„Ancelotti ma już podpisany kontrakt z Brazylią!”
Brazylia zagra dzisiaj swój najważniejszy mecz w eliminacjach do mundialu z Argentyną [dokładnie od 1:30 czasu polskiego]. W kraju trwa debata na temat sytuacji kadry, która nie wygrała żadnego z trzech ostatnich meczów oraz tymczasowego selekcjonera Fernando Diniza, który objął kadrę do czerwca 2024 roku. Dziennikarz UOL Esporte przekazał, że należy zachować spokój, bo po europejskim sezonie kadrę obejmie Carlo Ancelotti, który ma mieć już podpisaną umowę ze związkiem.
Fot. Getty Images
Renato Mauricio z UOL Esporte w debacie redakcyjnej po porażce z Kolumbią przekazał, że jest pewny swojej informacji, iż Carlo Ancelotti podpisał już umowę z Brazylijską Federacją Piłkarską. Przedstawiamy tłumaczenie tego fragmentu programu, które przedstawiło Chiringuito:
Julio Gomes: „Ancelotti nie może mieć teraz podpisanej umowy przez temat prawny wiążący go z Realem Madryt. Jednak Ednaldo Rodrigues [prezes Federacji] zjadł kolację z Ancelottim, porozmawiali, wszystko ustalili i ta sprawa jest załatwiona. Formalnie nie może to być jednak podpisane do stycznia. Wtedy mogą to podpisać”.
Renato Mauricio: „To jest już podpisane!”.
JG: „Może być podpisane i schowane w sejfie. Real Madryt dobrze wie, o czym Ancelotti rozmawiał z Federacją. Teraz wydaje się, że Real Madryt próbuje przekonać Ancelottiego, żeby został na dłużej po tym sezonie”.
RM: „To jest już podpisane. Mówię ci, że to jest podpisane. Osoba, która powiedziała mi, że to jest już podpisane, wie najwięcej o całej tej sprawie. To jest podpisane. Ancelotti już podpisał kontrakt z Brazylią. Może jednak mówić o tej umowie dopiero od stycznia. To jest już jednak podpisane i tyle. Reszta to działania Florentino dla rozproszenia uwagi kibiców i samego Ancelottiego, żeby nie zrobić sobie problemu prawnego. To jednak jest już załatwione. On tu przychodzi, nie ma żadnej dyskusji”.
Renato Mauricio do tej debaty w formacie wideo dołożył też potwierdzenie tej informacji w swoim felietonie:
„Przyznaję, martwiłem się. Po kolejnym żenującym występie brazylijskiej reprezentacji pod wodzą selekcjonera Fernando Diniza, przeczytałem informacje z Hiszpanii, że Real Madryt zaproponuje przedłużenie kontraktu Ancelottiemu, który jest obiektem pożądania brazylijskiego związku i większości kibiców Canarinhos. Jako reporter zapytałem o informację poważne źródło, które odpowiedziało:
«Ta wiadomość z Hiszpanii jest cudowna. Jednego dnia on przedłuża umowę o dwa lata, następnego odchodzi do Brazylii, a trzeciego na uroczystości odbiera gratulacje i wszyscy życzą mu powodzenia w prowadzeniu pięciokrotnych mistrzów świata. Hiszpanie codziennie walczą ze sobą poprzez sprzeczne informacje. Nie ma jednak żadnego ryzyka: wszystko jest spokojne, jak jest też podpisane w kontrakcie, tym na papierze».
[fragment z krytyką Diniza i jego reprezentacji] Całe szczęście, że, jak potwierdziła mi gruba ryba z Federacji, wszystko jest w porządku i Ancelotti ma podpisany kontrakt. A były osoby, które po wrześniowym rozgromieniu Boliwii mówiły, że Don Carletto nie musi przychodzić, bo Brazylia ma już swojego trenera. Mój Boże!”, przekazał dziennikarz.
Podkreślmy, że Ancelotti latem przekazał hiszpańskim dziennikarzom, że nie będzie odpowiadać na pytania o swoją przyszłość, a gdy w październiku zapytano go o gratulacje z okazji objęcia Brazylii ze strony rektora Uniwersytetu w Parmie w trakcie uroczystości nadania trenerowi tytułu doktora honoris causa, Włoch odpowiedział: „Istnieje wiele plotek wokół tej sprawy, ale myślę, że szybko wszystko się wyjaśni”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze