Kto wygra batalię w środku pola?
Choć tak naprawdę okienko transferowe formalnie jeszcze się nie rozpoczęło, rynkowe ruchy Realu i Barcelony sugerują, że w kolejnym sezonie kluczowa w walce o mistrzostwo okazać może się rywalizacja w środku pola. Pozyskanie Bellinghama i Gündoğana jeszcze bardziej wzmacniają już i tak świetną drugą linię obu zespołów.
Fot. Getty Images
Kroos i Modrić oprócz ponadprzeciętnej piłkarskiej jakości wnoszą do drużyny olbrzymie doświadczenie. Fede, Camavinga i Tchouaméni dodają natomiast niezbędnej siły. A przecież nie można zapominać o Ceballosie, który właśnie przedłużył kontrakt. Transfer Bellinghama ma natomiast być końcowym posunięciem w kierunku przemiany pokoleniowej.
Gündoğan dołącza do Barcelony, która pożegnała trzymającego latami całą formację w ryzach Busquetsa. Niemiec wciąż jednak będzie mógł liczyć na wsparcie wielu kreatywnych, uniwersalnych i młodych zawodników, jak De Jong, Pedri, Gavi czy silny Kessié. Z wypożyczenia wraca także Nico, choć jego dalsze losy pozostają niepewne. Niewykluczone też, że Katalończycy zakontraktują kogoś jeszcze.
W sezonie 2020/21 środek pola Realu Madryt tworzyli Kroos, Modrić, Casemiro, Valverde, Isco, Ødegaard i Blanco. Trzy lata później w stolicy Hiszpanii wciąż pozostają tylko Niemiec, Chorwat i Urugwajczyk. Do nich po drodze dokooptowano Camavingę, Tchouaméniego i Bellingama. Z dwuletniego wypożyczenia zdążył też wrócić Dani Ceballos. Fundament pod przebudowę zaczęto stawiać w 2021 roku, kiedy Królewscy kupili Camavingę. Francuz w zasadzie z miejsca wkomponował się w zespół i miał niepodważalny wkład w triumf w Lidze Mistrzów.
Przed rokiem Real postanowił wykosztować się z kolei na Tchouaméniego. Monaco otrzymało za niego aż 80 milionów euro. Włodarze przeczuwali, że Casemiro może poprosić o odejście i tak też właśnie się stało. Aurélien niemal od razu musiał więc wejść w buty Brazylijczyka, który wraz z Modriciem i Kroosem dowodził Realem w drodze po trzy z rzędu triumfy w Champions League. Francuz miał też oferty z Premier League, jednak – podobnie jak teraz Bellingham – zdecydował się na transfer do Madrytu.
Camavinga, Tchouaméni i Bellingham trafili do Realu w wieku kolejno 18, 22 i 19 lat. To oni mają stanowić o sile środka pola w ciągu najbliższej dekady. Do tego dochodzi jeszcze Fede, którego sprowadzono jako 16-latka. Wszyscy wymienieni są niezwykle dynamiczni i silni oraz, co najważniejsze, mają talent godny Realu Madryt. Niewykluczone, że wraz z nimi diametralnie zmieni się styl gry. Kroos i Modrić przez lata przyzwyczajali do długiego posiadania, podczas gdy teraz można spodziewać się bardziej intensywnego i agresywnego pressingu w środkowej strefie. Na ten moment wydaje się, że Królewscy skompletowali zestaw środkowych pomocników, którzy z powodzeniem będą mogli stawić czoła legendzie CKM.
Jeśli chodzi o Barcelonę, odejście Busquetsa pozostawiło środek bardzo naruszony. Katalończyk był niezbędnym ogniwem w schemacie taktycznym, a Xavi intensywnie namawiał go do pozostania. 34-latek nie dał się jednak przekonać. Działacze musieli więc zacząć jak najszybciej działać, jednocześnie mając na uwadze ograniczone możliwości finansowe. Wybór padł na Gündoğana. Jego przybycie zakłada spory skok jakościowy w formacji. Warto też pamiętać, że w zeszłym sezonie Xavi często stawiał na środek pola złożony z czterech zawodników. Niemiec uchodzi za wszechstronnego zawodnika, który bez problemu powinien zrozumieć się na boisku z De Jongiem, Pedrim i Gavim.
De Jong od momentu przybycia na Camp Nou cały czas wyraźnie się rozwija. Sezon kończył na bardzo wysokim poziomie i doskonale współpracował z Busquetsem. Holender miał pierwszy plac u każdego kolejnego trenera. Pedri natomiast jest jednym z najważniejszych piłkarzy zespołu. Kiedy tylko ma piłkę przy nodze, zawsze dzieje się coś dobrego. W zakończonej kampanii trener prosił go, by nieco częściej podchodził pod pole karne i próbował uderzeń. Gavi zaś od dwóch lat prezentuje najwyższy poziom. Jego miejsce w składzie jest niepodważalne. Wyróżnia go zwłaszcza wysoka intensywność w poczynaniach. Jako 18-letni gracz ma jeszcze olbrzymi margines rozwoju. Pedri i Gavi są zarówno teraźniejszością, jak i przyszłością Barcelony.
Kessié nie grywał może aż tak często, ale po mistrzostwach świata zdecydowanie wystrzelił z formą. Choć pojawia się sporo plotek odnośnie do jego przyszłości, to jednak sam zawodnik powtarza, że nigdzie się nie wybiera. Nie wiadomo też, jakie losy czekają wracającego z wypożyczenia do Valencii Nico. Xavi podejmie decyzję na podstawie jego poczynań w trakcie przedsezonowych przygotowań. Szkoleniowiec powoływał też nieraz Pablo Torre, który już wkrótce również może stać się ciekawą alternatywą. W razie potrzeby miejsce w środkowej strefie zajmować mogą też Sergio Roberto i Eric.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze