Nacho wyświadczył „przysługę” Ancelottiemu
Czerwona kartka Nacho ujrzana w spotkaniu z Alavés jeszcze bardziej uwypukla problemy personalne w formacji obronnej. Na ten moment do dyspozycji Ancelottiego pozostaje trzech z ośmiu defensorów – Lucas (przekwalifikowany ze skrzydłowego), Rüdiger i Fran. Ancelotti w zaistniałej sytuacji będzie musiał wystawić na stoperze Tchouaméniego, choć sam Francuz nie lubi grywać w tym sektorze boiska.
Fot. Getty Images
Na konferencji prasowej jeszcze przed meczem z Deportivo trener Królewskich nie wykluczył wzmocnienia obrony w obliczu kontuzji Davida Alaby. – Jeśli trafi się jakaś dobra okazja, wykorzystamy ją – odpowiedział Ancelotti na pytanie dziennikarza. Później Włocha spytano jeszcze o to, czy on sam chciałby takiego transferu. W tym przypadku 64-latek postawił jednak na swój zwyczajowo dyplomatyczny ton, który miał na celu uniknięcie publicznego nakładania presji na klub. – Nie powiem, czy bym chciał, czy też nie – skwitował krótko.
Równie wymijającej postawy szkoleniowiec nie stosuje jednak podczas wewnętrznych spotkań. Od momentu odniesienia urazu przez Alabę Ancelotti jasno przekazał włodarzom swoje zdanie – drużyna potrzebuje zimą wzmocnienia w defensywie. Real ze swojej strony nie planował jednak takiego ruchu. Militão nie wróci przynajmniej do marca. Brazylijczyka z przynajmniej dwóch powodów nie należy rozpatrywać jako poważnego kandydata do gry w tym sezonie. Po pierwsze nikt nie ma zamiaru przyspieszać jego powrotu na murawę. Po drugie zaś nie wiadomo, ile czasu zajmie mu dojście do optymalnej dyspozycji po tak długiej przerwie. Jeśli Éder pozbiera się szybciej, będzie to świetna wiadomość. Nikt jednak nie zamierza nakładać na niego presji i obarczać go odpowiedzialnością za postawę formacji w kluczowej fazie sezonu.
Czerwona karka Nacho na krótką metę jest rzecz jasna kłopotem. Z drugiej strony wykluczenie kapitana daje do myślenia i uzasadnia prośbę Ancelottiego. Pozwala ono bowiem uświadomić sobie, z jak dużym problemem drużyna zmagać się może przy jakimkolwiek innym problemie Nacho czy Rüdigera. Rychłe otwarcie zimowego okienka sprawia natomiast, że petycja Carlo zyskuje na sile. W najbliższym tygodniu zarząd będzie starał się znaleźć optymalne rozwiązanie obecnej sytuacji. Ancelottiemu jest w zasadzie obojętne, czy dostanie doświadczonego zawodnika, czy też młodego gracza prezentującego najwyższy poziom. Istotne dla trenera jest jedynie to, by był to piłkarz dający gwarancję jakości. Real zaś upiera się przy tym, że nie chce inwestować zimą dużych pieniędzy we wzmacnianie formacji, która przy dyspozycyjności każdego ogniwa jest perfekcyjnie obsadzona.
Opcją, która zadowoliłaby wszystkich, byłoby powtórzenie schematu, jaki wdrożono w przypadku Kepy. Do zespołu dołączył gracz oferujący wysoki poziom od samego startu, a do tego nie kosztował klubu praktycznie nic. Jakkolwiek patrzeć, nie wiadomo, czy żądania Ancelottiego zostaną spełnione. Klub nie zamierza zbaczać z obranej strategii rynkowej, co dobitnie udowadniały decyzje dotyczące innych formacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze