Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

Valverde pracuje w cieniu Bellinghama

Fede Valverde jest niezastąpiony w wyniszczonym kontuzjami Realu Madryt. Ancelotti szybciej niż Urugwajczyka zdejmuje z boiska Kroosa i Modricia, aby zespół nie stracił intensywności.

Foto: Valverde pracuje w cieniu Bellinghama
Fot. Getty Images

„Jestem głodny zwycięstw” – to przepis, który stosuje Fede Valverde, aby sprostać wymaganiom Realu Madryt, chce zawsze wygrywać. Są gesty, które pozostają niezauważone, ale są bardzo częste w zespole Realu Madryt. Jeden z nich miał miejsce w meczu, który Los Blancos wygrali z Osasuną na Bernabéu. Publiczność oklaskiwała Bellinghama po zdobyciu drugiego gola, a Anglik podczas celebracji uściskał Fede Valverde, a potem wskazał na niego palcem, żeby oddać mu zasługi za tę bramkę. Bellingham chciał, aby Bernabéu doceniło robotę Urugwajczyka, który w tamtym meczu odebrał 12 piłek i zaliczył dwie asysty.

Tak wygląda Fede Valverde od początku tego sezonu. Jego samozaparcie imponuje sztabowi szkoleniowemu i kolegom. Gra dla drużyny z pokorą i zaraża swoim głodem zwycięstwa. To wszechstronny i charyzmatyczny zawodnik. Jest coraz bardziej niezbędny w drużynie trawionej kontuzjami. Bellingham nie musi prosić o uznanie dla jego poświęcenia. 

W Realu Madryt możesz zdobyć status idola, jeśli strzelisz wiele bramek, co robi to Bellingham, lub jeśli pozostaniesz niewidoczny na boisku, ale pracujesz dla dobra drużyny, jak Fede Valverde. Nieograniczone poświęcenie jest tak samo cenne jak gol, a dowodem jest to, że Ancelotti i piłkarze nie mogą żyć bez piłkarskiej odwagi Urugwajczyka. Fede Valverde to zawodnik, który oddaje duszę i który zagrał we wszystkich meczach Los Blancos w tym sezonie. Na boisku przebywał nawet dłużej od Bellighama. 

Królewscy mają piłkarskie złoto w postaci Fede Valverde, zawodnika, który kosztował zaledwie 5 milionów euro, a obecnie każdy klub mający pieniądze i potrzebujący wszechstronnego zawodnika chciałby podpisać z nim umowę. 25-latek jest wszędzie, zagra na dowolnej pozycji w środku pola, czy to jako środkowy, defensywny pomocnik czy prawy skrzydłowy. Po absencjach Tchouaméniego i Camavingi musi być bliżej obrony niż napastników, poświęcając się pracy, aby scalić zespół i go wzmocnić. To wspaniała wiadomość dla Realu nękanego kontuzjami. 

Aby Bellingham mógł grać z taką swobodą ruchu i strzelać gole, inni członkowie drużyny muszą go wspierać. Za ten ogrom pracy odpowiada Fede Valverde. Produkuje się z tyłu i nie odpoczywa. Ancelotti wyraża się w tej sprawie bardzo jasno. Gdy zdejmuje Urugwajczyka z boiska, zespół się rozpada, brakuje mu intensywności i energii. Nawet bez Courtois, Militão, Carvajala, Tchouaméniego, Camavingi i Viníciusa poziom rywalizacji pozostaje wysoki. To delikatny moment. Mocny na swoim stadionie Betis nie był w stanie pokonać Realu Madryt. Barcelona i Girona również nie zrobiły tego na Montjuïc i Montilivi. We wszystkich tych spotkaniach Fede Valverde pokazał swoją twarz. 

Królewscy mają dwie mocne strony: bramki Bellinghama i wszystko, czemu przeciwdziała urugwajski pomocnik. 10 straconych goli w lidze definiuje zespół oparty na sile defensywnej Urugwajczyka. Wobec braku napastników Ancelotti szuka większej liczby cofniętych atakujących i uzupełnia drużynę Fede.

Włoch niweluje straty swoją wyobraźnią i dużym zaangażowaniem zawodników. Kepa wypadł i Łunin grał za niego. Carvajal złapał kontuzję i na początku zastępował go Lucas Vázquez, a w ostatnich minutach na Benito Villamarín Nacho. Carletto potrzebuje energii na ostatni odcinek meczu i zwraca się w stronę Ceballosa oraz Nico Paza. Nie chce ściągać Urugwajczyka z boiska. Ten grał wszystko, bez przerwy po meczach reprezentacji. 

Dla Ancelottiego zespół znajduje się w okresie przejściowym. Czeka na Tchouaméniego, Camavingę i Viníciusa, na debiut Ardy Gülera i na nabranie przez Ceballosa rytmu. Fede Valverde oferuje wydajność, siłę i odporność, co czyni go niezawodnym piłkarzem dla trenera. Regularność Realu Madryt można wytłumaczyć brudną robotą Urugwajczyka i bramkami Bellinghama. Zespół nie żyje samym Anglikiem. Fede ma w nim bardzo ważną rolę ze względu na swoje cechy fizyczne i psychiczne.

Rola Valverde jest ważniejsza niż Modricia i Kroosa. Ból Luki Modricia związany z nie rozegraniem wszystkich meczów jest proporcjonalny do tego, co może czuć Ancelotti. Minuty Modricia muszą być jakościowe. Jeśli zaczyna spotkanie od pierwszych minut, to nie kończy go. Jeśli jest zmiennikiem, dostaje ostatnie pół godziny. Ancelotti uważa za normalne to, że Chorwat nie czuje się dobrze na ławce rezerwowych, wie lepiej niż ktokolwiek inny, co ma w głowie 38-latek, jednak woli dodatkową energię dawaną przez Urugwajczyka. 

Mniejsza rola boli także Kroosa, ale on radzi sobie z tym lepiej lub bardzo dobrze to ukrywa. Różnica jest taka, że ​​Niemiec gra znacznie więcej niż Chorwat, ma mecze, które sprawiają mu przyjemność i czuje się jak ich główny bohater. Ancelotti zdjął Modricia i Niemca w meczu przeciwko Betisowi, a w Realu Madryt zgasły światła. Ze względu na swoją jakość, charakter i doświadczenie nadal nadają spotkaniom rytm. Jeśli jednak trener widzi, że musi zrobić zmiany w środku pola, to zostawia w nim Fede Valverde.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!