Łunin nie ułatwia zadania
W meczu z Betisem ukraiński bramkarz wróci na ławkę, choć gołym okiem widać, że znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. W ostatnich trzech spotkaniach wpuścił tylko jedną bramkę.
Fot. Getty Images
Andij Łunin do samego końca wyciska minuty w roli pierwszego bramkarza Realu Madryt, ponieważ wszyscy doskonale wiedzą, że Kepa, który już w spotkaniu z Granadą siedział na ławce, wróci do pierwszej jedenastki. Zapowiedział to zresztą sam Carlo Ancelotti po meczu z Cádizem, z czego później musiał się tłumaczyć i zapewnił, że Łunin będzie rywalizował o miejsce w bramce na przestrzeni całego sezonu.
Rzecz w tym, że Ukrainiec ponownie zachował czyste konto, choć akurat w meczu z Andaluzyjczykami to również zasługa świetnej gry defensywnej całego zespołu, który nie pozwolił gościom na oddanie choćby jednego strzału w światło bramki. Po sobotnim meczu Łunin żartował, że „dziękuje drużynie, bo zamarzły mu palce”, dodając jednocześnie, iż w tego typu spotkaniach dużą rolę odgrywa koncentracja, ponieważ „kiedy dominujesz w meczu, to może przyjść jeden moment w każdej chwili, jedna jedyna okazja i musisz być czujny”.
Jednak poza wszystkim za Łuninem przemawiają liczby. W La Lidze stracił tylko jedną bramkę w trzech spotkaniach. Miało to miejsce w starciu z Valencią przy już rozstrzygniętym meczu (5:1). W Lidze Mistrzów zadebiutował z Bragą na Bernabéu i również zachował czyste konto. W drugim domowym spotkaniu z Napoli skapitulował dwukrotnie, jednak przy obu bramkach miał niewiele do powiedzenia.
Do momentu odniesienia kontuzji przez Kepę, który wróci na Betis, wszystko wskazywało na to, że Łunin spędzi na ławce kolejny sezon, który jest zarazem ostatnim w jego kontrakcie. Niemniej, dobre występy w bieżącym dają mu kolejne opcje. Ukrainiec cały czas rozważa opuszczenie klubu po zakończeniu rozgrywek, jednak teraz ma więcej możliwości na rynku. Oczywiście Łunin może zostać, mając na uwadze fakt, że po powrocie Courtois skończy się też wypożyczenie Kepy. Na tę chwilę Łunin ma zagwarantowane występy w Pucharze Króla i czeka na rozwiązanie kwestii swojej przyszłości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze