Dwie połowy Frana Garcíi
Po słabej pierwszej połowie w meczu z Sociedad, w drugiej części gry Fran García napędzał ataki Realu na lewej france. Dzięki tej odwadze udało mu się zanotować dwie asysty.
Fot. Getty Images
Fran García w niedzielnym meczu przeciwko Realowi Sociedad poradził sobie z bardzo skomplikowaną sytuacją, szczególnie pod względem mentalnym. Obrońca miał okazję drugi raz z rzędu wyjść na Bernabéu w podstawowym składzie, choć dwa tygodnie temu, w meczu z Getafe został zmieniony w przerwie po błędzie prowadzącym do gola Borjy Mayorala. Podczas przerwy reprezentacyjnej musiał przetrawić w głowie dwie porażki z rzędu: brak powołania od Luisa De la Fuente oraz kiepski debiut przed kibicami Królewskich.
Wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej po trudnym początku meczu z drużyną z San Sebastián, gdy Fran miał w pierwszej połowie ogromne trudności z powstrzymaniem Kubo. Wynik 0:1 odcisnął piętno na młodym defensorze, tym bardziej że od początku drugiej połowy na rozgrzewkę ruszył Nacho. Historia ze spotkania z Getafe mogła się więc powtórzyć. Obrońca zamienił jednak słabość w siłę i z determinacją zaliczył dwie asysty, które odmieniły losy meczu. Początek drugiej połowy dał mu pewność siebie i zapewnił owację na stojąco na od kibiców. Na koniec dnia piłkarz opuścił stadion z nagrodą MVP meczu.
Co ostatnio zmieniło się w życiu Frana Garcíi? Prawdopodobnie wszystko, zwłaszcza pod względem taktycznym. Pomysł Andoniego Iraoli w Rayo w niewielkim stopniu przypominał ten obecny Carlo Ancelottiego, a indywidualne uwagi obu trenerów również są zupełnie inne. Pierwsza duża różnica pojawia się w nowym systemie, czyli diamencie, w którym Carletto uwalnia skrzydła dla bocznych obrońców. W Vallecas Fran prawie zawsze znajdował opcję do gry z Álvaro Garcíą, podczas gdy w Realu Madryt często musi sam ruszać do przodu. To zmusza do zmiany automatyzmów. Cały zespół wspiera go jednak w wielu fazach meczu, zarówno w ataku, jak i w obronie.
W defensywie podobna sytuacja: Rayo, pomimo dobrej gry, jaką pokazywało w wielu meczach, spędzało dużo czasu na własnej połowie. Ponadto Álvaro García i najczęściej defensywny pomocnik Óscar Valentín chętnie asekurowali Frana. Ten rzadko znajdował się w sytuacjach jeden na jednego, w których rywal miał dużo miejsca z przodu. To zupełnie odwrotnie niż teraz w Realu Madryt.
Należy pamiętać, że 24-latek na początku kariery był skrzydłowym, który w szkółce Los Blancos został przekwalifikowany na bocznego obrońcę (kiedy awansował z Cadete do Juvenilu) i że właśnie swoje umiejętności defensywne musi cały czas doskonalić. W Valdebebas był przyzwyczajony do ciągłej przewagi swoich zespołów i atakowania. Ancelotti i jego sztab wdrożyli proces adaptacji, a najwięcej na treningach z zawodnikiem rozmawia Davide, który odpowiada za przygotowanie taktyczne. Carletto nie spodziewał się, że García tak szybko wskoczy do wyjściowego składu, ale po kontuzji Mendy'ego nie było wyboru. Teraz, wraz z powrotem Francuza, nadejdzie prawdziwa rywalizacja o miejsce na lewej stronie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze