Koszykarze dalej swoje
Koszykarze Realu Madryt wygrali dziewiąty mecz z rzędu. Tym razem na listę pokonanych zespół dopisali Murcię. Po raz trzeci w tym sezonie udało się przekroczyć barierę 100 zdobytych punktów.
Fot. Getty Images
Real Madryt wysoko pokonał Murcię i utrzymał się na szczycie tabeli Ligi Endesa. Rywale postawili się madrytczykom w pierwszej kwarcie i w częściowo w drugiej. Później Królewscy wrzucili wyższy bieg i wychodziło im prawie wszystko. Aż siedmiu zawodników gospodarzy zdobyło dzisiaj przynajmniej 10 punktów, a Campazzo kolejny raz zanotował double-double (14 punktów, 10 asyst). Bliski tego osiągnięcia był również Tavares (18 punktów, 8 zbiórek).
Sam początek spotkania był dobry dla Realu Madryt. Królewscy wyszli na prowadzenie 7:2 po efektownym bloku Tavaresa na Slevie i kontrataku wykończonym przez Llulla w swoim stylu, czyli rzutem za trzy punkty wysokim łukiem. Wtedy do gry wkroczyła Murcia, która pokazywała to, czym się wyróżnia w tym sezonie, czyli agresywną i solidną defensywą. Goście szybko przekroczyli limit fauli, ale w niczym im to nie przeszkadzało. Zaliczyli serię 20:7, wykorzystując niedyspozycję Blancos na linii rzutów za trzy punkty (1/7). Przez ostatnie 3,5 minuty Real Madryt zdobył zaledwie jeden punkt (15:22).
Real Madryt wyciągnął wnioski w drugiej kwarcie i bardzo szybko doprowadził do remisu (22:22). Receptą na brak skuteczności rzutów z dystansu były częstsze wejścia pod kosz, a do tego udało się ograniczyć liczbę strat. Murcia utraciła prowadzenie, jednak ciągle trzymała się tuż za plecami madrytczyków. Świetną robotę dla gości wykonywał szwedzki duet Håkanson – Birgander, który był odpowiedzialny za ponad połowę punktów gości w drugiej części rywalizacji. Tuż przed przerwą Królewscy serią 5:0 wyszli na prowadzenie 42:37.
Po zmianie stron Realowi Madryt wróciła skuteczność i to na wysokim poziomie. Ciągle sporo było wejść pod kosz, ale punkty były także zdobywane rzutami z dystansu. Królewscy przejęli też kontrolę nad zbiórkami. Właściwie wszystko wychodziło gospodarzom. O ile defensywa Murcii w pierwszej kwarcie pokazywała swoją siłę, o tyle w trzeciej części była zupełnie rozbita, co pozwoliło na uzbieranie przez Real Madryt aż 39 punktów. Taka zdobycz pozwoliła oczywiście zbudować solidną przewagę (81:62).
Tak wysokie prowadzenie było dobrym sygnałem dla Hugo Gonzáleza, który otrzymał kolejną szansę, by zaprezentować swoje umiejętności. 17-letni zawodnik otrzymał od Chusa Mateo kilka minut. Sporo czasu na boisku spędzali również Tavares oraz Deck. Obaj wracają do formy po nieobecnościach, więc takie spotkanie idealnie nadawało się na łapanie odpowiedniego rytmu. Królewscy zdołali przekroczyć granicę 100 zdobytych punktów i przedłużyli passę zwycięstw do dziewięciu.
106 – Real Madryt (15+27+39+25): Campazzo (14), Tavares (18), Llull (10), Yabusele (11), Musa (10), Causeur (13), González (3), Hezonja (13), Rodríguez (4), Deck (7), Poirier (3), Ndiaye (0).
92 – UCAM Murcia (22+15+25+30): Kurucs (7), Sleva (8), Håkanson (10), Ennis (15), Birgander (16), Sant-Roos (5), Caupain (7), Radović (6), Falk (0), Sakho (0), Diagné (10), Jelínek (8).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze