Gaspart: Florentino mnie zawiódł, to dyskredytacja
Joan Gaspart udzielił wywiadu rozgłośni RAC1. Były prezes Blaugrany, który rozpoczął płacenie wiceszefowi Komitetu Arbitrów [oficjalnie, bo inne źródła wskazują, że proceder mógł trwać od lat 90.] stanął w obronie klubu i wyprowadził atak w kierunku Królewskich. Gaspart po odejściu z Barcelony w latach 2004-2018 był też wiceprezesem Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.
Fot. Getty Images
– To dyskredytacja, że Florentino Pérez nie przyleci na Klasyk. Jako człowiek to wielki dżentelmen. Nie wchodzę w to, kim jest jako prezes Realu Madryt, bo wiemy, co wydarzyło się z Figo. Bardzo mnie zawiódł. To nie jest jego styl. On zna historię i wie, że nie popełniono tu żadnego przestępstwa. Dlaczego Barcelona i Real nie mogą zjeść razem posiłku czy usiąść w loży? Gdybym był prezesem Barcelony, poleciałbym. Robiłem to po bardzo trudnych momentach, chociaż tego nie chciałem. To część tego stanowiska, ale najważniejszy jest wynik i zwycięstwo.
– Klasyk to ciągle rywalizacja sportowa? Istnieją rywale sportowi i historyczni wrogowie, co zaakceptowano w Madrycie. Wiemy, co wydarzyło się z Figo i co dzieje się przez całe życie. Nie lubię mieć wrogów, ale kiedy ich nie będziemy mieć… [dokończenie zdania z wcześniejszych dni to: będziemy wtedy martwi - dop. red.].
– Sprawa Negreiry? To są nieustanne ataki na klub. Nigdy w życiu Barcelona nie wykonała żadnego działania, by popełnić przestępstwo. Doskonale wiem, czym jest przestępstwo: płaceniem komuś, by ci pomagano. Co do pieniędzy, należy podzielić całą kwotę na te wszystkie lata. Kto zatrudnił Negreirę? Ktoś go musiał zatrudnić. Nie jestem pewny, kto poprosił o niego wśród wielu rzeczy, jakie robi klub, który na przykład przetwarza 1400 kontraktów. W pełni wierzymy w wymiar sprawiedliwości. W tej sprawie nie ma nic więcej. Najgorsze już się wydarzyło, bo podważono Barcelonę.
– Czy pięciu prezesów Barcelony spotkało się, by ustalić wspólną wersję dla sądu? Kiedy pięć osób jest pewnych, przekonanych i może potwierdzić, że nie popełniono żadnego przestępstwa, to nie ma żadnej strategii w tej sprawie. Niezależnie, jak dużo będziemy o tym mówić, to jak zawsze w życiu sprawa dochodzi do wymiaru sprawiedliwości, który musi to ocenić. Jednak ja naciskam, że nie doszło do żadnego naruszenia.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze