Rodrygo apeluje o pomoc w poszukiwaniu zaginionego gola
Wypowiedzi Brazylijczyka na temat jego pozycji na boisku zaskoczyły Real Madryt. Mimo tego klub oferuje nieustające wsparcie atakującemu, który znajduje się w ewidentnym kryzysie strzeleckim.
Fot. Getty Images
Rodrygo nie znajduje się obecnie w najlepszym momencie w swojej karierze. Madridistas oczekiwali od Brazylijczyka znacznie więcej w pierwszej tercji sezonu, który rozpoczął się właśnie od jego gola. Kontuzja Viníciusa umożliwiła mu grę w miejscu, w którym czuje się bardziej komfortowo, ale w rzeczywistości jego postawa przed bramką rywala nie była tak, jak oczekiwano. Zaufanie ze strony Carlo Ancelottiego było całkowite i absolutne, o czym najlepiej świadczy fakt, że zagrał we wszystkich meczach, zarówno w La Lidze, jak i Lidze Mistrzów.
W trakcie przerwy na kadrę na zgrupowaniu reprezentacji Brazylii atakujący niespodziewanie zabrał głos na temat swojej gry na „dziewiątce”. W klubie nie spodziewano się, że 22-latek wypowie się w kwestii swojej pozycji na boisku. Przede wszystkim dlatego, że w bieżącej kampanii wystąpił jako „dziewiątka” tylko w rywalizacji z Napoli. Zrozumiano, że jego słowa podyktowane były frustracją, jaką odczuwa z powodu braku bramek, który ciągnie się od pierwszego oficjalnego starcia w tym sezonie.
Z tego względu zarówno włodarze Realu Madryt, jak i sam Ancelotti, mają na celu odzyskanie najlepszej wersji Brazylijczyka. Potwierdza to dotychczasowe zaufanie w stosunku do niego. Rodrygo zaczyna odgrywać kluczową rolę w układance Włocha, a klub widzi w nim piłkarza, który może zrobić różnicę. Wiedzą, że to, na co się odważył, było prośbą o pomoc i w tym aspekcie Królewscy nie zawahają się nawet w najmniejszym stopniu, żeby mu jej udzielić. Z Carletto na czele.
Jak już wcześniej zostało wspomniane – w trwających rozgrywkach tylko przeciwko Napoli Rodrygo grał jako klasyczna „dziewiątka”. Zmiana systemu zastosowana przez Los Blancos, związana z transferem Jude’a Bellinghama i przeładowaniem personalnym w środku pola, wzbogaciła liczbę wariantów i sprawiła, że zespół nie szuka już punktu odniesienia z przodu w formacji 4-3-3. Dlatego też jego wypowiedzi były pewnym zaskoczeniem, ponieważ to w poprzednim sezonie częściej występował na środku ataku, aniżeli w tym obecnym.
Taktyką jest nic innego jak troska, trwanie u jego boku przez cały czas i przekazywanie absolutnej wiary w to, co może zrobić na murawie. Nikt nie ma co do niego żadnych wątpliwości, ale wymagania Realu Madryt obligują go do dawania z siebie maksimum w każdym spotkaniu.
Cień Viníciusa jest długi tak samo dla Rodrygo, jak i dla wszystkich innych. Krok naprzód, którego oczekiwano od niego pod nieobecność jego rodaka, nie nadszedł, co sprawiło, że przyspieszył podejmowanie decyzji na boisku. Przez cały czas pokazywał, że jest zaangażowany i nigdy nie unikał odpowiedzialności. Lubi czuć się ważny, ale zdaje sobie sprawę również z tego, że musi odpowiadać golami.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze