Advertisement
Menu
/ relevo.com

Joselu coraz bardziej przekonuje Ancelottiego

Charakterystyka 33-letniego napastnika zachwyca sztab trenerski, który dostrzega w nim inny boiskowy profil, na który nie liczyli. Nadzieją napawa również fakt, że Hiszpan prawie zawsze wykorzystuje swoje okazje.

Foto: Joselu coraz bardziej przekonuje Ancelottiego
Fot. Getty Images

Joselu wylądował w Realu Madryt z dziwnym uczuciem. Urodzony w Stuttgarcie zawodnik przyznaje, że przeżywa nowe doświadczenie. Przystosowuje się do nowego systemu i nowych kolegów z drużyny. Prawda jest jednak taka, że w oczach większości jest po prostu kolejnym canterano, który wyjechał na Erasmusa poza Santiago Bernabéu. Trwał on dłużej niż zazwyczaj, ale za to pozwolił mu wrócić do domu. W Castilli spędził tylko trzy sezony. Wystarczająco dużo, żeby był postrzegany jako jeden z wychowanków, który ponadto przyniósł ze sobą ten szczególny dar wykorzystywania okazji.

Przeciwko Manchesterowi United zdobył jedną z najpiękniejszych bramek, jakie kiedykolwiek padły łupem Realu w trakcie swoich przedsezonowych amerykańskich wypadów. Uderzenie przewrotką po dośrodkowaniu Lucasa Vázqueza definitywnie zamknęło mecz. Zapolował na wysoko zawieszoną w powietrzu piłkę, dostawiając do niej stopę na wysokości ponad dwóch metrów przy strzale, który był tak samo efektowny, jak i efektywny. 30 minut wystarczyło mu, żeby powiedzieć Carlo Ancelottiemu: „Oto jestem”.

Zawsze dobrze wykorzystywał momenty. Tak jak w swoim debiucie w białej koszulce w 2011 roku. Potrzebował zaledwie dwóch minut, żeby trafić do siatki po wrzutce Cristiano i wywrócić Bernabéu do góry nogami. Na tym się nie skończyło: kilka lat później strzelił gola w swoim pierwszym spotkaniu w La Lidze w barwach Deportivo Alavés, a później dokonał tego samego, będąc piłkarzem Espanyolu. Co więcej, świetnie radził sobie na początku sezonu: zdobywał pięć bramek w pierwszych kolejkach, jedną w drugich i pięć w trzecich.

W reprezentacji Hiszpanii po raz kolejny pokazał swój talent do maksymalnego wykorzystywania najważniejszych momentów. Strzelił dwa gole w ciągu dziewięciu minut, które otrzymał od Luisa de la Fuente w starciu z Norwegią w eliminacjach do Mistrzostw Europy w 2024 roku. Był to jego debiut w drużynie narodowej. Na następnym zgrupowaniu, w półfinale Ligi Narodów, ponownie dał z siebie wszystko, zapewniając La Roja zwycięstwo z Włochami dzięki bramce zdobytej w zaledwie sześciominutowym występie. I to już cztery minuty po pojawieniu się na boisku. W finale został wprowadzony dużo wcześniej, rozegrał łącznie 54 minuty i wykorzystał rzut karny w serii jedenastek. Na koniec mógł cieszyć się z pierwszego trofeum w swojej profesjonalnej karierze.

Pełne zaufanie ze strony Ancelottiego
Rosły napastnik sprawił, że w Madrycie wszyscy są zgodni: jest graczem o profilu, który bardzo przyda się w nadchodzącym sezonie. Zaufanie do Mariano wyczerpało się wiele lat temu (jeśli kiedykolwiek w ogóle takowe istniało), ale były zawodnik Lyonu, bliski wypełnienia swojego kontraktu, nie zwolnił miejsca. Kiedy jego umowa wygasła, Królewscy zwrócili swój wzrok w kierunku wypożyczenia Joselu, o czym jako pierwsze poinformowało Relevo. Wszystko to odbyło się bez aprobaty Ancelottiego, który nie miał nic do powiedzenia w kwestii jego przybycia. To jedna z tych operacji przeprowadzonych od początku do końca przez pion dyrektorski. Była to okazja rynkowa, która została wykorzystana bez konsultacji z trenerem, który zawsze dobrze dostosowuje się do okoliczności.

Pierwsze tygodnie treningów utwierdziły sztab trenerski w przekonaniu, że mają w kadrze bardzo przydatnego piłkarza, który wniesie do zespołu wiele różnych umiejętności. Rozpoczął pretemporadę w dobrej dyspozycji i z wielkimi chęciami. Ancelotti i jego ekipa dostrzegli to i nie mają wątpliwości, że wykorzystają go w wielu meczach, mimo że o niego nie prosili. Włoch jest zachwycony jego świetną grą w powietrzu i nieustannymi biegami, których szuka w ataku, żeby uciekać rywalom.

Joselu nie chce być jednak tylko uzupełnieniem. Chce wywalczyć sobie miejsce i stać się ważnym piłkarzem, który regularnie będzie dostawał minuty. Carletto podjął tę rękawicę i wie, że Hiszpan będzie wielką pomocą w spotkaniach z drużynami skupionymi na szczelnej obronie własnego pola karnego, nawet jako członek wyjściowego składu, żeby zmęczyć stoperów i wyłapać każde dośrodkowanie ze skrzydła. Tylko od niego samego zależy, czy w pełni wykorzysta otrzymane szanse. Ale nie powinniśmy mieć wątpliwości, że to zrobi. Jak zawsze.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!