Ancelotti: To moment na pokazanie, jak dobrzy piłkarze są w naszej kadrze
Carlo Ancelotti pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym ligowym meczem z Cádizem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
Fot. Getty Images
[RMTV] Jutro nie może pan liczyć na Viníciusa ani na Camavingę. W jakim stanie jest drużyna przed starciem z dobrym zespołem Cádizu?
To prawda, że mieliśmy te kontuzje, które trochę nam zaszkodziły, ale uważam, że kadra jest dobrze zbudowana. Zawsze byliśmy konkurencyjni pomimo wielu nieobecności, jak tych Militão, Courtois, Viníciusa czy Bellinghama. Jedziemy z całą pewnością siebie i wiarą, że kontuzjowani mogą szybko wrócić. Uważam, że z drużyną jest dobrze i jesteśmy przekonani, że możemy przetrzymać te problemy, jakie mamy. Mnie osobiście ta kadra daje dużą pewność siebie. Szansę mają ci, którzy grali mniej. Muszę dodać, że uważamy to za szansę na pokazanie, jak dobrzy jesteśmy i jak dobrzy są piłkarze w tej kadrze.
[COPE] Mówi pan o tym dosyć spokojnie, ale w trakcie tego okienka dla reprezentacji doszło do wielu kontuzji. Otwarto debatę o tym, co zrobić z terminarzem. Widzi pan jakieś rozwiązanie? Kto powinien zrobić pierwszy krok? FIFA? UEFA? Piłkarze? Co pan o tym myśli?
Myślę, że jak wiele razy mówiłem: tego terminarza nie da się utrzymać. Przygotowujący terminarz muszą na to spojrzeć, ale tego nie robią. Mamy teraz ten problem z kontuzjami i będzie ich tylko więcej. Bo mundial będzie mieć więcej meczów, Liga Mistrzów będzie mieć więcej meczów... Jedyne rozwiązanie to zmniejszenie liczby spotkań. Jeśli UEFA, FIFA i ligi nie mogą dojść do porozumienia, to co mogą zrobić piłkarze? Nie słyszałem też nigdy żadnego głosu od związku piłkarzy. Rozwiązanie jest bardzo proste: zmniejszenie liczby meczów. A kto może to zrobić? Nie trenerzy i nie piłkarze. Mogą to zrobić La Liga, UEFA i FIFA. Oni jednak robią coś przeciwnego, bo mamy więcej meczów w Superpucharze Hiszpanii, Lidze Mistrzów czy mundialu. Dopóki tego nie rozwiążą, to problemów będzie tylko jeszcze więcej.
[SER] Pan ewidentnie nie rozmawia o swojej przyszłości...
Zgadza się.
Powiedział pan jednak niedawno, że niedługo poznamy pańską przyszłość.
W najgorszym wypadku za 6 miesięcy [śmiech]. To bardzo niedługo. Jeśli spojrzysz na całe życie, 6 miesięcy to jest nic.
Zapewne słyszy pan z Brazylii to samo co my: Ancelotti, Ancelotti, Ancelotti. Co pan o tym myśli?
Nic, nic o tym nie myślę [śmiech].
[TNT Sports Brasil] Mówi pan, że nic pan o tym nie myśli, ale co myśli pan, gdy widzi, że coraz mocniej łączy się pana z reprezentacją Brazylii?
Jak wiele razy mówiłem, czuję dumę, że jedna z największych reprezentacji na świecie, czyli drużyna narodowa Brazylii, o mnie mówi. Czuję wielką dumę, nic więcej. To jest bardzo klarowna sprawa: mam kontrakt do 30 czerwca i jak wiele razy mówiłem, dopóki nie wygaśnie mój kontrakt, to nie będę odpowiadać o mojej przyszłości.
[Radio Nacional] Nie będzie pan mówić o swojej przyszłości, ale wczoraj opublikowano wywiad z Xabim Alonso, który może być kandydatem do poprowadzenia Realu Madryt w przyszłości. On powiedział, że pan jest mistrzem i jednym z najlepszych trenerów, jakich miał. Jak ocenia pan karierę trenerską Alonso? Co najbardziej się panu podoba? Czy widzi pan szansę, by został on trenerem Realu Madryt?
Po pierwsze, dziękuję Xabiemu. Spędziłem z nim świetny czas. To był zawodnik o imponującej jakości jako defensywny pomocnik. Notuje fantastyczną karierę, bo jak już mówiłem, ma jakość, by wykonywać tę pracę. Zna się na futbolu i ma osobowść, którą musi mieć szkoleniowec, by wykonywać taką pracę. Bardzo podoba mi się jako trener i to, jak gra jego drużyna. Tak, to jeden z trenerów, który podoba mi się najbardziej. Podoba mi się też Thiago Motta, który prowadzi Bolognę. To dwóch moich piłkarzy i może mam tu konflikt interesów, ale bardzo mi się podobają. Obserwuję ich i radzą sobie świetnie. Oczywiście Xabi może mieć profil do zostania trenerem Realu Madryt. Także dlatego, że świetnie zna ten dom, jest tu bardzo kochany i miał fantastycznę karierę piłkarza. Ma profil, by któregoś dnia zostać szkoleniowcem Realu.
[nieznany] Xavi powiedział, że FIFA myśli o kalendarzu z 9 miesiącami gry klubów, 2 miesiącami dla reprezentacji i miesiącem wakacji. Pan pracował w różnych klubach z różnymi terminarzami. Według pana to byłoby dobre rozwiązanie?
Nie wiem... Wszystko dla mnie jest dobre, jeśli zmniejszona będzie liczba meczów. Wtedy tak. Uważam, że mniej meczów ograniczy liczbę kontuzji i poprawi jakość spektaklu. Widziałem w trakcie tej przerwy mecze z wynikami 8:0 czy 14:0. Nie wiem, czy takie mecze mają duży sens.
[Onda Cero] Miesiąc i pięć dni temu powiedział pan o swojej przyszłości: wszystko szybko się wyjaśni.
[śmiech] Tak, powtrzam to, szybko się wszystko wyjaśni.
Co to znaczy szybko? Dwa lata? Pięć miesięcy?
Jak powiedziałem, w najgorszym wypadku już za 6 miesięcy [śmiech].
Pan ma kontrakt do 30 czerwca. Mógłby pan poczekać do ostatniego dnia na Real Madryt, by poznać swój los w następnym sezonie?
Oczywiście, że tak.
[El País] Przy kontuzjach Tchouaméniego i Camavingi, planuje pan korzystanie z Alaby w środku pola?
Nie. Nie, bo mamy inne środki. Teraz wraca Ceballos, który jest dla nas ważnym elementem. Czuje się dobrze, a grał niewiele. Myślę, że bardzo nam pomoże. W środku pola mamy wiele środków, o czym mówiliśmy już na starcie przygotowań. Wraca też Bellingham, który może grać jako boczny środkowy pomocnik. Nie mamy tam żadnego problemu. Może mamy braki w ataku pod względem liczbowym, bo mamy kontuzję Viniego, ale Brahim radził sobie świetnie i włączamy Gonzalo, który ma świetny rozwój w szkółce. Mamy także Nico Paza. Nie mamy też problemów z tyłu. To prawda, że mamy wiele kontuzji, które trochę nas naruszają, ale jak mówię, bardzo wierzę w moją kadrę. Bo Vinícius też nie grał przez miesiąc i mieliśmy dobre wyniki. Nie grał też Bellingham. Wydawało się, że drużyna ma zależność od Bellinghama, a bez niego strzeliliśmy 5 goli Valencii. Przy tym to jasne, że na poziomie osobistym to nas dotyka, bo gdy piłkarz doznaje kontuzji, to widzisz u niego ten smutek, ale tak może się dziać.
[Radio MARCA] Chcę zapytać o Álvaro Rodrígueza. W lutym powiedział pan, że on w obecnym sezonie będzie piłkarzem pierwszej drużyny. Grał wtedy przeciwko Atlético, Betisowi czy Barcelonie. Teraz nie dostał jednak nawet jednego powołania i widujemy go w Castilli. Dlaczego? Dlaczego Álvaro nie ma w pierwszym zespole, co sam pan ogłaszał? I jeśli mogę, jak czuje się Rodrygo?
Rodrygo czuje się dobrze. To prawda, że trenował tylko dzisiaj, bo miał mały problem z kolanem. Problem jednak ustąpił i trenował normalnie. Jutro oczywiście jest dostępny i może zagrać. Co do Álvaro Rodrígueza, stało się to, że kiedy był powoływany, to radził sobie świetnie i miał bardzo dobry okres w Castilli. Potem jego poziom trochę opadł. Teraz wraca na ten sam poziom z poprzedniego sezonu, gdy grał z nami. To prawda, że teraz ma u nas mniej szans, bo profil Álvaro mamy w Joselu. Czasami wolę też powołać Gonzalo, który ma inny profil. Gonzalo może grać jako środkowy napastnik, a także jako skrzydłowy.
[OkDiario] Opowiedział pan o terminarzu i zmniejszeniu liczby meczów. Chcę zapytać, a był pan też piłkarzem, czy pana zdaniem zawodnicy zaakceptowaliby mniej meczów przy zmniejszeniu swoich pensji?
Myślę, że tak. Uważam, że tak. Nie sądzę, że to problem pensji. Jeśli poprawisz jakość spektaklu, to zarobki będą takie same, a nawet większe. To nie jest problem pensji. Zawodnicy czy trenerzy nie mają problemu, by obniżyć pensję, jeśli poprawi się zdrowie graczy.
[Relevo] Ostatnio odybło się spotkanie trenerów z sędziami. Pan wyszedł przed czasem, ale podano, że poprosił pan o szacunek dla trenerów. Czy poczuł pan brak szacunku ze strony jakiegoś sędziego w La Lidze?
Ktoś się pomylił, bo prosiłem o szacunek, ale dla trenerów po zwolnieniach. To jest prawda, powinniśmy bardziej szanować trenerów w tej kwestii. Bo jeśli zwolni się mnie i mi się nie zapłaci, to ja nie będę mieć problemu. Jednak jeśli zwalniasz trenera, który zaplanował swoją przyszłość na 2-3 lata na podstawie podpisanej umowy, ale mu nie płacisz, to coś takiego nie ma sensu. W tej sprawie należy bardziej szanować trenerów. Związek trenerów musi być mocniejszy w tej kwestii. Jeśli ktoś cię zwalnia, musi wypłacić ci pieniądze. Jest wiele przypadków, gdy cię zwalniają i ci nie płacą, a ty musisz iść do sądu czy trybunału, by poprosić o to, co masz na papierze. To nie ma sensu. Dlatego się zdenerwowałem. Nie chodziło o szacunek między sędzią i trenerem. Chodziło o szacunek w tej konkretnej sprawie.
[EFE] Wykluczył pan Alabę na defensywnym pomocniku. Czy Fede jest taką opcją? I w jakim stanie on wrócił do Madrytu, bo wznowił treningi trochę później niż inni?
Tak, Federico jest opcją na defensywnego pomocnika, oczywiście podobnie jak Toni Kroos. Jeśli będziemy grać dwójką pivotów, co robiliśmy ostatnio, to mamy tam wiele opcji. Możemy grać Kroosem z Valverde, Kroosem z Ceballosem, także Modriciem i Valverde. Mamy wiele rozwiązań.
[The Athletic] Tradycją tego klubu jest to, że kapitanami są zawodnicy z najdłuższym stażem w drużynie. Chcę zapytać o rolę Nacho. Pozostaje kapitanem, ale nie ma roli bezdyskusyjnego gracza pierwszego składu. Podobny był przypadek Marcelo. Jak angażuje pan kapitana, który nie ma takiej roli? Jak to działa?
Uważam, że kapitan nie musi być niepodważalnym graczem jedenastki. Kapitan musi być liderem. Liderem, jakim jest Nacho i byli Marcelo czy Sergio Ramos. To liderzy na podstawie dawania przykładu, zaangażowania i powagi. Nacho to perfekcyjny profil do bycia kapitanem, także jeśli nie gra we wszystkich meczach. Prawda jest taka, że on bardzo cieszy się z roli, jaką ma, bo rozmawiam z nim każdego dnia. Oczywiście każdy chce grać więcej, ale na razie on jest bardzo zadowolony z roli, jaką ma w tym sezonie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze