Ancelotti: Piqué żyje w swoim świecie
Carlo Ancelotti po meczu z Bragą pojawił się na konferencji prasowej. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Estadio Santiago Bernabéu.
Fot. Getty Images
[COPE] Gratulacje, to był pański 1300. mecz w karierze. Do tego wysunął się na pan prowadzenie pod względem liczby wygranych w Pucharze Europy jako trener. Może się pan do tego odnieść? Po drugie, w wywiadzie pomeczowym powiedział pan, że Brahim zasługiwał, by grać więcej. Jak zarządza się sytuacją takiego piłkarza? Czy teraz dostanie więcej minut po takich występach?
Zaczynając od Brahima, rozegrał mecz, w którym pokazał dużą jakość, poświęcenie defensywne i robił dobre rzeczy. To oznacza, że tak, mógł grać więcej i mieć więcej minut. Prawdą jest też, że na dzisiejszej pozycji Brahima grał Bellingham i myślę, że dzisiaj Brahim świetnie go zastąpił. Co do drugiej kwestii, to dla mnie po prostu wielki zaszczyt, że doszedłem do takiej liczby zwycięstw w tych rozgrywkach.
[La Sexta] Wygrał pan cztery Ligi Mistrzów i wie pan, jak trudno to zrobić. Gerard Piqué dzisiaj powiedział [uśmiech Carlo], że ostatnia Liga Mistrzów Realu Madryt była cudem i że nikt nie będzie o niej pamiętać. Co pan o tym sądzi?
Cóż, Piqué żyje w swoim świecie, który nie jest światem madridismo. Mogę zapewnić Piqué, że ani jeden madridista nie może zapomnieć numeru 14. Ani jeden. To będzie Liga Mistrzów, która zostanie zapamiętana na całe życie.
[El Mundo] Drużyna awansowała do 1/8 finału i zadebiutował Nico Paz. Nie zadebiutował za to Arda Güler, który nawet się nie rozgrzewał. To nie był mecz dla niego? Nie był w pełni gotowy? Co się stało?
Nic się nie stało. Jak mówiłem, jesteśmy bardzo ostrożni wobec Ardy Gülera. Zaczął trenować z drużyną po dosyć długiej kontuzji i jest po tygodniu pracy, czterech treningach. Będzie mieć swój czas, gdy będzie gotowy na 100%.
[ABC] Po tym awansie Real Madryt ma 32 awanse do fazy pucharowej w 32 edycjach Ligi Mistrzów, w których brał udział. To jedyny klub, który tego dokonał. Co mówi panu ta statystyka?
Mówi mi, że Real Madryt radził sobie lepiej od innych w tych rozgrywkach, bo awans z grupy nie zawsze jest tak prosty. Myślę, że musimy doceniać fakt, iż w tych 4 pierwszych meczach poszło nam tak dobrze, w domu i na wyjeździe. Rozegraliśmy bardzo kompletne mecze i jesteśmy bardzo szczęśliwi, że doszliśmy do 1/8 finału po 4 spotkaniach. To jednak nie znaczy, że w kolejnych 2 meczach odpoczniemy, bo dla nas wszystkie spotkania Ligi Mistrzów mają te same wymagania, by pokazać nasz najlepszy poziom.
[Radio Nacional] Jak czuje się Kepa? I co sądzi pan o występie Łunina, który musiał zacząć mecz od obrony rzutu karnego?
Kepa poczuł ból na rozgrzewce i nie czuł się komfortowo, by zagrać. Wstawiliśmy Łunina, który pomógł nam wygrać ten mecz, bo wykonał decydującą paradę przy karnym. Był bardzo pewny z piłką przy nodze i rozegrał kompletne spotkanie. To pokazuje, że kadra jest bardzo zdrowa. Występy Brahima, Łunina czy Lucasa pokazują zdrową kadrę i pozwalają nam na walkę we wszystkich rozgrywkach.
[Onda Cero] Co sądzi pan o meczu Viniego? Czy widział pan, że jest źle ustawiony i musiał pan go korygować w wielu sytuacjach? Opowiadał pan o tym wczoraj. I czy on jest już bliżej poziomu, jaki pokazywał w poprzednich dwóch sezonach? Czy możemy jeszcze zobaczyć w tym sezonie Viniego, który robił różnicę w dwóch poprzednich sezonach?
Cóż... Jeśli mam szczerze ocenić mecz Viniego, to w pierwszej połowie miałem pewne wątpliwości, bo mógł być trochę efektywniejszy. Druga połowa była już spektakularna. Trzeba dobrze obejrzeć to, co Vinícius i Rodrygo robili w drugiej połowie. Mieli spektakularne kombinacje. To też prawda, że gdy wychodzimy na prowadzenie, oni czują się wygodniej. Kontr, które robią Vinícius i Rodrygo, nie może wykonać zbyt wiele par.
[SER] Podaliśmy dzisiaj w radiu SER, że Real Madryt zrezygnował z transferu Kyliana Mbappé, nawet jeśli będzie wolnym zawodnikiem. Dla pana to dobra decyzja?
[kiwa przecząco] Nie odpowiem ci. Przepraszam, nie odpowiem ci.
[El País] Dzisiaj ściskał się pan z Rodrygo i Brahimem, a w Klasyku musiał pan ściągnąć z boiska Viniego. Jak dużą rolę ojca musi pan odgrywać w swojej funkcji trenera?
[śmiech] Nie, jestem tylko trenerem. Pracuję jako trener. Jestem osobą, która pracuje jako trener. Myślę, że piłkarze muszą dobrze oceniać tę sytuację, że ja nie jestem trenerem. Ja pracuję jako trener i jestem osobą. Piłkarze nie powinni się w tym mylić. Oni doskonale wiedzą, jaki jestem i doskonale wiedzą, jak pracuję, czyli czasami sadzam na ławce zawodnika, ale nigdy nie sadzam osoby. W kontekście ludzi mam ze wszystkimi nadzwyczajne stosunki. Wszyscy mnie bardzo szanują, jak ja próbuję szanować wszystkich jako ludzi.
[La Razón] Zapytano pana o awanse ze wszystkich faz grupowych. Co to mówi o wymaganiach w takim klubie jak Real Madryt?
Jak mówię, to dla nas wyjątkowe rozgrywki. Real Madryt tworzył swoją historię w tych rozgrywkach i dlatego każdy mecz w tych rozgrywkach jest dla nas bardzo wyjątkowy.
[AS] Za Brahimem pod względem minut są kontuzjowani przez dłuższe okresy Arda i Ceballos. Czy uważa pan, że mógł pan być niesprawiedliwy wobec Brahima?
Tak, możliwe, ale nie mam problemu, by stwierdzić, że mógł mieć więcej minut. To jest oczywiste. Jako wymówkę mogę podać to, o czym mówiłem wcześniej, że może grać w wielu miejscach, ale na jego najlepszej pozycja, na której zagrał dzisiaj, świetnie w wielu meczach grał Bellingham.
[OkDiario] Powiedział pan, że pan jest człowiekiem, który pracuje jako trener. Rodrygo powiedział po meczu, że podziękował panu uściskiem, bo gdy nie grał dobrze, pan zawsze go wspierał. Jak pomaga się piłkarzowi, który ma zły okres jak Rodrygo?
Jak powiedziałem, w swojej karierze miałem napastników, którzy strzelali w każdym meczu i napastników, którzy mieli momenty, w których gol kosztował ich więcej. Jedyne, co możesz zrobić, to wspierać go i dodawać pewności siebie: nie ma problemu, spokojnie... A dlaczego? Bo to ewidentne, że piłkarze o charakterystyce Rodrygo czy Viníciusa wcześniej lub później trafią. Mają nadzwyczajną jakość i to jest jedynie kwestia czasu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze