Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: „Najdziwniejszy” transfer Florentino Péreza

Królewscy oficjalnie potwierdzili przyjście Joselu. Hiszpan, który raczej nie wpisuje się w politykę transferową klubu w ostatnich latach, ma przed sobą niełatwe zadanie. Na ten moment działacze nie myślą o sprowadzeniu kolejnej „dziewiątki”, dlatego to on musi, przynajmniej na razie, wypełnić pustkę po Karimie Benzemie.

Foto: Relevo: „Najdziwniejszy” transfer Florentino Péreza
Fot. Getty Images

Carlo Ancelotti ma w swojej drużynie nowego napastnika. Królewscy potwierdzili w oficjalnym komunikacie przyjście Joselu. 33-latek dołącza do Realu nie tylko jako świeżo upieczony zwycięzca Ligi Narodów, ale również jako trzeci najlepszy strzelec poprzedniego sezonu w Primera División. I chociaż wypożyczenie Hiszpana z Espanyolu wywołało entuzjam wśród działaczy, trenerów i samych piłkarzy, to jego przyjście na Santiago Bernabéu jest jednym z najdziwniejszych transferów Florentino Péreza. 

Joselu nie jest żadnym Galáctico. Prezes Realu Madryt nie przyzwyczaił nas w ostatnich latach do sprawdzania takich piłkarzy. 33-letki napastnik, bez doświadczenia w największych europejskich klubach, dodatkowo przychodzący na zasadzie wypożyczenia z nieobowiązkową opcją wykupu. Brzmi dziwnie, prawda? Cóż, z klubem pożegnał się tego lata Karim Benzema, a nową „dziewiątką” będzie właśnie Joselu. Przynajmniej na razie. 

Nie licząc Endricka, który dołączy do Realu w 2024 roku, ostatnimi wzmocnieniami Florentino na pozycję środkowego napastnika byli do tej pory Luka Jović i Mariano Díaz. Teraz pałeczkę przejmuje Hiszpan, który choć początkowo miał być tylko uzupełnieniem kadry i zastępcą Mariano, teraz liczy coś znacznie więcej. 

Sprowadzenie Joselu daje Los Blancos praktycznie same korzyści. Atakujący z doświadczeniem i gwarancja bramek na krajowym podwórku, a to wszystko za 500 tysięcy euro, bo właśnie taka była kwota tego wypożyczenia. 33-latek wraca do swojego dawnego domu w jednym z najlepszych momentów w karierze, czyli tuż po zdobyciu tytułu z reprezentacją. 

Wszystkie te cechy były argumentem Florentino, który w przyszłym sezonie chce oglądać Joselu właśnie na Santiago Bernabéu. Bez żadnej wątpliwości jest to piłkarz klasy światowej i doskonale odnajdzie się w szatni, która nie będzie dla niego niczy, obcym. Do szkółki Realu Madryt trafił bowiem w wieku 20 lat i rozegrał dwa sezony w Castilli. W pierwszej drużynie Realu Madryt zadebiutował z kolei w 2011 roku. Nie będzie miał problemu z dostosowaniem się do wymagań, presji czy szatni, ponieważ zna wielu członków zespołu. Począwszy od Carvajala, którego jest szwagrem.

Liczby również przemawiają za Joselu. W poprzednim sezonie zdobył łącznie 20 bramek, a ta ostatnia, w konfrontacji z Włochami, dała Hiszpanii awans do finału Ligi Narodów. Snajper przynosi Ancelottiemu nowe rozwiązania, bo dzięki swoim warunkom fizycznym i charakterowi może wiele wnieść do zespołu zarówno od pierwszej minuty, jak i wchodząc z ławki na końcówki spotkań. Przed państwem Joselu – najdziwniejszy transfer Florentino Péreza i zawodnik, od którego od razu oczekuje się perfekcji. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!