Pintus odwiedził… siedzibę NASA
Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, czyli NASA zaprosiła trenera przygotowania fizycznego Realu Madryt do Waszyngtonu, aby poznać jego metody i zastosować je w pracy z astronautami.
Fot. Getty Images
Nie jest to największe nazwisko, jeśli chodzi o szatnię Realu Madryt, ale wielu zawodników i pracowników Valdebebas klasyfikuje Antonio Pintusa wysoko w rankingu osób odpowiedzialnych za sukcesy osiągane przez drużynę w ostatnich latach. Jego sposób pracy, niezwykle skrupulatny, przyprawia piłkarzy o ból głowy (nazywają go „żelaznym sierżantem”), szczególnie w okresie przedsezonowym, ale potem doceniają go, kiedy chodzą jak nakręceni w najważniejszym okresie kampanii. System metodyczny Włocha oparty jest na nauce i matematyce. Nawet NASA chciała go poznać i to nie jest żart…
Jak dowiedziało się Relevo, Turyńczyk odwiedził niedawno siedzibę Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej, lepiej znanej jako NASA. Jeśli ktoś nie wie, jest to agencja zależna od samego rządu Stanów Zjednoczonych i odpowiedzialna za program kosmiczny tego kraju. Oznacza to, że wysyła rakiety i inne obiekty latające w kosmos, a oprócz tego, jest jedną z agencji, które stworzyły Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Ale co tam robił Pintus? Prawda jest taka, że przyjechał jako gość. Wszystko zaczęło się w USA podczas ostatniej pretemporady. Po tygodniu spędzonym w Los Angeles nastąpił krótki postój w Houston, gdzie skontaktowali się z nim członkowie NASA, zachwyceni jego wiedzą na temat przygotowania fizycznego. Zaproszono go do odwiedzenia siedziby głównej w przyszłości, gdy będzie miał czas. 61-latek przyjął ofertę i stawił się na miejscu podczas ostatniej przerwy reprezentacji.
Podczas wizyty, jak dowiedział się portal, Pintus zobaczył, jak astronauci pracują nad swoim ciałem. Przygotowania, jakie przeprowadza się przed lotem w kosmos, maszyny, których używa czy parametry, które są brane pod uwagę. Amerykanie z kolei chcieli szczegółowo poznać metody trenera Realu Madryt w kontakcie z elitarnymi sportowcami, których miał pod opieką w Juventusie, Lyonie, Realu Madryt i Interze. Była to bardzo przydatna wymiana wiedzy dla obu stron. Pintus nie chce przestać włączać nowinek do swojej pracy.
To nic innego jak kolejna demonstracja statusu włoskiego szkoleniowca na arenie międzynarodowej. Wariata przygotowania fizycznego, szanowanego także poza futbolem dzięki ciągłemu kontaktowi ze światem uniwersyteckim i naukowcowi, który skłonił go do opublikowania kilku artykułów na temat siły, obciążenia i kontuzji (jest także fizjoterapeutą). Nic dziwnego, że spędza godziny wolnego czasu na nauce i treningu, ucząc się nowych technik, ćwiczeń i urządzeń, aby wydobyć ze swoich zawodników jak najwięcej, a także poznać najskuteczniejsze formuły na przeniesienie metod z innych sportów (judo, lekkoatletyka…) do piłki. To nie przypadek, że od czasu do czasu niejeden piłkarz nazywa go maniakiem, co on akceptuje to z charakterystycznym dla siebie dobrym humorem.
Tak naprawdę ci, którzy znają go najlepiej, mówią, że czasami za bardzo dystansuje się od futbolu, sprawiając wrażenie bardziej trenera atletów. Po ukończeniu swojej części sesji w Valdebebas udaje się do szatni, aby zaplanować następną lub przestudiować dane swoich zawodników, zamiast sprawdzać na miejscu zastosowanie jego metod do kwestii technicznych i taktycznych. Przez cały dzień skupia się nie tylko na koordynowaniu tego, co dzieje się w pierwszym zespole jako szef przygotowania fizycznego, ale także w drużynach młodzieżowych. Od 2021 roku odpowiada za metodologię przygotowania fizycznego wszystkich zespołów w klubie.
Wystarczy mu, iż będzie wiedział, mając zawsze pod ręką dane i statystyki, że Real Madryt, na którego czele stoi dzisiaj Bellingham, to ten z najlepszymi danymi fizycznymi w ostatnich latach. Na przykład w zeszłym sezonie normą stało się to, że niektórzy rywale pokonywali razem o cztery do pięciu kilometrów więcej niż cała drużyna Los Blancos. Jednak w tym sezonie Królewscy położyli kres temu trendowi do tego stopnia, że przebiegli nawet więcej kilometrów niż Osasuna, zespół, którego siłą jest fizyczności i który historycznie przewyższał Real w tego typu statystykach w bezpośrednich starciach na boisku.
Liczby stanowią zasadniczą część pracy Pintusa. Uwielbia wszystko mierzyć. Przenosi wydajność na cyfry i pokazuje za ich pomocą, że wykonana praca się opłaca. Okres przygotowawczy zaczyna od praktycznie codziennych testów sprawnościowych, ale utrzymuje je przez cały sezon. Jego styl, niezwykle skrupulatny, oczarował klub podczas jego pierwszej pracy z Zidane'em i zmotywował go do ściągnięcia Włocha po powrocie Ancelottiego. Nigdy wcześniej Real Madryt nie ogłosił na swojej stronie internetowej zatrudnienie trenera przygotowania fizycznego.
Włoch łączy swój perfekcjonizm w pracy z życzliwą i nieśmiałością. Nie znosił zbyt dobrze okrzyków wsparcia i zdjęć, o które go proszono w Los Angeles. Woli żyć w cieniu i wykonywać swoją pracę z dala od blasku fleszy. Nie spóźnia się na spotkania: prawie każdego ranka, bardzo wcześnie, biega w Valdebebas przed udaniem się do miasteczka sportowego, gdzie przygotowuje treningi zawodników. Chce być przykładem.
Bez wątpienia Pintus to kluczowa postać Realu Madryt, zwycięzca trzech kolejnych Lig Mistrzów i czternastej w historii klubu, w drodze po którą przygotowanie fizyczne było niezbędne, aby przetrwać skomplikowane pojedynki z PSG, Chelsea czy City i ostatecznie rozstrzygnąć je na swoją korzyść. Florentino Pérez jest nim zachwycony (mają ze sobą bardzo bliską relację) i tego typu wyjazdy, oprócz promowania wizerunku klubu, pomagają prezesowi poczuć z Pintusa jeszcze większą dumę. Rzadko kiedy w Madrycie poświęcano tyle miejsca postaci drugoplanowej i nie umknęło to nawet uwadze NASA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze