Advertisement
Menu
/ marca.com

Pieniądze to nie wszystko

Fede Valverde przed przedłużeniem kontraktu z Realem Madryt miał odrzucić wielomilionowe oferty z Arabii Saudyjskiej. Urugwajski pomocnik utrzymuje, że jego marzeniem jest zostać kapitanem Królewskich i nie zmienią tego nawet wszystkie pieniądze świata.

Foto: Pieniądze to nie wszystko
Fot. Getty Images

Pieniądze to nie wszystko, a przynajmniej dla niektórych piłkarzy ważniejsze zawsze pozostaną sportowe marzenia. Oczywiście to jasne, że kwestie finansowe odgrywają w dzisiejszym świecie futbolu niezwykle ważną rolę, ale czasami można sobie pozwolić na to, aby przynajmniej z jakiejś ich części zrezygnować. Tak to wyglądało w przypadku Fede Valverde, który mimo wielomilionowych ofert z innych krajów pozostał wierny temu, aby któregoś dnia zostać kapitanem Realu Madryt. I na to też wskazuje przedłużony ostatnio przez niego kontrakt do 2029 roku.

Łatwo jest mówić, ale niewielu na tym świecie potrafiłoby zrezygnować z tak dużych pieniędzy, aby z łatwością ustawić kilka kolejnych pokoleń w swojej rodzinie. Urugwajski pomocnik nie patrzył jednak na to w ten sposób i doszedł do porozumienia z Realem Madryt, w którym na zasadach nowej umowy powinien pozostać przynajmniej do 30 czerwca 2029 roku. W tamtym momencie Valverde miałby za sobą trzynaście lat w stolicy Hiszpanii, z czego jedenaście jako zawodnik pierwszego zespołu.

Złote góry
Jak wskazuje MARCA, w ostatnim czasie to Arabia Saudyjska najbardziej zabiegała o względy 25-letniego Urugwajczyka. Wcześniej pojawiło się również zainteresowanie ze strony Bayernu Monachium, ale ta opcja w ogóle nie była rozpatrywana. Kilka dni temu Martín Campaña, kolega Valverde z reprezentacji, a na co dzień zawodnik saudyjskiego Al-Riyadh, sam wyjawił, że jego rodak z Realu Madryt faktycznie odrzucił możliwość przenosin do Arabii, gdyż podtrzymuje, że pewnego dnia chciałby przywdziewać opaskę kapitańską Królewskich.

Wiele osób w klubie, w tym również Carlo Ancelotti nie mają wątpliwości co do tego, że Valverde będzie w przyszłości naturalnym liderem Realu Madryt. Włoski szkoleniowiec nie bez powodu rzuca swojemu pomocnikowi kolejne wyzwania, aby ten dążył do pokonywania coraz wyżej zawieszonych poprzeczek. W poprzednim sezonie było to wyzwanie bramkowe, a teraz skupiono się na tym, aby Urugwajczyk stał się pomocnikiem totalnym – od odbiorów po przejścia w pole karne rywala, od walki fizycznej po kreowanie gry, od nadawania rytmu po łamanie linii.

Valverde jest bez wątpienia najlepszym dowodem na to, że strategia Realu Madryt polegająca na stawianiu na młodych i perspektywicznych piłkarzy jak najbardziej się sprawdza. Pomocnik kosztował Królewskich zaledwie pięć milionów euro, a teraz w kontekście jego ewentualnego transferu mówi się o kwotach nawet 20-krotnie wyższych. Na ten moment jednak Arabia Saudyjska przekonała się, że dumy Valverde nie przekona nawet wszystkimi pieniędzmi świata.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!