Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Florentino Pérez: To historia wymaga od Realu Madryt liderowania Superlidze

Florentino Pérez wygłosił w sobotę przemówienie na Walnym Zgromadzeniu socios Realu Madryt. Przedstawiamy fragmenty z wypowiedziami prezesa Królewskich dotyczącymi Superligi i przyszłości europejskiego futbolu.

Foto: Florentino Pérez: To historia wymaga od Realu Madryt liderowania Superlidze
Fot. Getty Images

– […] Teraz chcę dokonać refleksji, którą uznaję za absolutnie potrzebną, na temat futbolu i naszej przyszłości. Futbol cierpi przez bezprecedensowy kryzys instytucjonalny. Na wszystkich poziomach, dotyczy to Hiszpanii i Europy. Sytuacja jest bardzo poważna, jak ostrzegam od lat. Albo już zareagujemy i zmienimy kierunek, albo futbol nie przetrwa, przynajmniej w stanie, w jakim znamy go dzisiaj.

– Głównym problemem jest szereg zarządzających, którzy działają bez myślenia o kibicach. My będziemy dalej pracować, by futbol mógł ponownie ekscytować największą możliwą liczbę fanów na całym świecie. Europejski futbol nie należy do prezesa UEFA, a hiszpański futbol nie jest własnością prezesa La Ligi. Futbol nie jest niczyim monopolem, bo futbol należy do wszystkich. Z tego powodu na poziomie europejskim projekt Superligi jest bardziej potrzebny niż kiedykolwiek wcześniej.

– Cel Superligi jest bardzo jasny: zaoferowanie najlepszych możliwych rozgrywek klubowych. I to kluby powinny kontrolować swój własny los. Należy też, raz na zawsze, wprowadzić maksymalne poszanowanie dla przepisów Finansowego Fair Play. Reguł, które łamie obecnie wiele klubów posiadających nieograniczone pieniądze i nikt z tym nic nie robi, nie doprowadza to do żadnych konsekwencji. Coraz więcej klubów w każdym sezonie traci setki milionów euro. To nie może być stabilna sytuacja w dłuższym okresie, niezależnie od środków posiadanych przez ich właścicieli.

– Dlatego potrzebujemy struktur zarządzania korporacyjnego, które będą przejrzyste, nowoczesne, na poziomie XXI wieku i które będą zgodne z zasadami i prawami Unii Europejskiej. Nikt, kto kocha futbol, nie powinien stawać przeciwko takim celom.

– Projekt Superligi przez ten okres był narażony na stałe kampanie dezinformacyjne i manipulacyjne. Doszło do zapewnień, że chcemy odejść z lig krajowych, a wszyscy wiedzą, że to nieprawda, bo takie rozgrywki byłyby całkowicie kompatybilne z rozgrywkami krajowym i ich terminarzami. Superliga ma jeden i główny cel, jakim jest poprawienie, zmodernizowanie i wzmocnienie europejskich rozgrywek klubowych. To wszystko oczywiście bez żadnych przywilejów ani wykluczania kogokolwiek, bo te rozgrywki będą w pełni oparte na merytokracji.

– Mimo tego wszystkiego widzimy, że zarządzający UEFA idą w przeciwnym kierunku. Wygląda na to, że ten sezon będzie ostatnim z obecnym modelem Ligi Mistrzów. Modelem, który oni chcą zastąpić innym formatem rozgrywek z dużo większą liczbą meczów, ale takich o mniejszym zainteresowaniu. To będzie nowy europejski turniej, którego nikt za dobrze nie rozumie i w którym nie będzie meczów rewanżowych. To dziwny, absurdalny i bezsensowny projekt z punktu widzenia piłkarskiego, bo nie jest to ani dobra droga, ani dobre rozwiązanie, co już widzimy. Na poziomie finansowym porażka tego nowego formatu UEFA jest ewidentna. Prawa do 125 meczów Ligi Mistrzów w 2018 roku w Hiszpanii sprzedano za 360 milionów euro. Teraz po 6 latach w następnym sezonie, czyli w 2024 roku, sprzedano 189 meczów za 320 milionów euro. Podsumowując, 64 mecze więcej i 40 milionów euro mniej. To oznacza, że cena meczu Ligi Mistrzów spadła o 41% w nowym formacie. To ewidentny dowód, że ten model rozgrywek jeszcze bardziej oddali kibiców od naszego sportu, a szczególnie najmłodszych fanów. To jest całkowite przeciwieństwo tego, czego potrzebuje piłka nożna.

– Nie ma wątpliwości, że nowy model przygotowany przez UEFA nie jest faktycznie tym, którego domagali się kibice na całym świecie. Klarowne wydaje się, że nowy format pasuje za to bardziej modelowi zarządzania liderów UEFA i że wspiera równowagę na szczytach władzy, od której zależy reelekcja działaczy czy nawet ich wynagrodzenie.

– Obecny system zarządzania to ten z innej epoki. System służący interesom zarządzających, który uwarunkowuje w ten sposób każdą decyzję w sprawie europejskich rozgrywek. Nie bierze się pod uwagę żądań kibiców ani piłkarzy, także potrzeb klubów, które są jedynymi, które ryzykują w tym wszystkim swoimi majątkami. Ci działacze dbają tylko o swoje interesy w systemie, który w pewien sposób wykańcza europejski futbol. Efekt jest taki, że UEFA zarządza rozgrywkami w taki sam sposób, jak robiła to 30 lat temu! Bez innowacji, bez modernizacji, bez przejrzystości, bez zbliżenia rozgrywek do kibiców i bez pomysłu, co zrobić z zagrożeniem, jakim są inne dyscypliny, które notują stały wzrost, szczególnie te w Ameryce Północnej, oraz oferta rozrywkowa na czele z grami wideo oraz alternatywą rzeczywistością, która potrafiła zdobyć uwagę najmłodszych właśnie kosztem futbolu.

– Byliśmy świadkami wielu przykładów, w których wielkie korporacje wydawały się niepokonane w swoich sektorach, ale kończyły bankructwem, bo nie potrafiły się zmodernizować ani dostosować do obecnych czasów. Kodak swego czasu był niepodważalnym światowym liderem w sektorze fotografii, ale skończył z bankructwem, bo nie potrafił dojrzeć na czas, że świat poszedł do przodu i że nadszedł czas otwarcia się na nowe technologie. Dlatego w 2012 roku ogłosił upadłość, a jego konkurenci przejęli pozycje liderów na rynku. A cóż można powiedzieć o tym, co wydarzyło się w świecie telefonii komórkowej. Wielu ze światowych liderów, w Europie na przykład Nokia czy Ericsson, stracili swoje statusy wobec wybuchu nowych technologii. To pewni Amerykanie jak Apple czy Azjaci jak Samsung, którzy potrafili dostosować się do rozwoju technologicznego w XXI wieku, byli zdolni do przekonania do siebie użytkowników komórek. Właśnie to dzieje się we wszystkich sektorach i futbol niczym się od nich nie różni. Jeśli się nie zmodernizuje i jeśli nie zacznie współpracować z nowymi technologiami, zrobią to inne dyscypliny i inne formy rozrywki, które zostaną liderami na światowym rynku, spychając futbol w dół.

– To wszystko jest coraz bardziej ewidentne w każdym roku: jako kluby piłkarskie przestaliśmy liderować rankingowi Forbesa z wyceną klubów sportowych, bo znacząco wyprzedziły nas amerykańskie kluby z innych dyscyplin. W pierwszej dziesiątce rankingu Forbesa zawsze były przynajmniej trzy kluby piłkarskie i zawsze pierwszym był Real Madryt. Teraz ciągle przewodzimy w futbolu, ale spadliśmy na 11. miejsce w rankingu. Pierwsza dziesiątka to kluby z innych dyscypliny, jak NFL w futbolu amerykańskim, NBA w koszykówce czy baseball. Jak mówiłem rok temu, Amerykanie muszą robić coś dobrze, a my w Europie musimy robić coś źle. Potrzebujemy bardziej niż kiedykolwiek stanąć na wysokości tego ogromnego wyzwania.

– Muszę przed wami podkreślić, że w tych wszystkich sprawach Real Madryt ma niezaprzeczalną odpowiedzialność instytucjonalną wobec europejskiego futbolu. Odpowiedzialność, której zapewne nie wymaga się od innych klubów. Nie zaprzeczę, że dla Realu Madryt wszystko byłoby łatwiejsze i wygodniejsze, gdybyśmy nie liderowali temu projektowi, który tak uwiera najważniejszych działaczy UEFA, ale drodzy socios: od Realu Madryt wymaga tego jego własna historia.

– Byliśmy europejskim klubem, który w latach 50. promował powstanie Pucharu Europy razem z dziennikiem L’Équipe. Zrobiliśmy to wtedy bez wsparcia UEFA. Nasz klub był wizjonerem, który otworzył drogę do modernizacji, do nowej ery. To UEFA, jak robi właśnie dzisiaj, próbowała zatrzymać tamtą zmianę, która przetransformowała futbol. Historia się powtarza.

– Mamy obowiązek oferowania kibicom na całym świecie najlepszego możliwego spektaklu. Należy zmodernizować rozgrywki, przyjąć nowe technologie oraz oczywiście dokonać czegoś, co jest bardzo ważne: obniżyć cenę dostępu do futbolu w telewizji. Dzisiaj za obejrzenie meczu pobiera się od kibica większą kwotę niż kiedykolwiek wcześniej, pomijając nawet fakt, że oferuje mu się coraz gorszy spektakl. Nie ma żadnego sensu pobieranie w Hiszpanii 100 euro miesięcznie za abonament na mecze, kiedy minimalna pensja w kraju to około 1000 euro. Nie ma to sensu i nie da się utrzymać sytuacji, w której musisz płacić 10% minimalnej pensji, by mieć dostęp do futbolu. Strategia nie może polegać na tym, by ściągać coraz większe abonamenty od coraz mniejszej liczby abonentów, którzy pozostają zainteresowani futbolem w telewizji. To jest koniec futbolu.

– Superliga została pomyślana jako rozwiązanie tych wszystkich kwestii na poziomie europejskim, aby poprawić rozgrywki, wzmocnić kluby i robić wszystko z myślą o pasji kibiców. Ja wciąż wierzę w wymiar sprawiedliwości Unii Europejskiej. Szczerze uważam, że UEFA nie ma prawa do zajmowania pozycji monopolisty w futbolu w wolnej Europie.

– Hiszpański wymiar sprawiedliwości, konkretnie sąd Audiencia Provincial w Madrycie, opowiedział się stanowczo przeciwko pozycji UEFA, odnawiając środki zapobiegawcze, które chronią projekt Superligi wobec niezliczonych gróźb ze strony UEFA. Teraz czas na europejski wymiar sprawiedliwości. 21 grudnia poznamy rezolucję Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie. Przyszłość futbolu zależy od decyzji 15 sędziów Wielkiej Sali najwyższej instancji sądowej w Unii Europejskiej mieszczącej się w Luksemburgu.

– Wierzymy, że zasady i swobody, które tworzą i które wykuwały projekt Unii Europejskiej zostaną zastosowane także do profesjonalnego futbolu i dlatego zostanie udzielone pozwolenie europejskim klubom na decydowanie o swoim losie ze swobodą i możliwością pracy dla dobra tego sportu oraz jego kibiców. To wszystko bez bycia zależnym od interesów jego obecnych zarządzających. Z tych wszystkich powodów mamy nadzieję, że 21 grudnia wyznaczy nową erę dla dobra futbolu. […]

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!