Advertisement
Menu
/ marca.com

De Burgos Bengoetxea: W meczach Realu postaram się być tak bezstronny i uczciwy, jak to tylko możliwe

Sędzia Ricardo de Burgos Bengoetxea udzielił tym razem wywiadu dziennikowi MARCA. Arbiter był pytany o swoją pracę i spotkania z Realem Madryt.

Foto: De Burgos Bengoetxea: W meczach Realu postaram się być tak bezstronny i uczciwy, jak to tylko możliwe
Fot. Getty Images

Bycie sędzią to powołanie, prawda?
Nie ma innego wyboru niż bycie sędzią z powołania. Bycie sędzią to coś, do czego trzeba dojrzeć. Ludziom trudno jest zrozumieć zawód, w którym otrzymuje się tyle krytyki. Dla nas to niecierpliwość związana z byciem na boisku, a prawda jest taka, że jestem bardziej niż szczęśliwy, iż mogę wykonywać swoją pracę w każdy weekend.

Mówimy o czymś trudnym.
Tak, mówimy. Wiesz, że to świat, w którym zawsze będzie krytyka. Nikt nie jest zadowolony. W każdym meczu zawsze pojawia się głos sprzeciwu, ale trzeba być przygotowanym na takie momenty.

Nie może być łatwo żyć w ten sposób, z tak dużą presją, prawda?
Nie, nie, prawda jest taka, że przez całą naszą karierę otrzymaliśmy wiele krytyki, ale cóż, to pomaga ci się rozwijać, dojrzewać, wiedzieć, jak filtrować ostrą i czasami destrukcyjną krytykę. 

Czy kiedykolwiek miałeś ochotę zrezygnować?
Nie, ale przechodzisz przez złe chwile. Zawsze trzeba się podnieść i walczyć dalej. Miałem kilka epizodów z dużymi zespołami, a reperkusje są większe i oczywiście krytyka jest większa.

Czy musisz uzasadniać niektóre decyzje ludziom na ulicy?
Cóż, mam szczęście, że mieszkam w Bilbao i większość ludzi cię rozumie, a my otrzymujemy duże wsparcie, aby kontynuować pracę. Mówią nam, że podoba im się sposób, w jaki sędziujemy, a prawda jest taka, że są traktują nas z dużym szacunkiem. Zdarzyło się kilka incydentów lub niesnasek w samolotach, ale staramy się nie zwracać na nie zbytniej uwagi.

Skomplikowane momenty?
Tak, tak, są takie momenty, ale trzeba je przeżywać, ignorować, nie angażować się w prowokacje, w konfrontacje, bo ma się wiele do stracenia. Nie warto, bo kiedy uczciwie wykonujesz swoją pracę, jesteś spokojny i każdej nocy śpisz spokojnie, nie musisz się o nic martwić.

Czy sędziowie rozumieją zasady, zmiany zasad, interpretacje? Czasami wydaje się, że panuje zamieszanie…
Są pewne sytuacje, które są skomplikowane. Na przykład kwestia rąk, które zawsze sprawiają nam najwięcej problemów. I ogólnie światu piłki nożnej. Ważne jest, aby mieć jasność co do koncepcji, kryteriów, ale wiedzieć, że będą szare, interpretowalne zagrania, że nie ma dwóch takich samych zagrań i że zawsze jest głos sprzeciwu, który nie rozumie lub nie chce zrozumieć pewnych sytuacji.

Czy wyobrażałeś sobie, że rysowanie linii będzie tak skomplikowane?
Na początku myśleliśmy, że to będzie proste, ale kiedy stajesz przed monitorem, prawda jest taka, że są pewne elementy, które są trudne. Noga w powietrzu, piłka nie na ziemi… jest wiele warunków do narysowania linii. Oczywiście system ma pewien procent błędu, a kiedy robi to maszyna, również ma pewien procent błędu. To, co musisz zrobić, to zminimalizować wszystkie elementy, wszystkie czynniki, aby linia była jak najdokładniejsza.

Czy kiedykolwiek otrzymałeś polecenie z „drugiego pokoju”, gdy jesteś sędzią VAR?
Nie, nie było żadnych rozkazów. Komunikacja jest jasna, można poprosić o dźwięk i prawda jest taka, że nigdy w mojej karierze sportowej nie otrzymałem żadnego polecenia. Nie, nie, nie, nie ma żadnego ukrytego pokoju. Wyjaśniono La Lidze, mediom, że istnieje sąsiedni pokój, więc w danym momencie, jeśli linia jest źle narysowana, następuje korekta, ale nie podejmują żadnej decyzji.

Czy kolektyw rozumie, że byli sędziowie, niektórzy z nich bardzo niedawno, a inni nie tak niedawno, robią coś więcej niż tylko krytykują?
Po zakończeniu kariery sędziowskiej rozumiem, że jest to kolejna bardzo szanowana kariera zawodowa. Nie wiem, co będę robił jutro, ale jeśli nie będę miał związku ze światem piłki nożnej, mam nadzieję, że będę miał okazję pracy w mediach. Dla mnie jasne jest to, że będę starał się pomagać kolegom z drugiej strony, w konstruktywny sposób, starając się wyjaśniać ludziom w dydaktyczny sposób, aby zrozumieli naszą pracę na boisku. Można krytykować, potępiać, jeśli jest to konstruktywne i pomaga widzowi zrozumieć grę oraz naszą pracę. Myślę, że to bardzo pozytywne. Problemem jest, gdy kolega krytykuje, próbując nam zaszkodzić.

Niektórzy kwestionują swoich byłych kolegów…
Mam nadzieję i chciałbym, aby wszyscy koledzy po drugiej stronie, w mediach, nie mieli złej woli i chcę w to wierzyć.

Nie wszyscy okazali zrozumienie, że wyjaśniłeś dwóm trenerom, czym jest decyzja VAR.
Jak już powiedziano tydzień wcześniej na spotkaniu Komitetu Technicznego Arbitrów i jak podkreślił szef, nie chodzi o to, że jest to zabronione, ale nie jest to dozwolone. Zdecydowaliśmy się pracować w inny sposób. Istnieją inne środki, inne narzędzia, aby móc robić i komunikować to samo w inny sposób. Możemy użyć czwartego sędziego, możemy użyć asystenta, który jest bliżej, nawet w połowie lub pod koniec meczu. Osiągnęliśmy porozumienie, że jeśli jakikolwiek zawodnik lub trener będzie potrzebował wyjaśnień, jeśli będzie to zrobione z szacunkiem, zostanie to zrobione.

Wszystko, co zrobiłeś, to zastosowanie logiki i rozwiązanie konfliktu, nie sądzisz?
W tamtym czasie uważaliśmy, że to było właściwe, że tak musiało być. Rozwiązanie i wynik były bardzo pozytywne i to wszystko. Musimy wyciągnąć wnioski z ulepszeń tej gry i starać się przestrzegać kryteriów i wytycznych, które pochodzą z góry.

Przechodzimy do szacunku, który musi być wzajemny między trenerami, zawodnikami i sędziami.
Praca trenera jest bardzo trudna. Protesty można zrozumieć w danym momencie, ponieważ wszyscy jesteśmy ludźmi. Niektórzy obserwują, niektórzy protestują w pozytywny sposób, jeśli pewne granice nie zostaną przekroczone. Myślę, że musimy rozmawiać, rozumieć się nawzajem i że nasze relacje będą dobre.

Jest wielu zawodników, którzy po prostu próbują oszukiwać sędziów.
Nie wiem, czy nazwać to egoizmem, ale jasne jest, że piłkarz ma tendencję do szukania korzyści dla siebie lub dla swojej drużyny. Jesteśmy częścią tej gry. Musimy starać się dostosowywać nasze decyzje tak bardzo, jak to możliwe, aby były sprawiedliwe, wiedząc, że są ludzie, którzy będą próbowali coś zyskać. Naszym celem jest sprostanie temu zadaniu, aby nie próbowali cię oszukać lub nie uzyskali korzyści, których szukają.

Ale znasz tych, którzy próbują oszukiwać…
Tak, prawda jest taka, że oczywiście w dzisiejszych czasach przygotowanie przed meczem jest bardzo kompletne. Znamy zawodników, taktykę obu drużyn, to jak grają, jakie mają zachowania. Nie musi to być uprzedzeniem, jeśli chodzi o podejście do pracy, ale daje cenne informacje w danym momencie, kiedy trzeba podejmować decyzje.

Czy uważasz, że błędy sędziowskie są wyolbrzymiane?
Byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy znormalizowali postać sędziego, gdybyśmy mogli wyzbyć się błędów. Tak jak oni mogą sprokurować rzut karny lub zatrzymać piłkę w dowolnym momencie, lub gdy obrońca traci kontrolę i kończy się to bramką, sędziowie również mogą popełniać błędy.

Czy błędy zostają w głowie podczas meczu?
Oczywiście jesteśmy ludźmi i wiemy, że popełniamy błędy, ale to normalne. Rozumiemy, że błąd może wpłynąć na końcowy wynik. Kiedy wracasz do domu po błędzie, który wpływa na wynik jakiejkolwiek drużyny, to boli, ponieważ miał on istotny wpływ na ten mecz, na ten wynik. To, czego szukamy, to poprawa, aby tak się nie działo.

W meczu Sevilli z Realem Madryt widać było, że dostrzegłeś błąd przy sytuacji Viníciusa…
Myślę, że to również krok naprzód. To był rzut rożny, rozumiem rozczarowanie i zdaję sobie z tego sprawę. Nie oglądam meczów w przerwie, ale widzę telefon. Muszę to oglądać, bo to moja praca. Jeśli piłkarze protestują do mnie ze złością, rozumiem, że coś się stało, że mi to umknęło i myślę, że trzeba być szczerym, a kiedy jesteś proszony o wyjaśnienia, najlepszą rzeczą do zrobienia jest powiedzenie, że popełniłeś błąd, że nie było złej wiary i że niestety podjąłem decyzję przeciwko temu zawodnikowi, której nie powinienem był podejmować. Ważne jest, aby widzieli, że jesteśmy ludźmi i że akceptujemy nasze błędy, że nic się nie dzieje, że nie musimy się przed niczym ukrywać.

Nie masz szczęścia z Realem Madryt…
To duży klub i wiesz, że jeśli pojawią się jakieś kontrowersje, to zostaną one zmaksymalizowane. Drużyna z małego miasta nie ma tego samego rozgłosu. To część gry i to, co musisz zrobić, to przyjść z czystą głową, być bezstronnym i traktować wszystkich graczy każdej drużyny w ten sam sposób. Mecze, które sędziowałem dla Realu Madryt, były przeciwko bardzo trudnym drużynom i na bardzo trudnych boiskach. Jestem pewien, że były decyzje, w których popełniłem błędy, które im zaszkodziły, ale z pewnością w wielu innych meczach podjąłem również decyzje, które zaszkodziły innym drużynom. Real Madryt ma bardzo, bardzo duży wpływ i bardzo, bardzo duży rozgłos. Nie musimy patrzeć poza to. Jeśli zostanę ponownie wybrany na ich mecz, postaram się być tak bezstronny i uczciwy, jak to tylko możliwe.

Czy rozumiesz, że drużyny mogą czuć się pokrzywdzone?
Jeśli myślą, że jestem przeciwko jakiejś drużynie, to są w błędzie, zarówno oni (Real Madryt), jak i każdy inny, kto myśli, że sędzia zamierza skrzywdzić drużynę. To nie tak. Jesteśmy profesjonalistami. W dzisiejszych czasach jest tysiąc kamer i jeśli jest jakiś kluczowy błąd, a ja go popełnię, to do mnie zadzwonią. Mam czyste sumienie, że wykonałem swoją pracę najlepiej jak potrafiłem i zdaję sobie sprawę, że zdarzały mi się błędy, jak każdemu sportowcowi.

Jesteś za ujawnieniem waszych rozmów?
Nie ma nic do ukrycia. Z powodu „sprawy Negreiry” nasza wiarygodność została zniszczona przez tę postać.

Czy uważasz, że sędziowanie nie jest tak złe, jak mówią ludzie?
Jesteśmy punktem odniesienia dla wielu krajów, ale rozumiemy, że w Hiszpanii jest bardzo, bardzo ostra krytyka, ponieważ są tam bardzo ważne drużyny, ale musimy się poprawiać w wielu aspektach. Nie możemy zadowolić się tylko stwierdzeniem, że jesteśmy dobrzy. Jest wiele miejsca na poprawę, ale musimy również poprosić media, aby pozwoliły nam pracować, aby nie było tak dużej presji. Rozumiemy, że krytyka musi być, ale są pewne granice, które są przekraczane i trudno jest pracować w ten sposób.

Napiłbyś się kawy z Ancelottim?
Oczywiście. Nie mam z tym problemu. Myślę, że to świetny trener. Jest historycznym trenerem jak wielu innych w lidze i chciałbym, czemu nie, z nim porozmawiać. Na spotkaniu trenerów powiedziano, że jeśli nadejdzie czas, kiedy będziemy musieli zjeść z nimi obiad lub kolację przy okrągłym stole, nie zamierzamy się ukrywać i jesteśmy gotowi to zrobić.

Tego dnia sprawa była bardzo gorąca, a Ancelotti zareagował słynnym już „nie dotykaj mnie”.
Jak zwykle trzeba wyrwać wszystko z kontekstu. Nie powinniśmy odbierać tego jako czegoś negatywnego. To był dla niego moment napięcia, doświadczył tego w ten sposób i tyle. Nie powinniśmy robić z tego wielkiej sprawy. Jestem bardzo bliską osobą, która, jak powiedziałem przy innych okazjach, być może muszę unikać tego typu kontaktów, aby tego typu sytuacje się nie zdarzały, ale rozumiem, że nie było złej woli.

Zachowanie bezpiecznej odległości…
Myślę, że to jest jeden z moich punktów do poprawy. Może powinienem zachować ten bezpieczny dystans, ale myślę też, że to, co daje mi bardzo pozytywne rzeczy, to to, że gracz czuje się blisko mnie, że w danym momencie wie, jak słuchać, że wyjaśniam mu, jak normalnie, naturalnie doświadczam gry. Jeśli w danym momencie musisz rozpoznać błąd, rozpoznajesz go, nie ma problemu. Wtedy też trzeba mieć autorytet. Nie uważam, że powinniśmy być autorytarni, ale musimy mieć autorytet. Autorytetu nie można stracić i każdy musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!