Dlaczego murawa jest w kiepskim stanie, skoro przebywa w hypogeum?
Po meczu z Unionem Berlin piłkarze narzekali na stan murawy, ponieważ ta nie mogła być odpowiednia pielęgnowana w hypogeum z uwagi na krótki czas między meczem z Realem Sociedad a Niemcami.
Fot. Getty Images
Real Madryt chce zamienić kurz w błysk. Pył i kurz budowlany powstający w wyniku prac na Santiago Bernabéu to od dwóch lat główny czynnik wpływający na pogarszający się stan murawy. W poprzednim sezonie ta musiała być wymieniana z tego powodu aż pięciokrotnie. Rewolucyjnym rozwiązaniem tego problemu miała być budowa jaskini, w której murawa jest poddawana odpowiednim zabiegom pod okiem najlepszych specjalistów. Jednak kiedy murawa nie znajduje się w hypogeum, to problem pyłu budowlanego siłą rzeczy wraca. Pierwsze sygnały o nieodpowiedniej kondycji trawy przed spotkaniem z Unionem Berlin.
Klub analizował przyczyny złego stanu nawierzchni po pierwszym meczu Ligi Mistrzów i doszedł do wniosku, że decydującą przyczyną problemu był brak możliwości przeprowadzenia odpowiednich zabiegów w jaskini. Trawa w pasie równoległym do Paseo de la Castellana oraz w narożniku w północno-zachodniej części stadionu była wyjątkowo sucha.
Jeszcze trzy dni wcześniej, przed meczem z Realem Sociedad, nawierzchnia była w dobrej kondycji. Po meczu z Getafe przez dwa tygodnie trawa była świetnie pielęgnowana w jaskini. Przerwa reprezentacja pozwoliła klubowi odpowiednio zadbać o dywan w hypogeum. Problemy pojawiły się po zwycięskim spotkaniu z Realem Sociedad. Mecz z Baskami zakończył się w niedzielę około godziny 23, a następne starcie odbywało się 67 godzin później, w środę o godzinie 18:45. Nie było wystarczająco dużo czasu, by odpowiednio zadbać o murawę w hypogeum, ponieważ dla bezpieczeństwa sześć pasów trawy wychodzi z jaskini dzień przed każdym meczem. Klub zachowuje sobie taki margines czasu, by w razie, gdyby technologia zawiodła, mieć dobę na rozwiązanie jakiegokolwiek problemu.
W konsekwencji piłkarze skarżyli się na jakość murawy po meczu z Unionem. Powodem złego stanu był oczywiście kurz opadający w wyniku robót budowlanych. Nie najlepszy stan nawierzchni to z kolei czynnik działający na korzyść przeciwników, zwłaszcza takich, jak Union Berlin, który przyjeżdżają na Bernabéu, by od pierwszej minuty bronić bezbramkowego remisu. Przed spotkaniem z Niemcami klub zainwestował w armatki powietrzne, które mają odpychać kurz od trawy. Nie jest to jednak idealne rozwiązanie, które pozwoliłoby rozprawić się z problemem. Klubowi specjaliści dowiedli, że murawa jest w perfekcyjnym stanie, kiedy może kilka dni odpocząć w hypogeum. Problem pojawia się wtedy, kiedy nie ma na to czasu.
Kurz budowlany może wpływać na stan nawierzchni aż do grudnia, przy czym z każdym kolejnym tygodniem z mniejszą intensywnością. Królewscy zdecydowali, że nawierzchnia zostanie wymieniona, jeśli natłok kolejnych spotkań wpłynie na jej stan. Działacze chcą, by ich zawodnicy mierzyli się z jedenastoma przeciwnikami, a nie dwunastoma, w tym jednym spoza sfery ludzkiej. Choć wielu madridistas uważa, że Los Blancos zarówno u siebie, jak i na wyjeździe i tak muszą stawiać czoła dwunastemu rywalowi, to jest to temat na inną dyskusję.
Specjaliści od kontroli nawierzchni zapewniają, że po zakończeniu prac budowlanych problem z trawą zniknie. Dlatego fachowcy patrzą na terminarz, by zobaczyć, w którym momencie Bernabéu przyjmie wiele meczów w krótkim odstępie czasu i wychodzi na to, że najbardziej wymagający egzamin nadejdzie w listopadzie, kiedy w trakcie tygodnia od 5 do 12 listopada Królewscy podejmą kolejno Rayo Vallecano, Sporting Braga i Valencię. Po tym maratonie klub podejmie decyzję co do wymiany.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze