Djaló: Szanujemy Real, ale nikogo się nie boimy

Jak czujesz się, mogąc reprezentować jutro Bragę w Lidze Mistrzów? Jakiego meczu się spodziewasz?
Jestem szczęśliwy. Jutro zamierzamy zagrać z ambicją. Naszym celem jest zdobycie trzech punktów.

Przeciwko Napoli walczyliście, a później w Niemczech osiągnęliście epicki wynik. Jak podchodzicie do jutrzejszego spotkania?
Podchodzimy do tego spotkania tak samo, jak do pozostałych, bez strachu. Postaramy się dać z siebie wszystko, by zgarnąć trzy punkty.

Z pewnością gra przeciwko Realowi jest marzeniem. Jak przygotowujecie się do takiego meczu?
Postaramy się być spokojni. Ja jestem szczęśliwy. Chcemy cieszyć się tym spotkaniem i podejść do niego w najlepszy sposób.

Dla ciebie gra dla Realu musi być marzeniem, biorąc pod uwagę, że urodziłeś się w Madrycie. Czy masz jakiegoś idola w szeregach Królewskich?
Mamy ogromny szacunek do Realu. Jestem szczęśliwy, że mogę grać przeciwko drużynie z miasta, w którym się urodziłem. Jutro zobaczymy to na boisku.

Być może jesteś bardziej rozpoznawalny w Portugalii niż w Hiszpanii. Marzysz o grze dla reprezentacji?
Otrzymanie powołania to marzenie, ale najpierw muszę codziennie ciężko tu pracować.

Sezon układa się dla ciebie znakomicie, zdobyłeś już 7 bramek. Jutro kolejna wielka okazja, by strzelić gola?
Przechodzę przez świetne chwile. Chcę pomagać drużynie najlepiej, jak potrafię. Jeśli jutro zdobędę bramkę czy dam asystę, to świetnie. Ale najważniejsze, abyśmy wygrali, wtedy będę bardzo szczęśliwy.

Czego najbardziej obawiacie się Realu Madryt?
Ja nie boję się niczego. Mam do nich ogromny szacunek, ale nikogo się nie boimy.

Będąc Hiszpanem, od małego byłeś za Realem?
Mój tata jest za Realem, ale ja zawsze byłem tym, który bardziej kibicował Barcelonie, aby dogryzać mojemu tacie.