Zdany egzamin
Eduardo Camavinga pokazał się z bardzo dobrej strony w niedzielnym meczu z Rayo Vallecano, gdy pod nieobecność kontuzjowanego Auréliena Tchouaméniego musiał zagrać na pozycji pivota. Najbliższe tygodnie przyniosą Francuzowi kolejne szanse na grę w środku pola.
Fot. Getty Images
„Myślę, że wszyscy dobrze o tym wiedzą. To nie jest żadna tajemnica, że nie lubię grać na lewej obronie. Rozmawiałem z Ancelottim, ale najważniejsza jest drużyna”, tłumaczył Eduardo Camavinga w trakcie ostatniej przerwy na reprezentacje. Teraz wobec kontuzji Auréliena Tchouaméniego dla francuskiego pomocnika otworzył się szerszy wachlarz możliwości, jeśli chodzi o grę w środku pola. I w tym ostatnim meczu z Rayo Vallecano występując na pozycji pivota pokazał się z bardzo dobrej strony i bez wątpienia zdał ten swego rodzaju egzamin.
Camavinga samą swoją obecnością aktywuje środek pola Królewskich i sprawia, że gra staje się dużo bardziej bezpośrednia. W niedzielnym spotkaniu na Santiago Bernabéu był piątym zawodnikiem z największą liczbą podań w ostatniej tercji boiska (15), ale jednocześnie nie zapomniał o swoich podstawowych obowiązkach w defensywie – w sumie 9 odbiorów (lepszy pod tym względem był tylko Jude Bellingham, który zanotował ich 10). Ponadto 20-latek ponownie udowodnił, że w odróżnieniu od swoich początków w Madrycie potrafi się skuteczniej kontrolować – żółtą kartkę otrzymał dopiero w 62. minucie, a boisko opuścił tylko i wyłącznie z powodu bolesnych konsekwencji starcia z Radamelem Falcao.
Były zawodnik Rennes na pozycji pivota zagrał również w Lidze Mistrzów z Bragą. Wówczas był liderem zespołu pod względem kontaktów z piłką (90) i wygranych pojedynków (13), a do tego dorzucił także 7 odbiorów. Na przestrzeni całego sezonu Camavinga na tej pozycji rozegrał w sumie cztery mecze – oprócz wyżej wskazanych w roli pivota zagrał też z Atlético Madryt i Osasuną.
W porównaniu do Tchouaméniego Eduardo notuje więcej odbiorów (średnia 7,5 na mecz do 4,2), celnych podań (średnia 64,1 na mecz do 62,6) i wygranych pojedynków (średnia 8,1 na mecz do 5,4). Z drugiej strony ten pierwszy wygrywa pod względem skuteczności wygranych pojedynków (73,6% do 52,9%) i jest pewniejszy z piłką przy nodze (średnia 6,8 strat na mecz do 9,9). Pod względem odbiorów liczby są bardzo podobne – średnio 1,4 u Tchouaméniego i 1,2 u Camavingi. Na pierwszy rzut oka widać jednak, że obaj Francuzi gwarantują Carlo Ancelottiemu dwa odmienne style gry – z jednej strony żywszy, bardziej dynamiczny i bezpośredni, a z drugiej bardziej zrównoważony, skuteczniejszy i zapewniający większą kontrolę.
Kolejne egzaminy na horyzoncie
W poprzednim sezonie, gdy poza grą był Tchouaméni, to pierwszym wyborem Carletto do jego zastąpienia był Toni Kroos. Teraz jednak etatowym zastępcą byłego pomocnika Monaco jest właśnie Camavinga, który wobec kontuzji swojego starszego rodaka będzie musiał na dłużej przyzwyczaić się do pozycji pivota. Przewiduje się, że Tchouaméni do gry wróci najwcześniej w okolicach 10 grudnia, a to oznacza, że przed 20-letnim Francuzem kolejne egzaminy w środku pola w starciach z Bragą, Valencią, Cádizem, Napoli i Granadą.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze