Raúl jedzie z Castillią po prawdziwym torze przeszkód
Raúl González od początku tego sezonu musi mierzyć się z wieloma trudnościami, które wpływają na jego pracę w Castilli. Po siedmiu kolejkach drużyna ma na koncie osiem punktów i dwa oczka przewagi nad strefą spadkową.
Fot. Getty Images
Piąty projekt Raúla w Castilli rozpoczyna się nieco słabiej niż poprzedni, chociaż liczby w tabeli nie biją na alarm. Po siedmiu rozegranych meczach drużyna rezerw ma w swoim sejfie osiem punktów, tylko o trzy mniej niż na tym etapie ostatniej udanej kampanii, w której była o krok od awansu do drugiej ligi. Ten trudmy start był w pewnym stopniu przewidywalny, jeśli spojrzymy na trudności, z jakimi boryka się sztab trenerski drugiej drużyny. Jest to sytuacja, którą El Siete zakładał i akceptuje, a może ona zaszkodzić pracy każdego trenera. To prawdziwy tor przeszkód.
Raúl powtarza, kiedy tylko może, że „Castilla jest po to, aby służyć pierwszemu zespołowi”. Nieobecności spowodowane powołaniami do seniorów Realu Madryt lub kontuzjami sprawiają, że przygotowania do meczu dla drużyny rezerw to prawdziwy rollercoaster. Młodzi piłkarze chłoną naukę i motywację, która pomaga im się rozwijać, pracując u boku gwiazd futbolu, choć w zamian za to, opracowanie planu przygotowań do weekendowego spotkania jest często dla Raúla bardzo trudne.
Dla trenera rezerw nie ma większego sukcesu niż widok, jak jeden z jego uczniów może zagrać choćby minutę w pierwszej drużynie. To kolejna z rzeczy, do których musi przygotować swoich piłkarzy. Jednak w wielu przypadkach kończy się na lukach w składzie Castillii i ławce dla młodych zawodników u trenera Ancelottiego. Te okoliczności powodują, że zawodnicy przestają gromadzić minuty i tracą ogranie, dlatego czasami powrót do jedenastki rezerw jest dla nich nie lada wyzwaniem. Miało to już miejsce w przypadku Álvaro Rodrígueza, a ostatnio u Gonzalo i Carrillo.
Polityka cantery Realu zasadniczo opiera się na promocji wewnętrznej. Piłkarze wspinają się po szczeblach La Fabriki. Jednak konkurencyjność wymagana w 3. lidze sprawiła, że w ostatnich sezonach klub stawiał też na młodzież spoza szkółki. Na przykład w zeszłym roku doszło do trzech transferów (Iker Bravo, Noel i Leiva). Tego lata nie przyszedł nikt. To dodatkowy aspekt utrudniający rywalizację w Primera RFEF.
Klub kilka miesięcy temu opuścili Dotor, Arribas, Álvaro Martín i Rafa Marín. Nowa grupa nazywana „Piątką Nico” charakteryzuje się wyjątkową jakością, ale także brakiem doświadczenia, które z upływem czasu powinni nabyć. W tej lidze nie ma taryfy ulgowej, a każdy dzień jest trudniejszy od poprzedniego. Mają przed sobą rok nauki, a to zbiera swoje żniwo. Ponadto wielu zawodników w trakcie rozgrywek jeździ na spotkania swoich młodzieżowych reprezentacji. Tylko w tym sezonie z powodu meczów kadr, niedostępni dla Raúla byli Manuel Ángel, Mario Martín, Gonzalo, Obrador, Carrillo, Nico Paz, Tobias, Álvaro Rodríguez czy Jacobo. Castilla ponosi tego konsekwencje w każdym okresie gier młodzieżowych reprezentacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze