Pedrerol: Otoczenie Florentino pytało, czy Barcelona zamierza przeprosić

– Florentino Pérez zamierzał lecieć na Klasyk i ten wpis o Viníciusie to zmienił. Kiedy Real Madryt to zobaczył, odbyły się pewne rozmowy. W środę odbyły się rozmowy osób bliskich Florentino z osobami bliskimi Laporcie, by dowiedzieć się, czy Barcelona się zreflektuje, czy wystosuje komunikat z przeprosinami, czy może Laporta zwróci uwagę Campsowi. Po tych rozmowach otoczenia obu prezesów w Madrycie podjęto decyzję, że lepiej nie lecieć.

– Zdecydowano, że lepiej nie jechać, by nie powiększać napięcia związane z wizytą Florentino na Montjuïc. Jego wizyta mogła powiększyć całe napięcie, które jak widzimy, powiększają też sami działacze. Chodzi tu również o słowa o Florentino, organach władzy, loży na Bernabéu, faktycznej władzy i socjologicznym madridismo. Jego wizyta w tym względzie mogłaby wpłynąć nawet na atmosferę na stadionie. Ostatecznie z powodu tego wszystkiego zdecydował, że lepiej nie lecieć.

– Jednak po tym wpisie Real skontaktował się z Barceloną i wypytywał: i co z tym będzie? Real widział, że nie doszło do żadnej reakcji. Nawet Laporta nie skrytykował tego publicznie. Żadnego komunikatu, żadnego zwolnienia, a to drugi rzecznik zarządu i członek zarządu Barcelony. Dlatego po rozmowach obu stron Florentino zdecydował, że nie poleci na Klasyk z powodu tej atmosfery i by nie powiększać napięcia. Florentino planował tam jechać, dopóki działacz Barcelony nie obraził piłkarza Realu. To zmieniło wszystko.

– Ja uważałem, że powinien lecieć. Ale patrząc na ten wpis i fakt, że wizyta Florentino mogłaby tylko powiększyć to napięcie, to mogę zrozumieć jego decyzję, bo ten temat jest bardzo poważny. Żadnego odrzucenia ze strony klubu, przeproszenia, sprostowania. Także ze strony Laporty. Również ze strony samego działacza. Nie wiem, czy ten pan będzie w sobotę w loży, ale był w niej dzisiaj [na meczu z Szachtarem], jak gdyby nigdy nic.