Ramos myśli o powrocie do Sevilli
Sergio Ramos znajduje się na końcowym etapie kariery. Mówi się, że po dwóch sezonach w PSG obrońca ma oferty z krajów, gdzie więcej jest pieniędzy niż prestiżu. Hiszpan czuje jednak, że jego ciało stać jeszcze, by występować z powodzeniem w zespole o większych aspiracjach sportowych.
Fot. Getty Images
Były kapitan Królewskich nie mówi tego głośno, ale cały czas liczy na to, że uda mu się zakończyć karierę zawodniczą tam, gdzie ją zaczął – w Sevilli. Byłoby to idealne rozwiązanie zarówno dla niego, jak i jego rodziny. Według dziennikarzy Marki jak na razie na Sánchez Pizjuán nikt nie myśli o sprowadzeniu Ramosa z powrotem. Klub jest zbyt zajęty w tym momencie sprawą Monchiego (dyrektor sportowy podał się do dymisji, która jednak nie została przyjęta – przyp.red.).
Nie zmienia to faktu, że temat krąży po mieście, a zdania na temat ewentualnego powrotu Ramosa są podzielone. Nie brakuje takich, którzy twierdzą, że defensor wciąż mógłby wnieść sporo do drużyny swoją osobowością i zdolnościami przywódczymi. Inni wypominają z kolei, że lata temu Sergio odszedł z klubu tylnymi drzwiami, a przez lata spędzone w Realu Madryt jedynie sukcesywnie działał w kierunku zamknięcia sobie opcji powrotu.
Do tego momentu nie doszło do żadnych kontaktów w sprawie. Sevilla tak naprawdę nawet nie zastanawiała się, czy ściągnięcie Ramosa na ostatnie chwile kariery byłoby dobrym ruchem. Andaluzyjczycy podpisali już umowy z dwoma nowymi stoperami: Gattonim i Badé. W drużynie są też już Nianzou, Marcão i Rekik oraz wszechstronny Gudelj. W defensywie musiałoby dojść do jakiejś rewolucji, by zmieścić w niej Ramosa, który z pewnością chciałby aspirować do miana głównego kapitana. O opinię trzeba by też rzecz jasna spytać dyrektora sportowego oraz trenera.
Ramos miałby jednak niewątpliwie kilku zwolenników w szatni, jak jego bliski przyjaciel Jesús Navas czy Rakitić. Jednym z głównych czynników napędzających myślenie obrońcy jest również powrót do miasta, do którego prawdopodobnie i tak wróciłby na stałe po zakończeniu kariery. Przeszkodą natomiast okazać mogą się, jakżeby inaczej, finanse. Najwięcej w zespole zarabia wspomniany Rakitić – 3,5 miliona euro. Sevilla zmierza w kierunku redukcji budżetu płacowego. Na drodze pojawia się więc sporo przeszkód w powrocie syna marnotrawnego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze