Advertisement
Menu
/ marca.com

Od zmiennika do MVP

W wieku 33 lat Joselu przeżył prawdopodobnie najsłodszą chwilę w karierze. Napastnik zaliczył niezapomniany wieczór w Lidze Mistrzów, najpierw doprowadzając do wyrównania, a następnie wysuwając zespół na prowadzenie w starciu z Unionem. Z ekonomicznego punktu widzenia można też stwierdzić, że popis Hiszpana pozwolił klubowi zarobić 2,8 miliona euro.

Foto: Od zmiennika do MVP
Fot. Getty Images

Kwota, jaka wpłynie na konto Realu za wygraną w Berlinie, nie jest bez znaczenia. Dość wspomnieć, że sam Joselu kosztował Królewskich zaledwie 500 tysięcy euro w ramach wypożyczenia z Espanyolu. Tak niska suma w żaden sposób nie odpowiada jednak dotychczasowym osiągnięciom doświadczonego piłkarza. Hiszpan ma w dorobku już osiem goli i jest trzecim najlepszym strzelcem zespołu po Rodrygo i Bellinghamie.

Liczby Joselu już teraz są lepsze niż te, jakimi po pięciu latach może legitymować się Mariano. Díaz zatrzymał się na siedmiu trafieniach, co jest dorobkiem godnym pożałowania nawet jeśli brać pod uwagę fakt, że do Madrytu trafiał jako zmiennik Benzemy. Joselu również wylądował na Bernabéu z łatką rezerwowego, jednak jego efektywność stoi na bardzo wysokim poziomie. Były gracz Espanyolu miał pełnić funkcję następcy właśnie Mariano, a nie gracza pierwszego składu. Po odejściu Benzemy klub postanowił nie ściągać żadnego wielkiego nazwiska na środek ataku. Po transferze Bellinghama Ancelotti postanowił zmienić schemat taktyczny i bazować w ofensywie na materiale, którym dysponował już wcześniej. Dorzucenie jeszcze jednego gracza do środka pola miało uwydatnić walory Jude'a, a plan w praktyce wyszedł świetnie.

W Berlinie tytuł MVP nie trafił jednak do Bellinghama, lecz do Joselu. 33-latek w zaistniałych okolicznościach, gdy w zespole panuje plaga kontuzji, umiał zwietrzyć szansę i postawić krok do przodu czyniący z niego kogoś więcej niż rezerwowego. Jeśli przyjrzeć się statystykom zawodnika, szybko zauważymy, że trener korzystał z niego w 21 z 22 meczów w tym sezonie. Nie wystąpił jedynie w Bradze z powodu choroby. Aż dziesięć razy wychodził w podstawowym składzie, a do wspomnianych ośmiu goli dorzucił dwie asysty. Joselu jest rzeczywistą alternatywą, która w określonych sytuacjach gwarantuje efektywność. Doskonałym przykładem jest konfrontacja z Unionem, czyli drużyną skupiającą się na niskiej i szczelnej obronie. W takich warunkach umiejętność wywalczenia sobie pozycji okazuje się na wagę złota. Hiszpan zamienił dwa dośrodkowania na gole, a mógł pokusić się o jeszcze jakieś trafienie.

Niektórzy piłkarze w wieku Joselu myślą już powoli o kończeniu kariery lub ostatnim wielkim kontrakcie. Tymczasem napastnik Realu dopiero teraz przeżywa swój szczytowy moment, tak długo wyczekiwany przez lata spędzone w szkółce Królewskich i innych zespołach. Do tego zyskał sobie zaufanie selekcjonera reprezentacji, w której także może poszczycić się dobrą efektywnością (pięć goli w dziewięciu spotkaniach). Wyjazd na EURO jest dla niego na ten moment więcej niż prawdopodobny. Choć po sezonie Joselu formalnie przestanie być piłkarzem Realu Madryt, jego postawa pozwala sądzić, że to jeszcze nie koniec tej wspaniałej przygody.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!