Ancelotti: To był mecz kolektywu

Co sądzi pan o dzisiejszym zwycięstwie?
Świetne, graliśmy bardzo dobrze. Czerpaliśmy radość. Czerpałem z tego radość ja, kibice, Bernabéu. To był dobry mecz, zaczęliśmy go dobrze, a zakończyliśmy jeszcze lepiej. 

Jak atakuje się defensywę taką jak ta Osasuny, która w ostatnich latach była jedną z najlepszych w Hiszpanii, by strzelić im cztery gole?
Myślę, że pierwszy gol ustawił mecz. Przez to się trochę otworzyli i dzięki temu szczególnie w drugiej połowie mogliśmy korzystać z przestrzeni, które zostawiali. Pierwszy gol Bellinghama był kluczowy dla tego meczu.

Co się czuje, kiedy widzi się, że twoja drużyna gra tak dobrze?
Cieszę się. Cieszę się, tak samo, jak cieszy się publiczność. Zawsze mogą pojawić się jakieś problemy, ale sądzę, że drużyna była bardzo skupiona na meczu, od pierwszej do ostatniej minuty. Rytm w pierwszej połowie nie był zbyt wysoki, ale myślę, że tego nie potrzebowaliśmy. W drugiej połowie zrobiło się więcej miejsca i mieliśmy więcej okazji.

Jak oceni pan mecz w wykonaniu Bellinghama i Viniego i co oznacza dla trenera posiadanie tak kluczowych zawodników?
Myślę, że to był mecz kolektywu. Zagraliśmy dobrze z piłką, bez piłki i stąd wzięła się jakość indywidualna Viníciusa, Bellinghama. Myślę, że wszyscy rozegrali wyśmienite spotkanie. Z tyłu Tchouaméni też zagrał bardzo dobrze po raz pierwszy na pozycji stopera. Drużyna była solidna w obronie, zdecydowana w pomocy i skuteczna w ataku.

Na koniec, trenerze – liderzy w lidze, liderzy w Lidze Mistrzów, czwarte zwycięstwo z rzędu. W jakiej formie znajduje się drużyna?
Na tę chwilę radzimy sobie dobrze. Mając na uwadze sporo problemów, z jakimi się spotkaliśmy, to do tej pory drużyna wywiązuje się ze wszystkiego. Mamy tę plamę z derbów, które nam nie wyszły, ale ogólnie radzimy sobie bardzo dobrze.