Ślad po galaktycznym oknie
Latem 2009 roku, gdy Real Madryt przemierzał światowy rynek transferowy niczym kometa, sprowadzając gwiazdy na lewo i prawo, ostatnim zawodnikiem, który dołączył do drużyny, był… Joselu Mato.
Fot. Getty Images
31 sierpnia 2009 roku Real podjął ostatni wysiłek, by pozyskać 18-letniego wówczas napastnika, który dopiero raczkował w pierwszej drużynie Celty Vigo i młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii. Joselu był gwiazdą cantery, a Ramón Martínez, który wrócił do Realu jako szef akademii po dwóch latach w Vigo, przekonał klub, by zainwestował. Jorge Valdano postawił na silną drużynę Castilli z hiszpańskimi piłkarzami, którzy mogliby uzupełniać gwiazdozbiór pierwszej drużyny. Joselu pasował do tej strategii. Real zapłacił 1,5 miliona euro i zostawił Joselu w Vigo na jeszcze jeden sezon.
Joselu nie przybył sam. Ramón Martínez ustrzelił dublet wraz ze swoim powrotem do La Fábriki. Z Vigo pozyskał także Rodrigo Moreno, późniejszego reprezentanta Hiszpanii, który w ostatnich latach grał w Leeds United. I Joselu, i Rodrigo grali w młodzieżówce Celty razem z jej obecnym kapitanem, Hugo Mallo, a także… dwoma braćmi Paula Pogby.
Dziś jest w Realu Madryt, ale Celta nie będzie mieć z tego ani eurocenta. W pierwszej umowie między klubami zawarto klauzulę, według której Królewscy musieliby dopłacić 3 miliony euro, jeśli napastnik rozegra 30 meczów w pierwszym zespole. Hiszpan zanotował jednak tylko dwa oficjalne występy (w Pucharze Króla z Ponferradiną i w lidze z Almeríą), zdobył dwie bramki i odszedł do Hoffenheim. Tamta umowa już jednak nie obowiązuje – Joselu zagra w Realu jako zawodnik wypożyczony z Espanyolu. Celta nie może więc rzecz jasna liczyć na żadne bonusy.
Joselu kształtował się jako piłkarz razem z wieloma piłkarzami, których teraz spotka w szatni i na terenie Valdebebas. Dani Carvajal i Nacho to oczywiste przypadki, jednak 33-latek zna także Raúla, Álvaro Arbeloę czy Alberto Torila, który był trenerem Castilli, a obecnie jest odpowiedzialny za żeńską sekcję Realu. Kilka miesięcy temu na emeryturę przeszedł Ramón Martínez, który miał kluczowy udział w sprowadzeniu młodego talentu do stolicy 14 lat temu. Joselu wraca, by pomóc zniwelować stratę po utracie Benzemy, ostatniego galáctico z 2009 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze