PSG „gra” po stronie Bragi

PSG niewątpliwie nie życzy dobrze Realowi Madryt: czy to przez temat Superligi, w opozycji do której stanął prezes Les Parisiens Nasser Al-Khelaïfi, czy przez telenowelę z transferem Kyliana Mbappé. Dzisiaj paryski klub stanie także po stronie Bragi, ale z powodu sytuacji właścicielskiej.

Wszystko dlatego, że Qatar Sport Investment, czyli fundusz, który w 2011 roku wykupił PSG, rok temu nabył 21,67% akcji Bragi od firmy Olivedesportos. W momencie podpisywania porozumienia zapewniano, że Katarczycy nie będą ingerować w zarządzanie klubem i struktura kierownicza pozostanie taka sama, a wciąż główny głos należeć będzie do większościowego akcjonariusza. Prezes Antonio Salvador gwarantował wtedy, że Braga wcale nie klubem-satelitą dla PSG i na razie faktycznie tak się nie stało.

To kolejny przypadek w europejskim futbolu, gdy jeden podmiot jest właścicielem dwóch klubów. Najgłośniejszym przykładem jest oczywiście Red Bull, który posiada Salzburg w Austrii oraz Lipsk w Niemczech. Co ciekawsze, doszło już do starcia tych ekip w Lidze Europy, co wymusiło na UEFA uregulowanie tej sytuacji i ostatecznie Federacja pozwoliła na to, by dany podmiot lub osoba była większościowym właścicielem maksymalnie dwóch klubów, przy czym na przykład nie można być zaangażowanym w zarządzanie oboma drużynami w jednym momencie, a także jeden klub nie może być formalnym właścicielem drugiego. Ta sytuacja nie dotyczyła Bragi, a w tym sezonie decyzje w tym względzie obejmowały takie pary jak Aston Villa i Vitória SC, Brighton i Royal Union czy Milan i Toulouse.