Madryt będzie musiał je wyrównać i odzyskać piłkarza. Inaczej pozostanie mu po nim jedynie 50% kwoty transferowej. Co ważne, otoczenie zawodnika zapewnia, że Miguel nie chce nigdzie odchodzić zimą i ta opcja ma być niemożliwe. Hiszpan jest szczęśliwy w Gironie i chce pomóc jej w walce o założone cele, wśród których powoli rosną szanse nawet na mistrzostwo.

Girona nie chce stracić tak ważnego piłkarza, ale finansowo zimowy transfer byłby dla niej bardziej opłacalny. Jeśli sytuacja przedłuży się do lata, a zawodnik stwierdzi, że preferuje Real Madryt, to Królewscy zapłacą za niego zaledwie 8 milionów euro. Możliwa jest oczywiście operacja, w której warunki transferu z jakimś klubem zostaną domknięte zimą, a piłkarz pozostanie w drużynie do końca sezonu, by powalczyć o tytuł czy europejskie puchary. Wtedy Los Blancos musieliby się zastanowić, czy chcą złamać takie porozumienie, czy po prostu zaakceptują część środków z transferu.

Real Madryt pozostaje postacią w całej tej sytuacji, ale nie jest pierwszoplanowym aktorem, bo na razie może jedynie wyrównać ofertę, jaką potencjalnie przyjmie Girona. Jeśli Miguel nie odejdzie zimą, wtedy otworzy się szansa na przekonanie go do powrotu latem i odkupienie go za 8 milionów euro. MARCA wskazuje w tym scenariuszu na jeden problem: na dzisiaj wychowanek nie znajduje się w planach klubu.

Królewscy mają na lewej stronie Ferlanda Mendy'ego, którego umowa wygasa w 2025 roku, oraz odzyskanego tego lata Frana Garcíę, a głównym kandydatem do potencjalnego wzmocnienia tej pozycji jest Alphonso Davies z Bayernu Monachium. Oczywiście w futbolu wszystko szybko się zmienia i być może do czerwca sytuacja będzie inna, szczególnie przy dalszym rozwoju Miguela.

Gazeta podkreśla przy tym kluczowy aspekt tej sprawy: Real Madryt nie może odkupic 22-latka, by od razu go sprzedać. Dla Królewskich byłby to znakomity biznes, bo bez wątpienia obrońca zostałby sprzedany za dużo więcej niż 8 milionów euro, ale przepisy zakazują takich podwójnych operacji jednego lata. Miguel po odkupieniu musiałby pozostać w zespole przynajmniej do następnego okienka transferowego, co oczywiście wydaje się niemożliwe, jeśli klub nie będzie wiązać z nim planów.

Królewscy mogliby jednak odkupić Miguela i go wypożyczyć. Dzięki temu odzyskaliby całkowitą kontrolę nad losem zawodnika i po pół roku czy całym sezonie mogliby zdecydować o jego powrocie do pierwszej drużyny lub transferze definitywnym.