Brahim: Pintus jest twardy i trzeba pracować

– Powrót do Realu to dla mnie coś świetnego. Zawsze jest dobrze być tutaj i zacząć treningi. Dobrze jest zobaczyć starych kolegów i poznać tych nowych. Naprawdę jestem bardzo szczęśliwy, bo chcę być właśnie tutaj.

– Treningi są dosyć ciężkie, ale to mi się podoba, nawet jeśli cię to bardzo męczy. Do tego dochodzą wysokie temperatury, które już widzimy w Madrycie. Grupa jest jednak niesamowita i wszyscy chcą już zacząć rozgrywać mecze, by poznać się jeszcze lepiej. Wyróżniłbym tu wszystko, ale najbardziej pracę, jaką wykonujemy, bo ona pozwoli nam w jak najszybszym złapaniu rytmu.

– Ancelotti mówi, żebym był sobą i żebym grał jak dotychczas. Mówi, żebym się tym cieszył i pokazywał swoją najlepszą wersję. Indywidualnie chcę maksymalnie pomagać drużynie i też dużo uczyć się od wielkich piłkarzy, którzy są tutaj. Na pewno on wiele mi pokaże i bardzo się cieszę, że mogę z nim pracować.

– Metoda Pintusa? Spotkałem go tutaj już w swoim pierwszym sezonie po transferze. Cóż, jest twardy i trzeba pracować. Chodzi o to, żeby nie być gotowym tylko na 60 minut, a na cały mecz do samego końca, na 95 czy 100 minut. To charakteryzuje jego pracę, że chce, byśmy jak najszybciej złapali rytm, ale także dobrze skończyli sezon. Mamy skończyć wszystko tak, jak to zaczniemy. Widzimy to tutaj po wszystkich graczach, że kończą mecze tak, jak je zaczynają. Grają na brutalnym rytmie i celują nie w 60 minut na dobrym poziomie, a 100 minut. Z Pintusem tak się właśnie gra [śmiech], a do tego dochodzi dobry poziom piłkarski.

– Transfery? Szczególnie jako ludzie są to niesamowite osoby. Wszyscy mają wielkie chęci na naukę i poprawianie się. To coś świetnego. Każdy z nich doda wiele od siebie i wszyscy razem poprawimy się, bo zawodnicy stąd też sprawiają, że stajesz się lepszy. To świetni gracze, wobec których nie mam żadnych wątpliwości i którym zostaje ciągle wiele do pokazania.

– Szatnia? Widzę bardzo zjednoczoną grupę z głodem dalszego wygrywania. To jest Real, tu trzeba dalej wygrywać i nie można przestać. Przychodzisz tu i czujesz się jak w domu, a do tego czujesz jeszcze większy głód wygrywania.