Advertisement
Menu
/ marca.com

Kepa i jego długa podróż do Realu Madryt

W styczniu 2018 roku Zinédine Zidane storpedował transfer baskijskiego bramkarza, który po pięciu latach dopiął swego i na zasadzie rocznego wypożyczenia trafił do Realu Madryt.

Foto: Kepa i jego długa podróż do Realu Madryt
Fot. Getty Images

Kepa Arrizabalaga jest piłkarzem Realu Madryt do 30 czerwca 2023 roku. Trafia do klubu jako rozwiązanie awaryjne po poważnej kontuzji kolana Thibaut Courtois i robi to jednomyślnie wespół z tymi, którzy uczestniczyli w podjęciu tej decyzji. Na czele tej grupy stoi Luis Llopis, trener bramkarzy Królewskich, z którym Kepa spotkał się w Athleticu lata temu. We wtorek w Valdebebas odbyła się prezentacja baskijskiego bramkarza. Niewiele zabrakło, by doszło do tego wydarzenia znacznie wcześniej, a konkretnie w styczniu 2018 roku.

Kepa był wówczas bardzo bliski dołączenia do Realu Madryt. W klubie uznawano już tę operację za zamkniętą. Zawsze mogła ona liczyć na głośną aprobatę Florentino Péreza. To on był człowiekiem, który nakazał José Ángelowi Sánchezowi pójść na całość, żeby osiągnąć porozumienie z Athletikiem. Prezes Los Blancos dał zielone światło na zapłacenia klauzuli odstępnego wynoszącej 20 milionów euro i nie czekał na wygaśnięcie kontraktu golkipera, który 11 listopada 2017 roku zadebiutował w reprezentacji Hiszpanii w towarzyskim meczu z Kostaryką rozgrywanym w Maladze (5:0).

Podróż do Madrytu
Mając wszystko przygotowane, Kepa wsiadł do samochodu ze swoim ojcem, by udać się do Madrytu i przejść badania medyczne w klinice Sanitasu La Moraleja. Został tam przyłapany i zinterpretowano to tak, że były to testy fizyczne przed podpisaniem kontraktu z Realem. W rzeczywistości chodziło jednak o wykluczenie poważnych problemów z podeszwą stopy. Madrycki klub chciał się upewnić, że kontuzja, z powodu której był już leczony w drużynie narodowej, nie stanowi problemu. Taki był cel, choć przeprowadzono jeszcze kilka dodatkowych testów. Nie znaleziono żadnego problemu i Kepa wrócił do domu pewny, że jest zawodnikiem Realu Madryt.

Weto Zidane’a
Tak jednak nie było. 6 stycznia 2018 roku Zinédine Zidane zasiadł w sali prasowej w Valdebebas przed spotkaniem z Celtą na Balaídos. Kiedy pojawiła kwestia Kepy i pozytywnego przebrnięcia przez niego testów medycznych, odpowiedź była stanowcza: „Pytanie zawsze jest takie samo, nie potrzebuję w tej chwili bramkarza. Może w czerwcu, ale nie teraz. Dlatego nie rozmawiam o zawodnikach, którzy są poza klubem”. Zwrot akcji był radykalny.

Słowa Zidane'a zostały odebrane w klubie jak grom z jasnego nieba. Zrozumiano, że ze strony Francuza było to posunięcie mające na celu ochronę Keylora Navasa, który miał poparcie liderów szatni, z Sergio Ramosem na czele. Ruch ten był postrzegany również jako wsparcie dla Luki Zidane'a, w tamtym czasie trzeciego bramkarza zespołu. Relacje na linii klub-trener stały się jeszcze bardziej napięte.

Ale to Kepa doprowadził tę operację do finału. Nieszczęśliwego finału. Nie chciał bowiem iść do miejsca, w którym trener ani w niego nie wierzył, ani na niego nie liczył. Królewscy starali się przekonać Baska, że istnieje możliwość, że Zidane po sezonie odejdzie z klubu. Gracz pozostał nieugięty. „Nie” znaczyło „nie”.

Kepa przedłużył kontrakt z Athletikiem, a jego klauzula odstępnego została podniesiona do 80 milionów euro. Dokładnie tyle 8 sierpnia 2018 roku zapłaciła za niego Chelsea. Z marszu stał się najlepiej opłacanym zawodnikiem na Stamford Bridge (8 milionów funtów) i najdroższym bramkarzem w historii futbolu. Tego samego lata Chelsea zainkasowała od Realu Madryt 40 milionów euro za Thibaut Courtois. Teraz Kepa, na zasadzie wypożyczenia, dopełnił dzieła, które pięć lat temu zakończyło się fiaskiem.

Bramkarz Realu wraca do reprezentacji
14 czerwca 2015 roku. Borysów. Hiszpania wygrywa z Białorusią 1:0 w eliminacjach do EURO 2016. Gola strzelił David Silva. Był to ostatni raz, kiedy Iker Casillas stał między słupkami reprezentacji Hiszpanii jako bramkarz Realu Madryt. Był to jego 162. występ w barwach drużyny narodowej. Pozostałe pięć dołożył jako zawodnik FC Porto. Rywalizacja na stadionie miejscowego BATE do dziś pozostaje ostatnim meczem golkipera Realu Madryt dla La Roja.

Latem 2015 roku miała miejsce jeszcze pamiętna sytuacja z Davidem de Geą, czyli burzliwa historia pewnego faksu i drastycznej zmiany w życiu Keylora Navasa, z którym to na bramce Los Blancos zdobyli trzy puchary Ligi Mistrzów z rzędu. Bramka hiszpańskiej kadry oddaliła się wówczas od Realu Madryt, w którym od tego czasu pozycja pierwszego golkipera należała najpierw do Keylora, a następnie do Thibaut Courtois, który zapracował w tej roli na miano absolutnego autorytetu.

Teraz nieoczekiwanie uwaga drużyny narodowej ponownie skupi się na Santiago Bernabéu, gdy Luis de la Fuente stanie przed wyborem bramkarza. Kepa przeskoczył De Geę w hierarchii, kiedy za sterami reprezentacji stał Robert Moreno. Potem, gdy na stanowisko selekcjonera powrócił Luis Enrique, zabrakło dla niego miejsca, ponieważ wypadł z pierwszego składu w Chelsea.

Zmiana trenera po niepowodzeniu na Mistrzostwach Świata w Katarze przyniosła ze sobą powrót Kepy do reprezentacji. Po kontuzji Unaia Simóna nowy bramkarz Realu Madryt wystąpił w debiutanckich starciach De la Fuente – zwycięstwie 3:0 z Norwegią i porażce 0:2 ze Szkocją w eliminacjach do Mistrzostw Europy w 2024 roku. Na Hampden Park Kepa poniósł jedyną porażkę w swoich 13 meczach w drużynie narodowej.

28-latek nie zdołał jednak utrzymać swojej pozycji w turnieju finałowym Ligi Narodów. Unai Simón znalazł się w wyjściowej jedenastce na spotkania z Włochami i Chorwacją. Ponadto bramkarz Athleticu został bohaterem finału, w którym w serii jedenastek dwukrotnie popisał się skutecznymi paradami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!