Advertisement
Menu
/ relevo.com

Nowe ustawienie ma swój plan B

Któż by pomyślał, że Carlo Ancelotti w wieku 64 lat będzie musiał zmieniać swój styl. Włoch doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że kadra Realu Madryt przechodzi głęboką transformację, a modyfikacje są wobec tego po prostu niezbędne.

Foto: Nowe ustawienie ma swój plan B
Fot. Getty Images

Już od dłuższego czasu informuje się, że szkoleniowiec w nadchodzącym sezonie zamierza porzucić sztywny schemat 4-3-3. Od momentu rozpoczęcia przygotowań do kolejnej kampanii nie ma treningu, podczas którego Carletto nie poprawiałby któregoś aspektu w nowym ustawieniu. Ancelotti dąży do ofensywnej gry opartej na atakowaniu wolnych przestrzeni, szybkości i nie aż tak bardzo na samym posiadaniu piłki. Po kilku dniach spędzonych w Los Angeles można już nawet pokusić się o pewne wnioski.

Podczas pierwszych testów największy nacisk kładziono na pressing. Carlo chce, by jego ofensywni gracze nieustannie wywierali nacisk na stoperów rywali, by uniemożliwić im bezproblemowe wyjście ze strefy obronnej. Po odzyskaniu piłki kluczem ma być natomiast szybkie przechodzenie do kolejnej fazy akcji. Plan ten jako pierwszy wdrożyła jedenastka złożona z Courtois, Rüdigera, Nacho, Mendy'ego, Camavingi, Modricia, Valverde, Bellinghama, Rodrygo i Brahima. Jude był najbardziej wysuniętym graczem rombu, Brahim i Rodrygo z kolei ulokowani zostali bliżej skrzydeł. Istotne było także wsparcie środkowych pomocników, którzy uruchamiali bocznych obrońców. Carvajal i Mendy nie mieli zbyt wiele czasu na myślenie, co jasno wskazuje na potrzebę jak najszybszego wyrobienia sobie pewnych automatyzmów.

Drugi skład testowy utworzyli Łunin, Lucas, Militão, Alaba, Fran, Tchouaméni, Kroos, Nico Paz, Arda, Vinícius i Joselu. Tutaj pressing rozpoczynał się również od pierwszej linii, jednak sama gra w ataku wyglądała już nieco inaczej. Ancelotti wie, że Joselu stwarza kolejne warianty w ofensywie, kiedy zespół jest przy piłce. Kroos i Tchouaméni pełnili rolę duetu defensywnych pomocników, Nico i Vinícius ruszali ze skrzydeł, Arda ustawiony był zaś za Joselu. Tak z grubsza prezentuje się na ten moment plan B. Podczas zajęć szkoleniowiec nieustannie zachęcał byłego gracza Espanyolu do naciskania na Alabę.

Ancelotti przewiduje istotną rolę także dla Gülera. Turek bardzo przypadł do gustu Włochowi i sporo wskazuje na to, że 18-latek w trakcie sezonu będzie mógł liczyć na sporo minut. Choć oczywiście w kolejce do gry przed nim jest Bellingham, to jednak kreatywność Ardy nie uchodzi niczyjej uwadze. Mimo wciąż dość wątłej budowy ciała zaskakująco dobrze radził sobie w wysokim odbiorze i starciach fizycznych. Jako defensywni pomocnicy w pierwszej kolejności pod uwagę brani będą Camavinga i Tchouaméni. Również Kroos przyzwyczaił się do gry na tej pozycji. Po obu Francuzach oczekuje się, że postawią kolejny krok do przodu, zwłaszcza w kwestii taktyki.

Jakkolwiek patrzeć, Ancelotti ma jednak jeszcze co korygować. Pozostały mu wciąż 22 dni do pierwszej ligowej potyczki. 64-latek robi wszystko, by nowy system wypalił, a zespół zyskał element zaskoczenia. Czas porzucić dawne przyzwyczajenia i stanąć oko w oko z potrzebami teraźniejszości.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!