Brak skuteczności będzie problemem trudnym do rozwiązania?
Zespół Ancelottiego zdobywa bramkę co 11,8 strzału, co stanowi najgorszy odsetek w historii klubu, a przynajmniej odkąd portal Opta publikuje statystyki.
Fot. Getty Images
„Kiedy nie zdobywasz goli, nachodzi cię niepokój i zmartwienia. To przeżywamy obecnie i dlatego musimy cały czas dodawać sobie otuchy i pewności siebie” – wyznał Carlo Ancelotti po zwycięstwie nad Las Palmas. Od początku sezonu problemy ze skutecznością nękają Real Madryt, a w szczególności Rodrygo, który nie skorzystał na kontuzji Viníciusa.
W ostatnim meczu La Ligi piłkarze chcieli koniecznie dać kibicom trochę radości, ale na pierwszy plan wyszedł ich brak skuteczności. Zbyt pochopnie lub zbyt późno oddawali strzały. Światła gasną, a napastnicy Realu zamiast AK-47 wyciągają pistolecik na wodę… Opta podaje, że odkąd zbiera statystyki z każdego sezonu, Los Blancos nigdy wcześniej nie notowali tak złego stosunku: 165 strzałów i 14 goli, czyli jedna bramka na 11,8 strzału.
„No Jude, no party” mogłoby być hasłem, które Real Madryt powinien powiesić na nowym Santiago Bernabéu. Angielski pomocnik strzelił 5 z 14 goli drużyny, a dane dotyczące jej celności są jeszcze bardziej przerażające: gol na 3,2 strzału. Ofensywni zawodnicy powinni jeszcze intensywniej ćwiczyć na treningach trafianie w prostokąt: „Byli zmęczeni, zwłaszcza Bellingham, więc wolałem dać im odpocząć, żeby uniknąć problemów. Zawodnicy doskonale rozumieją, że rotacja jest bardzo ważna. Próbowaliśmy zarządzać składem i w nadchodzących meczach musimy dalej to robić” – tak Ancelotti wyjaśnił nieobecność najlepszego strzelca drużyny.
W tej sytuacji niepokojący jest brak celności, jak i poszukiwanie rozwiązania. Bo nie chodzi o to, że Real nie kreuje sobie sytuacji, ale o to, że na ostatnich metrach podejmuje decyzje złe i zbyt szybko. Ilość obrazów ze zmarnowanymi okazjami mogłaby się znaleźć w muzeum horroru, do którego zapisali się Królewscy i z którego będą musieli wyjść dzięki terapii grupowej. Wspólnie trzeba znaleźć rozwiązanie i zyskiwać pewność siebie, nadal wygrywając mecze.
Sytuacja, w której znajduje się Rodrygo, jest jednym z objawów kryzysu strzeleckiego Realu Madryt. Brazylijski gwiazdor zdobył pierwszego gola na San Mamés, ale potem nadeszła wielka susza, która nadal trwa i wiąże się z frustracją. Pogoń za liczbami i wpływem na grę Viniciusa ostatecznie przerósł Brazylijczyka, który stracił swoją jakość, która wyróżniała go spośród innych. Rodrygo zawsze podejmował właściwe decyzje w każdej akcji meczowej, w której brał udział, nigdy nie przegrywał w akcjach indywidualnych, a jego skuteczność przewyższała tę u pozostałych zawodników.
Jednak według danych Olocip Brazylijczyk zdobył tylko 1 bramkę po 28 strzałach w La Lidze i pod względem skuteczności jest jednym z najgorszy zawodników w Europie: „Dla Rodrygo gole są bardzo ważne i przyjdą, kiedy nie będzie aż tak przejmował się ich brakiem” – wyjaśnia Carlo. Z drugiej strony Real ma szczęście, że w jego szeregach jest Jude Bellingham, który strzelił 5 goli po zaledwie 16 strzałach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze