Advertisement
Menu
/ as.com

Turecka klątwa

Mesut Özil, Nuri Şahin i Hamit Altıntop to do niedawna jedyni piłkarze o tureckich korzeniach, którzy kiedykolwiek grali w Realu Madryt. Teraz do tego grona dołącza Arda Güler. Przygoda pierwszej trójki w Madrycie potoczyła się nie do końca po jej myśli.

Foto: Turecka klątwa
Fot. Getty Images

Arda Güler jest już oficjalnie nowym zawodnikiem Realu Madryt. Teraz, gdy wszystkie formalności zostały już domknięte, głównym celem 18-letniego pomocnika będzie przełamanie swego rodzaju klątwy, jaka towarzyszyła wszystkim piłkarzom tureckiego pochodzenia, którzy kiedykolwiek mieli okazję przywdziać białą koszulkę Królewskich.

Oczekiwania wobec perełki Fenerbahçe są wygórowane. Mowa tu bowiem o zawodniku, którym zainteresowana była połowa Europy i który w swoim pierwszym sezonie na najwyższym zawodowym poziomie był jednym z najbardziej się wyróżniających graczy swojego zespołu. I chociaż Real Madryt w kontekście Gülera patrzył bardziej przyszłościowo, to wobec zainteresowania takich klubów jak Milan, Sevilla, Barcelona, Arsenal czy Ajax ten definitywny ruch trzeba było wykonać już teraz.

Tureckie korzenie w Madrycie
Pierwszym piłkarzem tureckiego pochodzenia, który przeszedł do Realu Madryt, był Mesut Özil. Reprezentant Niemiec do Królewskich dołączył w 2010 roku i na Santiago Bernabéu spędził trzy sezony. Wyróżniał się rewelacyjną wręcz techniką, zwrotnością z piłką przy nodze i wizją gry, a w koszulce Los Blancos zanotował w sumie 27 bramek i aż 81 asyst. I chociaż patrząc na samą jego grę nie można tutaj mówić o porażce, to cała jego przygoda w Madrycie zakończyła się ogromnym rozczarowaniem. Nieporozumienia z dyrekcją klubu doprowadziły do tego, że Özil zdecydowanie przedwcześnie opuścił stolicę Hiszpanii i przeniósł się do Arsenalu. Tym samym zaprzepaścił szansę na to, aby w Realu Madryt naprawdę naznaczyć epokę.

Po Özilu w 2011 roku przyszła pora na Nuriego Şahina i Hamita Altıntopa. Ten pierwszy przychodził z Borussii Dortmund jako perspektywiczny 22-letni pomocnik na przyszłość, a ten drugi jako uzupełnienie środka pola w zespole José Mourinho. Jednak obaj wyróżniali się także tym, że byli bardzo podatni na kontuzje.

Şahin już w momencie samego transferu był kontuzjowany, a następnie w trakcie swojego drugiego treningu w Realu Madryt naderwał mięsień. Od tamtej pory różnego rodzaju urazy regularnie mu towarzyszyły, co doprowadziło do jego opuszczenia Madrytu w 2013 roku z zaledwie 10 oficjalnymi meczami na koncie. Altıntop z kolei stolicę Hiszpanii opuścił już rok po transferze i w koszulce Królewskich zdołał rozegrać 12 oficjalnych meczów.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!