Advertisement
Menu
/ as.com

Przerwa w najlepszym momencie

Real Madryt w trakcie trwającej obecnie przerwy na reprezentacje zamierza zacząć odzyskiwać kontuzjowanych zawodników. Jako pierwsi mają wrócić Kepa Arrizabalaga, Jude Bellingham i Dani Ceballos.

Foto: Przerwa w najlepszym momencie
Fot. Getty Images

Rozpoczęła się przerwa na reprezentacje, która… przychodzi dla Realu Madryt w odpowiednim momencie. Carlo Ancelotti do ostatniego meczu z Valencią podszedł z ośmioma brakami w zespole (na ławce rezerwowych usiadło siedmiu wychowanków i Luka Modrić), a w sumie sześciu z tych nieobecnych miałoby pewne miejsce w pierwszym składzie jakiejkolwiek drużyny Primera División – Thibaut Courtois, Kepa Arrizabalaga, Antonio Rüdiger, Éder Militão, Aurélien Tchouaméni i Jude Bellingham. Poza Rüdigerem, który pauzował za żółte kartki, wszystkie pozostałe absencje spowodowane są kontuzjami. Poza tym listę piłkarzy z problemami zdrowotnymi kompletują Dani Ceballos i Arda Güler.

Mając to wszystko na uwadze, przerwa na reprezentacje przychodzi w idealnym momencie, aby Królewscy na spokojnie zaczęli odzyskiwać swoich zawodników. Przede wszystkim oczekuje się, że w tym czasie do pełnej sprawności powinni wrócić Kepa, Ceballos i Bellingham. Ten pierwszy urazu mięśniowego nabawił się w trakcie rozgrzewki przed meczem z Bragą i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinien być do dyspozycji trenera na zaplanowane na 26 listopada spotkanie z Cádizem.

Jeśli chodzi o Ceballosa, to już teraz rozpoczyna normalne treningi wraz z resztą niepowołanych do reprezentacji zawodników. W obecnym sezonie andaluzyjski pomocnik z powodu różnego rodzaju problemów zdrowotnych w ogóle nie może złapać odpowiedniego rytmu meczowego – zaledwie 67 minut w trzech ligowych meczach. Bellingham z kolei z powodu urazu barku przegapił spotkania z Bragą i z Valencią, ale teraz po zwolnieniu ze zgrupowania reprezentacji Anglii będzie miał wystarczająco dużo czasu, aby na spokojnie przepracować dwa najbliższe tygodnie w Valdebebas.

Nieco dłużej na swoje powroty będą musieli poczekać Tchouaméni i Güler, których rehabilitacje powinny potrwać jeszcze przynajmniej miesiąc. Francuz kontuzji stopy doznał w trakcie ostatniego Klasyku i będzie pauzował w sumie osiem tygodni. Jest to dla niego drugi poważniejszy uraz w tym roku, gdyż właśnie z powodu problemów zdrowotnych przegapił w styczniu Superpuchar Hiszpanii. Z kolei dla Gülera to już trzecia kontuzja w samym obecnym sezonie i mimo że jesteśmy już w połowie listopada, to nie było mu jeszcze dane zadebiutować w koszulce Realu Madryt.

Na koniec zostają najpoważniejsze kontuzje Courtois i Militão, których na boisku zobaczymy dopiero w 2024 roku. Wydaje się, że mimo wszystko bliższy powrotu jest brazylijski stoper, którego rehabilitacja przebiega szybciej i sprawniej. W tym momencie odbywa już dwie sesje treningowe dziennie, ale sztab medyczny Los Blancos na każdym kroku podkreśla, że przy tego typu kontuzjach pośpiech nie jest wskazany. Tym samym zarówno przed Courtois, jak i Militão jeszcze kilka miesięcy mozolnej i trudnej pracy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!