Advertisement
Menu
/ marca.com

Hiszpania nadal w tyle

W ostatnich latach La Liga pozostaje w tyle w porównaniu do pozostałych wielkich lig europejskich pod względem wydatków na transfery.

Foto: Hiszpania nadal w tyle
Fot. MARCA

Lato 2023 roku nie różni się od poprzednich okienek transferowych. Liga hiszpańska po raz kolejny jest na szarym końcu pod względem wydatków na transfery w porównaniu do Premier League, Ligue 1, Bundesligi i Serie A. Teraz jako konkurencja na rynku pojawia się także Arabia Saudyjska.

Na razie wydatki na transfery są umiarkowane. Kluby z najważniejszych lig wydały obecnie 2,68 miliarda euro, a to mniej niż połowa sumy transferowej sprzed roku (5,79 miliarda). Wydaje się, że rekord z 2019 roku, gdy osiągnięto kwotę 6,54 miliarda, pozostaje niezagrożony.

Article photo
W lewym górnym rogu trend wydatków. W lewym dolnym rogu wydatki drużyn La Ligi. Po prawej stronie największe transfery tego okienka transferowego. Wszystkie kwoty podano w milionach euro.

Po raz kolejny siłę finansową pokazała Premier League, która w tym roku wydała na transfery najwięcej. Po raz dziesiąty z rzędu 20 zespołów z tej ligi przekroczyło łącznie miliard euro. Po raz ostatni były poniżej tej kreski w 2013 roku, gdy wydały 873 miliony euro. Na razie 1,19 miliarda to wciąż dużo mniej niż 3,09 miliarda – tyle kosztowały ubiegłoroczne transfery.

Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Serie A, w której wydano 457 milionów euro. Dalsze miejsca zajmują Bundesliga (404 miliony) i Ligue 1 (395 milionów). La Liga nadal tkwi w kryzysie – blisko czołówki pod tym względem była w 2019 roku (1,51 miliarda) i nic nie wskazuje na to, by taki stan rzeczy miał się powtórzyć.

Ponad połowa wydatków całej ligi na transfery to „zasługa” Realu Madryt, który zainwestował w nowych piłkarzy 128,5 miliona euro. To 54,3% wszystkich pieniędzy wydanych na zawodników. Drugie jest Atlético (27,7 miliona), a podium uzupełnia Almería (12,5 miliona).

Barcelona wydała zaledwie 3,4 miliona euro (tyle kosztował Oriol Romeu) i podobnie jak większość pozostałych klubów szukała przede wszystkim zawodników, którzy pozostawali bez kontraktu (İlkay Gündoğan i Iñigo Martínez). Aż pięć drużyn (Athletic, Betis, Osasuna, Rayo i Real Sociedad) nie wydało na transfery ani eurocenta. Niewiele mniej na transfery wydały zespoły z Arabii Saudyjskiej (218 milionów euro, o 18 milionów mniej niż zespoły z La Ligi).

Najwięcej na transfery na razie wydał Arsenal, który pozyskał Declana Rice’a, Kaia Havertza i Jurriena Timbera za około 230 milionów euro. Sporo za nowych piłkarzy zapłaciły też Paris Saint-Germain (około 160 milionów za Manuela Ugarte, Lucasa Hernándeza, Hugo Ekitiké, Kang-in Lee i Xaviego Simonsa) oraz Tottenham (około 136 milionów za Jamesa Maddisona, Pedro Porro, Dejana Kulusevskiego i Guglielmo Vicario). Czwarty pod tym względem jest Real Madryt, dla którego transferem numer jeden był Jude Bellingham (103 miliony). Do Królewskich dołączyli też Arda Güler (20 milionów), Fran García (5 milionów) i Joselu (500 tysięcy za roczne wypożyczenie). Z Milanu po trzech latach wrócił także Brahim Díaz.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!