Prawnik bliski Realowi bronił wychowanków w sądzie
Prawnik z zaufanego biura Realu Madryt pomagał wychowankom aresztowanym za nagrywanie stosunku seksualnego bez pozwolenia, a następnie rzekome rozpowszechnianie wideo osobom trzecim.
Fot. MARCA
Młodych zawodników objętych dochodzeniem (Ferrana Ruiza, Juana Rodrígueza, Raúla Asencio i Andrésa Garcíę) bronił prawnik César Collazos. Adwokat ten na co dzień pracuje w Kancelarii Prawnej Rodrígueza Mourullo, jednej z najbardziej ekskluzywnych w stolicy Hiszpanii. Jest to jedna z firm świadczących usługi prawne na rzecz Realu Madryt i czasami broni nawet samego Florentino Péreza.
Czterech zamieszanych w sprawę oskarżonych jest o rzekome przestępstwo polegające na nagrywaniu i rozsyłaniu bez zgody wideo przedstawiającego stosunek seksualny, choć niedawno sędzia przychylił się do kryteriów prokuratury i rozszerzył śledztwo o rzekome przestępstwo posiadania pornografii dziecięcej, zagrożone karą do pięciu lat więzienia. Collazos odpowiadał za obronę zawodników po ich aresztowaniu 14 września w Valdebebas. Tę policyjną operację ujawnił portal El Confidencial, który skontaktował się z Realem Madryt w celu uzyskania ich wersji, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Klub potrzebował kilku godzin, aby zareagować na tę wiadomość, zamieszczając krótką adnotację, w której ogłosił powzięcie „odpowiednich środków”, ale mając „szczegółową wiedzę o faktach”. Od aresztowania minął już ponad miesiąc, a piłkarze objęci śledztwem w dalszym ciągu normalnie rozgrywają mecze w każdy weekend w szkółce Królewskich. Asencio na przykład zaliczył ostatnio pełne 90 minut w spotkaniu Castilii z Ceutą. Nie ma dowodów na to, że klub podjął wobec nich jakiekolwiek działania dyscyplinarne. Real nie udziela mediom odpowiedzi w tej sprawie.
14 września Guardia Civil zabrała zawodników z Valdebebas na komisariat policji w celu złożenia przez nich zeznań w związku ze skargą złożoną przez młodą kobietę z Wysp Kanaryjskich. Twierdziła, że nagrali seks z nią i za jej plecami udostępniali wideo w internecie. Z dokumentacji sprawy, do której El Confidencial miał dostęp, wynika, że czwórce graczy objętych dochodzeniem pomagał ten sam prawnik, César Collazos Sánchez. W sprawie rozpatrywanej przez Sąd nr 3 w San Bartolomé de Tirajana stwierdza się, że adwokat ten został „wyznaczony przez zatrzymanych”. W innym dokumencie wyraźnie wskazano, że jeden z oskarżonych zwrócił się o pomoc do „prawnika klubu piłkarskiego” i że wybrano go, zamiast zwrócić się o obrońcę z urzędu, do którego byli uprawnieni. W miarę rozwoju sprawy gracze zatrudnili kolejnych adwokatów. Wspominanego wcześniej dnia zostali zwolnieni z posterunku Guardii Civil w Tres Cantos, gdzie odmówili składania zeznań.
Jedynym, który to zrobił, był Andrés García Alemán. Do tego momentu nie wszczęto wobec niego dochodzenia, ponieważ nie było dowodów na to, że nagrał lub wysłał wideo. Jednak podczas składania zeznań przyznał, że sfotografował akt seksualny, dlatego jego przesłuchanie zostało przerwane i poinformowano go, że w jego sprawie będzie toczyć się śledztwo.
Guardia Civil na podstawie przesłuchań ustaliła, iż 16-letnia oskarżycielka przebywała z dwójką swoich przyjaciół w wieku 17 i 18 lat w klubie plażowym Amadores Beach Club w gminie Puerto Rico (Las Palmas). Towarzyszyła im grupa chłopaków, w skład której wchodzili Andrés García Alemán, lat 21; Juan Rodríguez Lima, 21 lat i Ferran Ruiz Martí, 20 lat. Wszyscy trzej są zawodnikami Realu Madryt C.
Weszli do kabiny z zasłonami chroniącymi prywatność. Była to kabina nr 105, a wynajęcie jej kosztowało 600 euro. Wewnątrz utrzymywali stosunki seksualne za obopólną zgodą, ale oskarżające zdały sobie sprawę, że Juan Rodríguez i Ferran Ruiz używali telefonu. Kiedy skończyli, dziewczęta wypominały im, że nagrali ich seks. W tym samym miejscu po kłótni, 10 minut później pokazali im komórkę i oświadczyli, że już skasowali wideo.
W czasie sprzeczki 20-letni Raúl Asencio był z inną dziewczyną w innej części klubu, z dala od kolegów. Jednak kilka tygodni później, w lipcu, obrońca wrócił do Las Palmas, bo stamtąd pochodzi. Rozmawiając z przyjacielem, opowiedział mu, co jego koledzy zrobili w domku w klubie i aby to udowodnić, poprosił ich, aby przesłali mu szybko wideo na WhatsAppie. Oskarżająca dowiedziała się o tym, ponieważ zna osobę, której to pokazano i ta ją o tym poinformowała.
W zeszłym tygodniu sąd wezwał matkę dziewczyny, nieletnią oraz jej koleżankę, która również złożyła skargę na zawodników po dostaniu informacji, że ją także nagrali. Świadek powiedział sędziemu, że kolega oskarżonych powiedział mu, że wideo rozeszło się po członkach różnych zespołów akademii Realu Madryt. Pojawiło się także dwóch świadków, którzy potwierdzili wersję dziewczyn wnoszących skargę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze