Ancelotti kontra Mazzarri… i Boniek jako libero
Dzisiejsi trenerzy Realu i Napoli spotkali się jako pomocnicy Romy i Empoli w 1986 roku, w dniu, w którym Sven-Göran Eriksson wymyślił coś nie do pomyślenia.
Fot. Getty Images
Carlo Ancelotti (64 lata) i Walter Mazzarri (62 lata) to dwaj najbardziej zaprawieni w bojach trenerzy w europejskim futbolu. Wraz z innym Włochem, Mauricio Sarrim (64), szkoleniowcem Lazio, tworzą najstarsze trio trenerów w tej edycji Ligi Mistrzów.
Na Santiago Bernabéu spotkają się po raz pierwszy w europejskich rozgrywkach. Jednak do tej pory Ancelotti i Mazzarri mierzyli się ze sobą 13 razy, ale wszystkie mecze odbyły się w Serie A. Bilans to osiem zwycięstw Carletto, dwa remisy i trzy zwycięstwa trenera z San Vincenzo.
Obaj Włosi mogą pamiętać się też jeszcze z czasów, gdy byli piłkarzami, choć mierzyli się ze sobą tylko dwukrotnie. Mazzarri wystąpił dwukrotnie w barwach Empoli, a Ancelotti grał przeciwko niemu raz w koszulce Romy i raz Milanu. Pierwszy został rozegrany 2 listopada 1986 roku na Stadio Carlo Castellani. Ancelotti, kapitan Romy, wracał z zawieszenia. A wczesne godziny meczu zostały wykorzystane przez gang ultrasów Romy do napadu i rozboju w pustym wówczas ośrodku sportowym Empoli.
Roma wygrała 3:1 w meczu, w którym ich trener, Sven-Göran Eriksson, podjął niewyobrażalną decyzję. Polegała ona na ustawieniu Zbigniewa Bońka w defensywie na nieistniejącej już dzisiaj pozycji libero, mimo że Polak był wtedy jednym z najlepszych ofensywnych piłkarzy na świecie.
Jaki był powód tego wynalazku? To było jedno z pierwszych pytań do trenera Romy. „Mogłem wystawić Bergreena na pozycji obrońcy lub zrobić to, co zrobiłem. Rozmawiałem z Zibim i byłem przekonany, że tak będzie najlepiej. Wiedziałem, że ma odpowiednią jakość, aby pokryć tę pozycję. Kiedy porozmawialiśmy, to zobaczyłem, że sam jest do tego przekonany, chętny i zainteresowany. I wtedy nie miałem już żadnych wątpliwości. To prawda, że tracimy trochę energii w środku pola, ale z dwoma napastnikami to może być dobry pomysł”, wyjaśnił w sali prasowej Sven-Göran Eriksson. Zamiast numeru 10, tego popołudnia Boniek wystąpił z numerem 4. I był najlepszy w meczu, w którym Roma pokazała Empoli miejsce w szeregu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze