„To jasne, że Mbappé chce grać w Realu”
Niewiele osób zna PSG tak dobrze jak on. Luis Fernández w przeszłości był piłkarzem, trenerem i działaczem Paryżan. Łącznie spędził w klubie aż 15 lat. Dziennikarze Asa spotkali się z 63-latkiem, by porozmawiać z nim o przyszłości Kyliana Mbappé i nie tylko.
Fot. Getty Images
Mbappé znowu trenuje z resztą zespołu. Jest bliższy pozostania w PSG?
Tylko on to wie. Ja popierałem decyzję klubu o odseparowaniu go od drużyny, ponieważ trzeba szanować pracodawcę, podpisane dokumenty i kibiców. Kylian będzie musiał podjąć wkrótce decyzję.
Myśli pan, że zostanie w stolicy Francji?
On ma przecież ważny kontrakt. To pierwsza rzecz, o jakiej należy pamiętać. Dlatego też sądzę, że zostanie, choć trudno przewidzieć, co dokładnie się wydarzy. On zawsze powtarzał, że chce grać kiedyś w Realu Madryt. Może więc wypełnić kontrakt i potem odejść. Trudno, by przeszedł do Realu jako wolny zawodnik, ponieważ PSG też ma w końcu coś do powiedzenia. Zapłacono za niego 180 milionów euro, zaoferowano mu gwiazdorski kontrakt i nikt nie chce pozbywać się go za darmo. PSG musi bronić swoich interesów, klub nie jest tylko od tego, żeby płacić. Uważam, że koniec końców strony dojdą do porozumienia, a PSG nie zostanie z pustymi rękami, kiedy już Kylian zdecyduje się odejść.
Jest pan pewien, że Mbappé w niedalekiej przyszłości dołączy do Realu?
Kylian chce tam odejść, to jasne. Zawsze marzył o grze dla Realu. Wiemy, że od dziecka był kibicem Królewskich. Nietrudno znaleźć jego zdjęcia w białej koszulce. Wszystko wskazuje więc na to, że w końcu zakotwiczy na Bernabéu. Tak czy inaczej, zeszłego lata widzieliśmy, jak może rozwinąć się w każdej chwili sytuacja. To chłopak z Bondy, zapuścił w Paryżu korzenie. Chodził też na mecze PSG za dzieciaka. To trudna sytuacja. Trzeba będzie znaleźć odpowiednie rozwiązanie.
Jeśli faktycznie przejdzie do Realu, drużyna wróci do ustawienia 4-3-3?
Tak to widzę. Nie zgadzam się jednak z tym, że Kylian to gracz umiejący grać tylko po lewej stronie. Na prawej wychodziło mu to równie dobrze, a w polu karnym ma świetne wykończenie. Nie widzę przeszkód, by występował w roli dziewiątki. Jeśli dokooptować do niego Viníciusa i Rodrygo, otrzymamy najlepszy ofensywny tercet świata. Cała trójka dzięki swej boiskowej inteligencji doskonale by się rozumiała. Oni wiedzą, że granie pod siebie do niczego nie prowadzi. Benzema także miał tego świadomość.
Rozumie pan odejście Karima do Arabii Saudyjskiej?
Benzema spędził w Madrycie 14 lat, zawsze dawał z siebie wszystko i godnie reprezentował klub. To legenda, która zyskała sobie prawo podejmowania decyzji. Jako piłkarz Realu zdobył Złotą Piłkę. Nikt go nie krytykował, ponieważ to jego decyzja.
Bardziej zauważalny będzie brak Benzemy, czy jednak Courtois i Militão?
Szkoda, że tak potoczył się temat kontuzji już na starcie rozgrywek. Smucę się zwłaszcza z powodu Thibaut, ponieważ go uwielbiam. To wyjątkowy bramkarz. Trudno będzie go zastąpić. Kepa jest dobry, ale nie aż tak jak Courtois. Brak Militão również będzie zauważalny, ale Courtois trudniej zastąpić. Co do Benzemy, Real doskonale sobie poradzi, ponieważ atak ma olbrzymi potencjał.
Jak pan postrzega rozwój Camavingi?
Wcześniej byłem zakochany w Kanté, dziś jestem zakochany w Camavindze. Kiedy widzę u niego tę łatwość, estetykę i intensywność, jestem pod olbrzymim wrażeniem. Jakiś czas temu spotkałem się na kolacji z Julienem Stéphanem, u którego Eduardo debiutował jako 16-latek w Rennes. Rozmawialiśmy trochę o nim. Powiedział mi, że Camavinga chłonie wszystko niczym gąbka, uczy się niezwykle szybko, a do tego jest posłuszny. Zawsze robi to, czego się od niego wymaga i nigdy nie dyskutuje. Widzieliśmy, jak spisywał się na lewej obronie w Realu. Jego postawa budziła szacunek. Camavinga to na tę chwilę pomocnik, który podoba mi się najbardziej ze wszystkich na świecie. Jest świetny technicznie, fizycznie, umie czytać grę, wychodzi spod pressingu. Bardzo kompletny zawodnik. Kibice go kochają, bo sobie na to zasłużył.
Zobaczymy w tym sezonie lepszego Tchouaméniego?
On jest trochę inny niż Eduardo. Jest silny i zna się na swojej pracy. Robiłem z nim wywiad dla Bein Sports i powiedział mi, że był zachwycony, gdy Ancelotti wzywał go do swojego gabinetu na analizy wideo. On chce się uczyć. Aurélien, Eduardo oraz Valverde i Bellingham stworzą najlepszy środek pola w Europie. Tchouaméni przyznał też, że wie, jak trudno jest zastępować Casemiro, ale traktuje to jako wyzwanie.
Nie liczy pan już na Kroosa i Modricia?
Oczywiście, że liczę. To mistrzowie, którzy siłą rzeczy muszą jednak powoli ustępować miejsca młodszym. Takie jest prawo życia. Spójrzmy również na Barcelonę. Jak się nazywa ten 16-latek, który zagrał w Klasyku w Dallas?
Lamine Yamal?
Tak, to on. Kiedy go zobaczyłem, od razu pomyślałem, że zaraz wyrośnie na cracka w Hiszpanii. Wróżę fantastyczny sezon ligowy.
LaLiga pozwała PSG. Co pan o tym uważa?
To nie pytanie do mnie, ponieważ nikt nie wie, co tak naprawdę dokładnie się wydarzyło. Żeby kogoś pozwać, trzeba mieć dowody, a następnie czekać na werdykt. Wolę rozmawiać o piłce.
Czego oczekuje pan po nowym PSG z Luisem Enrique?
Życzę Luisowi dużo szczęścia. Lubię go jako trenera. Ani Pochettino, ani Galtier nie mają takiego warsztatu, jak on. W minionych latach zrobiono w kwestii zarządzania wiele rzeczy, które mi się nie podobały. Sądzę też, ze klub dokonał dobrych transferów. Jeśli Mbappé zostanie, nie wykluczam walki o Ligę Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze