Ancelotti i Real: kwestia zaufania, które wykracza poza kontrakt
Na ten moment wszyscy chcą tego samego i w klubie nikt nie rozważa, aby w najbliższym czasie szkoleniowcem Realu Madryt miał zostać ktoś inny niż Włoch.
Fot. Getty Images
W Madrycie nie było na razie rozmów na temat przyszłości trenera, tego, którego niektórzy próbowali podżegać w każdym meczu, przy każdej dokonanej lub niedokonanej zmianie, przy każdym słabszym występie tego czy innego zawodnika. W Carlo Ancelottim widzą jednak to, co najlepsze, a przynajmniej tak mówią, informuje MARCA. Dyskusja o kimś innym na razie nie wchodzi w grę, chyba że Włoch powie, że jego przyszłość nie przebiega przez Santiago Bernabéu, co się nie stanie.
Przyszłość leży w interesie wszystkich, ale napięcie nie jest takie same jak niegdyś. Oczywiście istnieje planowanie i myślenie o przyszłości, ale przez cały czas mówi się o Carletto jako najlepszym człowieku, który będzie kontynuował pracę przez co najmniej kolejny sezon lub dwa. To zamysł wewnątrz klubu, choć nie złożono Włochowi żadnej oferty. Mówi się, że Florentino Pérez i Ancelotti wiedzą, czego chcą. Istnieje chęć kontynuowania współpracy i wkrótce okaże się, czy zostanie to wyrażone w kontrakcie, co nawet w pewnym momencie nie byłoby konieczne.
Najlepsza możliwa opcja
MARCA wielokrotnie informowała, że zaufanie do Włocha pozostaje nienaruszone. Nic się nie zmieniło. A raczej prawie nic, ponieważ pojawienie się Brazylii doprowadziło wielu ludzi do szaleństwa. Włodarze Realu pozostają przekonani, że najlepszą opcją dla klubu jest nikt inny jak Carlo Ancelotti, a Włoch myśli tak samo. Inną rzeczą jest czas i to, że pośpiech jednego może nie odpowiadać spokojowi innych.
Porażka z Atlético na Metropolitano zabolała, ale Ancelotti bardzo dobrze wie, o co chodzi w byciu trenerem Realu Madryt i presji, która się z tym wiąże. Przyswaja ją i nigdy nie traktuje krytyki za złe wyniki jako wymówki. Dobrze radzi sobie w ekstremalnych okolicznościach. Hałas zawsze był zewnętrzny. Przez większość czasu przesadzony, ale prasa, krytycy i fani są bardzo podatni na zmęczenie tym, co tam jest.
Lojalność Włocha nie budzi wątpliwości. On chce tu dalej być. Podziwia i kocha Real Madryt. Lubi to, co robi. Teraz stoi przed nim wyzwanie popchnięcia zespołu do przodu, wymyślenia rozwiązań dla bolączek, które nękają go w postaci kontuzji. Ufa swojemu zespołowi i rozumie klub jak mało kto.
Inna i wyjątkowa relacja
Teraz nadszedł czas oczekiwania, ale nie na długo. Włodarze wiedzą, że w tym sezonie nie mogą czekać, aż dyktatura wyników zadecyduje o przyszłości. Tak było w poprzednich latach, ale relacja z Carletto jest inna i w tej chwili jest doskonała, ale przede wszystkim jest zaufanie do jego pracy, do tego, co robi z drużyną i do wyników, jakie z niej osiąga. Na innych trenerów przyjdzie jeszcze czas i tak jak w przypadku Ancelottiego, to wyniki potwierdzą jego wartość.
Brazylia czeka, ale Real Madryt ma coś do powiedzenia i wiemy już, co myślą włodarze i czego chce trener i jego otoczenie. To kwestia czasu i wydaje się, że przy tej okazji ewentualne rozmowy o przyszłości nie potrwają długo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze